A po maturze…

Agata Puścikowska

GN 19/2017 |

publikacja 11.05.2017 00:00

Zdrowy dystans do życia bywa mylony z negacją tego, że dorosłość to obowiązki względem siebie, rodziny, kraju.

Agata Puścikowska Agata Puścikowska

Obserwuję maturzystów Anno Domini 2017. Czy są inni? Inni niż abiturienci sprzed 50 czy (jak ten czas leci…) 20 lat? Wydają się pewniejsi siebie, bardziej otwarci, chyba naprawdę uwierzyli, że matura to bzdura. Świat należy do nich i stoi przed nimi otworem. Niezależnie od tych procentów zdobytych na maturalnym egzaminie. A może to tylko gra w luzaka, który tak naprawdę boi się i wyników, i bliższej oraz dalszej, pomaturalnej przyszłości? Jakiś maturzysta w wywiadzie telewizyjnym z rozbrajającą szczerością opowiada, że jemu to średnio zależy. Ale rodzice od dwóch miesięcy z nerwów nie śpią. Wyluzowanych mamy maturzystów. Z tym większym luzem, to wcale nie musi być tak źle. Ogromne, a niepotrzebne stres i strach paraliżują i blokują rozwój, działania. A przede wszystkim marzenia. Mądry luz, czyli spokojny dystans, jest konieczny, by spojrzeć na siebie z mądrzejszej perspektywy.

Gorzej jednak, gdy zdrowy dystans do życia, do przyszłości mylony jest z absolutną negacją tego, że dorosłość to obowiązki względem siebie, rodziny, całego kraju. Że po prostu… czas dorosnąć. Co nie oznacza wyłącznie dymka puszczanego już legalnie. Owszem, źle zdana matura i kiepskie studia nie złamią życia. Tak samo jak dobrze zdana matura i rewelacyjne studia, które z definicji tego życia nie zbudują. Bo do ukształtowania dobrej przyszłości potrzeba dużo, dużo więcej. Jednak zupełna nonszalancja, traktowanie pierwszego poważnego egzaminu jak bzdury, czegoś wymyślonego w zamierzchłej przeszłości, więc i archaicznego, powinno zaniepokoić. Bo pokazuje trend w młodym pokoleniu.

Wartość matury przez lata niebotycznie spadła. I to, co gorsze w ocenie samych maturzystów: „Jeśli mi się nie powiedzie na 70 proc., to będzie 40 proc. I też dobrze. Jeśli punktów zabraknie na lepsze studia, to ta sama punktacja pozwoli załapać się na inne. I świetnie”. Świetnie?

Ktoś powie: uogólnienie. I pewnie będzie miał rację. Bo przecież jest i młodzież ambitna, która i właściwą rangę przydaje maturze, i stara się wybrać jak najsensowniejsze studia, ciężko na to pracując. I o dorosłym życiu też myśli. Których jest jednak więcej? A to jest ważne pytanie, na razie bez odpowiedzi. Bo odpowiedź przyjdzie sama. Za lat pięć, dziesięć czy piętnaście. Gdy tegoroczni maturzyści zaczną pracować, rozwijać się zawodowo, kształtować kraj...

Więc co po maturze?.•

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.