Plan na jesień życia

Wojciech Teister

publikacja 15.11.2018 06:00

W 2019 r. w życie wejdzie prawo o Pracowniczych Planach Kapitałowych. Uszczupli nasze wypłaty, a co otrzymamy w zamian?

Od 2021 r. wszyscy pracownicy będą mogli dodatkowo oszczędzać  na emeryturę w PPK. HENRYK PRZONDZIONO /foto gość Od 2021 r. wszyscy pracownicy będą mogli dodatkowo oszczędzać na emeryturę w PPK.

Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) zostały zaproponowane przez rząd w połowie lutego 2017 r. jako odpowiedź na powrót do niższego wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn). Mają one zastąpić nieobowiązkowe i mało popularne Pracownicze Programy Emerytalne (PPE). Rządowy pomysł ma skłonić Polaków do odkładania dodatkowych środków finansowych na jesień życia.

Teraz mniej, później więcej

Odrobinę mniejsza wypłata w okresie aktywności zawodowej, a w zamian dodatkowe środki w ramach świadczenia emerytalnego. Tak w skrócie można opisać PPK. Rządowy program to w zasadzie zobowiązanie pracujących Polaków do systematycznego odkładania pieniędzy na starość. Jak to będzie wyglądało w praktyce?

PPK to taka emerytalna skarbonka. Pieniądze będą do niej wrzucać solidarnie pracownik, pracodawca i – w zdecydowanie mniejszym stopniu – państwo. Część odkładana przez pracownika to minimum 2 proc. jego pensji brutto. Kwota ta będzie odliczana od zarobków netto. Oznacza to, że jeśli otrzymujemy pensję minimalną – 2100 zł brutto, to dostaniemy co miesiąc wypłatę niższą o 42 zł – to nasz wkład do emerytalnej skarbonki. Jeśli zarabiamy 5000 zł brutto, nasza wypłata będzie pomniejszona o 100 zł.

Drugim elementem składowym środków w PPK będzie comiesięczna składka odprowadzana przez pracodawcę, który będzie musiał przelać do naszej skarbonki 1,5 proc. naszej pensji brutto. Ta kwota nie będzie odliczana od naszych zarobków ani wliczana do pensji brutto – to dodatkowy koszt zatrudnienia ponoszony przez pracodawcę. W przypadku pensji minimalnej – 31,50 zł, w przypadku zarobków w wysokości 5000 zł brutto – 75 zł. Trzecim elementem emerytalnej układanki jest dopłacane raz w roku 240 zł z budżetu państwa.

Istnieje możliwość podniesienia składek do 4 proc. ze strony pracownika i 4 proc. ze strony pracodawcy, ale wymaga to obustronnej zgody. Natomiast pracownicy zarabiający mniej niż 120 proc. pensji minimalnej będą mogli obniżyć swoją część składki z 2 do 0,5 proc.

Zasada działania PPK jest prosta – im dłużej oszczędzamy, tym więcej dodatkowych środków zbierzemy na emeryturę. Pieniądze zgromadzone w PPK – w przeciwieństwie do odkładanych przez lata w OFE – będą środkami prywatnymi i w pełni dziedziczonymi przez prawowitych spadkobierców.

Kiedy można wypłacić środki zaoszczędzone w PPK? Po ukończeniu 60 lat uczestnik programu będzie mógł otrzymać 25 proc. zebranego w PPK kapitału, reszta będzie wypłacana przez 10 kolejnych lat w comiesięcznych ratach. Taki model wypłaty pozwoli uniknąć konieczności zapłacenia 19-procentowego podatku od zysków kapitałowych. W przypadku wcześniejszej rezygnacji z programu również będzie można wypłacić zgromadzone w PPK pieniądze, ale na mniej korzystnych warunkach. Osoba rezygnująca z udziału w PPK otrzyma całość własnych składek oraz 70 proc. składek opłaconych przez pracodawcę. Pozostałe 30 proc. zostanie przekazane do ZUS, a kwoty dopłacone przez państwo przepadną. Wypracowany i wypłacony zysk nie będzie zwolniony z podatku od zysków kapitałowych.

Kto przystąpi do PPK?

Zgodnie z ustawą nowy program oszczędnościowy obejmie pracujących Polaków w wieku od 19 do 55 lat. To w sumie 11 mln osób, w tym 9 mln zatrudnionych w sektorze prywatnym i 2 mln w sektorze publicznym. Z programu będzie można się wyłączyć co cztery lata, składając specjalną deklarację. Niezłożenie tego dokumentu sprawi, że nasz udział w programie będzie kontynuowany. Do programu automatycznie zapisani zostaną wszyscy pracownicy spełniający kryterium wiekowe, którzy odprowadzają składki emerytalne, z wyłączeniem osób samozatrudnionych.

W praktyce pracodawca będzie zobowiązany do podpisania umowy z instytucją finansową, która w czasie naszego uczestnictwa w PPK będzie zarządzała gromadzonymi przez nas pieniędzmi. Co z nimi się stanie, jeśli zmienimy pracę i przejdziemy do pracodawcy, który podpisał umowę z innym podmiotem zarządzającym? Wtedy nasze oszczędności z PPK przechodzą razem z nami do tej instytucji.

Pracodawcy będą przystępować do PPK stopniowo. Rozruch programu jest rozłożony w czasie, będzie się to odbywać w półrocznych odstępach. W pierwszej kolejności PPK zaczną obowiązywać w największych przedsiębiorstwach – zatrudniających co najmniej 250 pracowników. Firmy te wejdą do programu 1 lipca 2019 r. 1 stycznia 2020 r. włączą się kolejne zakłady pracy – zatrudniające nie mniej niż 50 osób. W kolejnym terminie – 1 lipca 2020 r. – obowiązek przystąpienia do PPK obejmie przedsiębiorstwa, w których pracuje przynajmniej 20 pracowników. W ostatniej, czwartej turze do PPK zostaną włączeni pozostali pracodawcy. Program nie obejmuje jedynie samozatrudnionych.

Ustawa o PPK przewiduje dwie sytuacje, które zwalniają pracodawcę z uczestnictwa w programie. Pierwszy dotyczy zakładów pracy, które prowadzą już dla zatrudnionych Pracownicze Programy Emerytalne (PPE), odprowadzając składki w wysokości nie mniejszej niż 3,5 proc. Aby firma była zwolniona z obowiązku przystąpienia do PPK, w PPE musi jednak uczestniczyć co najmniej 25 proc. jej pracowników. Drugim wyjątkiem są mikroprzedsiębiorstwa, w których wszyscy zatrudnieni zrezygnują z wpłat do PPK, ale rezygnacja musi wypływać z własnej inicjatywy pracowników. Pracodawca nie może ich do tego namawiać.

Czy PPK okażą się skutecznym lekarstwem na chorobę niskich emerytur w starzejącym się społeczeństwie? Chociaż program wydaje się korzystniejszy niż OFE (przede wszystkim środki nie są częścią systemu emerytalnego, ale programem oszczędnościowym i podlegają dziedziczeniu), to sukces PPK zależy od woli kontynuowania go przez następne rządy. Bo skuteczna polityka emerytalna wymaga myślenia długofalowego, wykraczającego poza doraźne interesy kolejnych wyborczych zwycięzców.•