Starsi to nie pelargonie

Marta Deka

publikacja 13.12.2016 06:00

– Nie bójcie się żyć, bo życie jest największą wartością, a to, jak żyjemy, w dużej mierze zależy od naszej odwagi – mówi DJ Wika.

Wirginia Szmyt zachęcała do aktywności. Obok Dominik Niemirski. Marta Deka /Foto Gość Wirginia Szmyt zachęcała do aktywności. Obok Dominik Niemirski.

Ponad 160 osób z Opoczyńskiego wzięło udział w Powiatowym Dniu Seniora, który po raz pierwszy został zorganizowany w Drzewicy. Spotkanie rozpoczęła Msza św. w intencji osób starszych. Potem uczestnicy przemaszerowali ulicami miasta do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. Tam na seniorów czekało wiele atrakcji. Wystąpił zespół dziecięcy Mali Drzewiczanie z Regionalnego Centrum Kultury i zespół wokalny ze Szkoły Podstawowej im. Polskich Olimpijczyków. Były wspólna zabawa i słodki poczęstunek. Gwiazdą spotkania była Wirginia Szmyt, czyli DJ Wika, która jest najstarszą didżejką w Polsce. Urodziła się w 1938 r. Od lat rozkręca imprezy międzypokoleniowe. Podzieliła się swoim doświadczeniem z seniorami i zachęcała do aktywnego życia. Na koniec poprowadziła zabawę.

DJ Wika z wykształcenia jest pedagogiem. Pracowała z młodzieżą w zakładzie poprawczym. Nie wyobrażała sobie, że na emeryturze będzie siedzieć bezczynnie w domu. Sens życia odnalazła w pracy z seniorami. – Każdy dzień witam z radością. Nie przepraszam, że żyję, tylko dziękuję, że żyję. Tak jak kwiat więdnie, drzewo usycha, tak i człowiek kończy swój żywot. Z tym się trzeba pogodzić. W młodości jesteśmy atrakcyjni. Trudno tę samą atrakcyjność zachować w wieku 80 lat. Ale jest ona innego rodzaju, bo w tym wieku można też być człowiekiem zadbanym, kolorowym, uśmiechniętym, radosnym – mówi DJ Wika.

Didżejka zachęcała też seniorów, by więcej czasu poświęcali na realizację swoich pasji i zaczęli żyć dla siebie. – Dziś jesteśmy bardziej otwarci na świat. Mamy internet, komórki. Dlatego trudno, żeby senior ograniczył się do swojego okna i siedział jak ta pelargonia w doniczce. Musi wyjść na zewnątrz. Wychował dzieci, pomógł wychować wnuki, teraz może czas poświęcić dla siebie. Odrobina egoizmu się przyda. Trzeba żyć swoim życiem, a nie swoich dzieci. To oszczędzi nam zdrowia, bo my często bardziej przejmujemy się ich problemami niż swoimi – mówi. Na koniec zaapelowała do seniorów: – Nie bójcie się żyć, bo życie jest największą wartością, a to, jak żyjemy, w dużej mierze zależy od nas, od naszej odwagi, od przełamania pewnych stereotypów. Życzę wam, żebyście szli z duchem czasu, nie zatracając najwyższych wartości, jakimi są miłość, rodzina, szacunek.

Spotkanie zorganizowało Drzewickie Centrum Wolontariatu „Ofiarna dłoń”. Jak poinformował Dominik Niemirski, prezes zarządu, zamysłem jest, aby takie spotkania odbywały się co roku w innej gminie powiatu. Drzewiccy wolontariusze już od kilku lat wspierają seniorów. – Realizujemy wiele akcji społecznościowych na rzecz integracji międzypokoleniowej, m.in. rajdy rowerowe, spływy kajakowe, ale prowadzimy również warsztaty edukacyjne i aerobik dla seniorów – mówi D. Niemirski.

Z tych zajęć korzystała Jagusława Ciecierska. Pochodzi ze Starachowic. Była położną w Opocznie i Drzewicy. W Drzewicy zakładała Koło Emerytów. – Staram się żyć aktywnie. Takie spotkania są bardzo potrzebne. One pobudzają nas do życia. Nie myślimy o chorobach, niepowodzeniach. To dla nas rozrywka – mówi.

Janusz Reszelewski, burmistrz Drzewicy, przyznaje, że seniorów jest coraz więcej. – Warto tej grupie wiekowej poświęcić więcej uwagi. Stąd tego typu inicjatywa jak to spotkanie powiatowe, ale w gminie Drzewica jest wiele spotkań organizowanych z myślą o seniorach. By oferta dla nich była coraz pełniejsza, chcemy u nas utworzyć Akademię Trzeciego Wieku – powiedział burmistrz.