Zmian się nie boją

Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 09.02.2017 06:00

Nowe klasy, profile, a także siedziby… Większość katolickich szkół w Warszawie już wie, jak będzie działać od września, w zreformowanym systemie edukacji.

W Katolickim Zespole Edukacyjnym im. Ks. Piotra Skargi za dwa lata pozostanie tylko szkoła podstawowa i przedszkole. Joanna Jureczko-Wilk/ Foto Gość W Katolickim Zespole Edukacyjnym im. Ks. Piotra Skargi za dwa lata pozostanie tylko szkoła podstawowa i przedszkole.

Od nowego roku szkolnego rozpocznie się wygaszanie gimnazjów i wydłużanie nauczania w szkołach podstawowych do 8 lat, w liceach – do 4, a w technikach – do 5 lat. Dla szkół katolickich oznacza to organizacyjną rewolucję, bo właśnie gimnazja stanowią wśród nich największą liczbę i mają największą rzeszę uczniów. Aż 60 proc. działa w połączeniu z liceami lub w formule trzech szkół.

Gdzie się podzieją gimnazjaliści?

Zmiany najłatwiej będzie przeprowadzić w zespołach szkół, składających się z podstawówki, gimnazjum i liceum. W placówce prowadzonej przez siostry zmartwychwstanki na Żoliborzu równolegle z zapisami do klasy I rozpocznie się nabór uzupełniający do klasy VII. Siostry liczą jednak na to, że większość tegorocznych szóstoklasistów będzie chciała kontynuować naukę w ich podstawówce, a po jej ukończeniu, od 1 września 2019 r. wybierze prowadzone przez zmartwychwstanki liceum – już czteroletnie. Podobnie będzie w przypadku Katolickiej Szkoły Podstawowej nr 112 i Liceum Ogólnokształcącego Przymierza Rodzin im. Jana Pawła II na Ursynowie.

W wolskich placówkach Federacja Sodalicji Mariańskich przy ul. Ogrodowej sytuacja nie jest rozstrzygnięta. – Skupiamy się na zreorganizowaniu szkoły podstawowej, co do liceum jeszcze się zastanawiamy – mówi Grzegorz Baran, prezes Zarządu Federacji Sodalicji Mariańskich w Polsce. Z naborem wstrzymało się w tym roku śródmiejskie liceum w Prywatnych Szkołach im. Cecylii Plater-Zyberkówny. W miejsce wygaszanego gimnazjum uczniom klas VI proponowana jest kontynuacja nauki, prowadzony jest też nabór dodatkowy do kl. VII dwóch podstawówek: męskiej i żeńskiej.

Przeważnie ciasno

Podstawówki, które działają w tych samych budynkach co likwidowane gimnazja, bez trudu znajdą miejsce dla nowych roczników. Tak stanie się np. przy ul. Smoleńskiego 31, w szkołach prowadzonych przez siostry Najświętszego Imienia Jezus, czy u pijarów na Siekierkach. W Katolickim Zespole Edukacyjnym im. ks. Piotra Skargi, na ul. Bema, dla niektórych rodziców zmiana może być trudna. Gimnazjum było szkołą publiczną, więc bezpłatną, a za naukę w prywatnej szkole podstawowej będą musieli zapłacić czesne. – Kiedy ostatni rocznik gimnazjalistów opuści mury szkoły, ponownie złożymy wniosek o przekształcenie szkoły podstawowej w publiczną – mówi ks. dr Sylwester Jeż, dyrektor Zespołu na Woli.

Bielański Zespół Szkół Przymierza Rodzin nr 3 wykorzystuje reformę edukacji do rozszerzenia swojej oferty. – Biorąc pod uwagę doświadczenia naszych szkół gimnazjalnych, dla uczniów uzdolnionych matematycznie otworzymy kl. VII z autorskim programem nauczania tego przedmiotu. Druga klasa na tym poziomie będzie miała rozszerzone nauczanie języka angielskiego. Myślimy też o utworzeniu trzeciej klasy – mówi dyrektor Mirosława Piasecka-Galas.

W przeciwieństwie do bielańskiej, mokotowska podstawówka Przymierza Rodzin ma problem lokalowy. Nie zmieści dwóch dodatkowych roczników w budynku przy ul. Racławickiej 14, za to będą pustoszały pomieszczenia w jej gimnazjum przy ul. Wąwozowej na Kabatach. – Intensywnie szukamy nowego lokum. Zdajemy sobie sprawę, że umieszczenie klas VII i VIII na Kabatach nie będzie dogodne dla rodziców – przyznaje Barbara Mrzygłód-Labińska, wicedyrektor Gimnazjum nr 2 Przymierza Rodzin.

Brak miejsca dla VII i VIII klas to zmartwienie wielu dyrektorów podstawówek. – Prowadzimy 9 oddziałów i nie mamy wolnych sal. Staramy się pozyskać dodatkowy budynek, do którego mogłyby się przenieść zerówki i najmłodsze klasy szkolne – mówi Przemysław Kowalczyk, dyrektor Katolickiej Szkoły Podstawowej nr 109 na Bielanach.

Silne licea

– Dużym wyzwaniem będzie rozwój liceów ogólnokształcących bez gimnazjów – mówi s. Maksymiliana Wojnar z Rady Szkół Katolickich. Młodzież wybiera liceum pod kątem przygotowania do matury i kierunku przyszłych studiów. Do tej pory gimnazja były niejako zapleczem wielu liceów. Teraz szkoły średnie same będą musiały zadbać o kandydatów, o utrzymanie wysokiego poziomu i miejsca w stołecznym rankingu. Licea, już bez gimnazjów, pozostaną na Dewajtis 3 (prowadzone przez Centrum Edukacyjne Archidiecezji Warszawskiej) i przy ul. Czerniakowskiej 137 (u sióstr nazaretanek). – Czteroletnie licea będą musiały zatrudnić nowych nauczycieli i będą bazowały na kadrze dotychczasowych gimnazjów. Ponieważ program nauczania ma być rozszerzony w stosunku do obecnego, nauczyciele będą mieli trudniejsze zadanie i będą musieli zakasać rękawy – ocenia ks. Jeż.

TAGI: