Jaki nowy rzecznik?

Agata Puścikowska

GN 29/2018 |

Niepokoi cisza wokół kandydatur na nowego rzecznika praw dziecka.

Jaki nowy rzecznik?

Chodzi oczywiście o nowego rzecznika praw dziecka. Niedługo bowiem kończy się ostatnia kadencja obecnego rzecznika Marka Michalaka. Kim będzie nowy rzecznik praw dziecka? Sprawa jest poważna, bo funkcja ta to więcej, niż można przypuszczać. I nie tylko sprawa prestiżowa czy też zwykły urząd. Wychowanie dzieci, ich rola w społeczeństwie, to sprawa obecnie priorytetowa i ważne jest, kto zostanie wybrany.

Chodziły słuchy i zapowiadano, że rząd PiS w ogóle zlikwiduje urząd RPD. Motywowano to następująco: otóż istnieje Rzecznik Praw Obywatelskich, a ponieważ dziecko jest obywatelem, nie ma sensu dublować kompetencji i stanowisk. I niby słuszne założenie. Jednak wydaje się, że takie rozwiązanie jest obecnie mało prawdopodobne. Po pierwsze dlatego, że przez lata urząd rzecznika praw dziecka mocno zaistniał w świadomości społecznej, w tym – co ważne – w świadomości dzieci. Po drugie spraw, którymi może zajmować się rzecznik praw dziecka, jest ogrom. Część z nich to odrębne działania, wymagające wielkiego zaangażowania, czasu, ludzi. Tym samym łączenie urzędów nie jest najlepszym pomysłem, więc prawdopodobnie jednak nowy rzecznik niebawem zostanie wybrany.

I teraz należy zadać pytanie, kim powinien być rzecznik, czy może raczej kim nie powinien być Z pewnością nie powinien i nie może być politykiem ani osobą związaną z partią polityczną. Musi być niezależny i silny, niepoddający się naciskom środowisk, które hołdują nowym trendom wychowawczym (czyt. pajdokracji). Nie musi być nawet popierany przez jakieś „społeczne ruchy”, bo i one bywają mocno upolitycznione. Z pewnością też nie może być osobą, która zajmuje się dziećmi wyłącznie w teorii. Konieczne jest doświadczenie pracy z dziećmi. Prócz tego osoba ta winna z sensem poruszać się po świecie mediów oraz mieć spójną, chrześcijańską wizję rozwoju polskiej rodziny. Bo to od kondycji rodziny zależy kondycja polskich dzieci. Z pewnością nie powinna być rzecznikiem osoba, dla której największym problemem polskich dzieci są kwestie trzeciorzędne, gdy tymczasem źle dzieje się polskim dzieciom w szpitalach, źle dzieje się dzieciom niepełnosprawnym, istnieje faktyczna dyskryminacja ze względu na liczbę dzieci w rodzinie czy na biedę. To są kwestie, którymi nowy rzecznik powinien się od razu zająć.

Niepokoi zatem, mimo że kadencja obecnego rzecznika wygasa już za miesiąc, dziwna cisza na temat jego następcy. Środowiska lewicujące wysuwają co prawda jednego kandydata. Nie słychać jednak o nikim więcej. Czy środowiska prorodzinne naprawdę nie widzą problemu i próbują do samego końca czekać na to, co będzie? Lub też w ostatniej chwili przedstawić kandydata „z łapanki”? Czekamy zatem na mądre ruchy. I czekają nie tylko najmłodsi.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.