Reakcje na akcje

Agata Puścikowska

GN 36/2018 |

publikacja 06.09.2018 00:00

Zło za zło i ząb za ząb naprawdę sensu nie mają.

Reakcje na akcje

Jako że wybory za pasem, mnożą się zachowania dziwne, nieobyczajne, agresywne, głupie. No, cyrk na kółkach, można powiedzieć. Jeśli jednak ów cyrk godzi w poczucie estetyki, kulturę i dobre obyczaje, należałoby zareagować. Tylko jak?

Pani, nazywana w mediach „Rudą”, która wielokrotnie agresywnie (również fizycznie) zachowywała się wobec rządzących, dostała w twarz „z liścia” od pewnej pani, którą „poniosło”. Pani, która nie wytrzymała wrzasków i histerii, wymierzyła osobiście „sprawiedliwość”. I teraz pół internetu spiera się, która z pań miała rację, czy można publicznie ubliżać i czy można „po kobiecemu” i „honorowo” dać po buzi. A jeśli można, to kiedy i komu. Żenujące to dysputy, bo sytuacja jest bezdyskusyjna i dziwi doprawdy, że można głupią agresję fizyczną usprawiedliwiać głupią agresją słowną. Do pewnego poziomu schodzą tylko krety oraz dżdżownice. I tyle w temacie „honorowych wymian” zdań i ciosów.

Ale co ma robić zwykły obywatel, który czasem czuje się między młotem a kowadłem. Chciałby reagować, a nie za bardzo potrafi, nie bardzo może, a w ogóle czuje się czasem jak na ringu. Tyle że ktoś inny się leje, ktoś inny zakłada rękawice, a jemu przypada obserwacja, unikanie ciosów, względnie ucieczka… Tu jest właśnie problem, bo tak naprawdę trudno reagować z sensem, konstruktywnie, efektywnie. Łatwiej bzdurnie i efektownie, na przykład waląc w klawiaturę na prawo i lewo, z gigantyczną agresją, gloryfikując „Rudą” czy też „Czarną” – w zależności od wyznawanych poglądów. Jakby od poglądów zależało przestrzeganie prawa...

Oczywiście bywa, że trudno o zachowanie stoickiego spokoju, gdy wokół dzieją się rzeczy przykre i złe. Trudno o głaskanie bliźniego po głowie, gdy tenże zachowuje się, delikatnie mówiąc, nie jak człowiek myślący. Jednak nic nie usprawiedliwia usprawiedliwiania agresji czy wręcz jej popierania. To są pewne standardy, z których nie wolno rezygnować nawet wtedy, gdy rezygnuje cały świat. Na tym polega właśnie różnica cywilizacyjna między człowiekiem myślącym a drącym się czy bijącym. Nie jest więc trafnym argumentem, że skoro „Ruda” biła, to teraz i ją pobito, więc „po co cała ta histeria”.

Idą wybory, pewnie awantur i innych wybryków będzie coraz więcej. Warto do tego podejść z pewnym dystansem i może… klasą? Zło za zło i ząb za ząb naprawdę sensu nie mają. Można sobie przypadkiem krzywdę zrobić i... zęby wybić.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.