Dziurawa moda

Agata Puścikowska

GN 24/2018 |

Warto czasem stanąć przed lustrem i szeroko, a nawet dość krytycznie otworzyć oczy.

Dziurawa moda

Dziura dziurę dziurą pogania. Tak w dziurawym skrócie można opisać sporą część współczesnej mody. Taki dziurawy znak czasów i być może pewien symbol. Oto mamy tak dużo i tak bogaci jesteśmy, że możemy pozwolić sobie na płacenie za nic. Czyli za dziury.

Dziurawa moda podbija świat. Najpierw wyłącznie świat młodych. I tu trudno nawet jakoś protestować, bo młodość ma swoje prawa, a dziura na kolanie może faktycznie dodawać uroku: na wycieczce, wśród grupy rówieśników, w sytuacjach nieformalnych, podczas zabawy. Dodatkowo, co ważne, młodość zwykle jest… szczupła. Dziura nie powoduje więc u postronnych obserwatorów ambiwalentnych doświadczeń estetycznych. O ile oczywiście nadal ubranie ma dziurę, a nie dziura gdzieniegdzie ma ubranie. Młodość, dziura, umiarkowanie, sytuacja nieformalna – ujdzie i nawet mocno nie razi.

Jednak gdy dziurawa moda przekracza granice dobrego smaku, wieku, kształtów i elementarnego rozsądku, sytuacja się komplikuje, czyli dziurawi. Bo to, co młodość wytrzyma, dojrzałość ośmieszy. Jeśli dziurawe spodnie zakłada osoba wiekowo i wagowo zaawansowana, to albo brak jej wyobraźni, albo lusterka, albo wiedzy o zasadach ubierania się, elegancji i klasie.

Nie jestem zwolenniczką zabawnego poglądu, że kobiecość zawiera się wyłącznie w sukienkach i spódnicach. Trudno niemniej o klasę i kobiecość, gdy modną dziurą w dżinsowych spodniach wypływa owa klasa oraz ów styl – w imię mody, odmładzania się i bycia „na luzie”. Owszem, na działce to może i modne oraz z sensem. W kościele (!), na pikniku rodzinnym czy wywiadówce – niezbyt dobrze ta dziura wygląda. Czy wręcz nie wygląda.

Inna sprawa, że to dość dziwny znak czasu. Są miejsca, w których za ubranie służy stary T-shirt i jedne jedyne spodnie. Dziura jest tu symbolem biedy, wykluczenia i trudności w znalezieniu odrobiny jedzenia. Ale są też miejsca, gdzie za dziurę w spodniach płaci się krocie, bo całe kolekcje niektórych projektantów oparte są na dziurawiźnie. Dziwny jest ten, trochę dziurawy świat, pełen kontrastów. Osobiście, właśnie ze względu na solidarność z tymi, dla których dziura w ubraniu nadal jest przekleństwem, a nie modą, dziurawych spodni nie zakładam. No, chyba że do sprzątania.

Dziura pogania dziurę. Moda przemija, klasa pozostanie natomiast... klasą. Sprawa ponadczasowa. Co jest dla nas wartością nadrzędną? Warto czasem stanąć przed lustrem i szeroko, a nawet dość krytycznie otworzyć oczy..

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.