publikacja 06.09.2018 00:00
Zło za zło i ząb za ząb naprawdę sensu nie mają.
Jako że wybory za pasem, mnożą się zachowania dziwne, nieobyczajne, agresywne, głupie. No, cyrk na kółkach, można powiedzieć. Jeśli jednak ów cyrk godzi w poczucie estetyki, kulturę i dobre obyczaje, należałoby zareagować. Tylko jak?
Pani, nazywana w mediach „Rudą”, która wielokrotnie agresywnie (również fizycznie) zachowywała się wobec rządzących, dostała w twarz „z liścia” od pewnej pani, którą „poniosło”. Pani, która nie wytrzymała wrzasków i histerii, wymierzyła osobiście „sprawiedliwość”. I teraz pół internetu spiera się, która z pań miała rację, czy można publicznie ubliżać i czy można „po kobiecemu” i „honorowo” dać po buzi. A jeśli można, to kiedy i komu. Żenujące to dysputy, bo sytuacja jest bezdyskusyjna i dziwi doprawdy, że można głupią agresję fizyczną usprawiedliwiać głupią agresją słowną. Do pewnego poziomu schodzą tylko krety oraz dżdżownice. I tyle w temacie „honorowych wymian” zdań i ciosów.
Ale co ma robić zwykły obywatel, który czasem czuje się między młotem a kowadłem. Chciałby reagować, a nie za bardzo potrafi, nie bardzo może, a w ogóle czuje się czasem jak na ringu. Tyle że ktoś inny się leje, ktoś inny zakłada rękawice, a jemu przypada obserwacja, unikanie ciosów, względnie ucieczka… Tu jest właśnie problem, bo tak naprawdę trudno reagować z sensem, konstruktywnie, efektywnie. Łatwiej bzdurnie i efektownie, na przykład waląc w klawiaturę na prawo i lewo, z gigantyczną agresją, gloryfikując „Rudą” czy też „Czarną” – w zależności od wyznawanych poglądów. Jakby od poglądów zależało przestrzeganie prawa...
Oczywiście bywa, że trudno o zachowanie stoickiego spokoju, gdy wokół dzieją się rzeczy przykre i złe. Trudno o głaskanie bliźniego po głowie, gdy tenże zachowuje się, delikatnie mówiąc, nie jak człowiek myślący. Jednak nic nie usprawiedliwia usprawiedliwiania agresji czy wręcz jej popierania. To są pewne standardy, z których nie wolno rezygnować nawet wtedy, gdy rezygnuje cały świat. Na tym polega właśnie różnica cywilizacyjna między człowiekiem myślącym a drącym się czy bijącym. Nie jest więc trafnym argumentem, że skoro „Ruda” biła, to teraz i ją pobito, więc „po co cała ta histeria”.
Idą wybory, pewnie awantur i innych wybryków będzie coraz więcej. Warto do tego podejść z pewnym dystansem i może… klasą? Zło za zło i ząb za ząb naprawdę sensu nie mają. Można sobie przypadkiem krzywdę zrobić i... zęby wybić.•
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.