W bistro o byciu kobietą utalentowaną

Katarzyna Matejek; Gość koszalińsko-kołobrzeski 10/2019

publikacja 28.03.2019 06:00

„Urzekające kawy w mieście” zgromadziły panie, które nie tylko rozmawiały o swoich talentach, ale umówiły się, że niektóre z nich do następnego spotkania rozwiną i... nawzajem się z tego rozliczą.

Inicjatorka projektu Magdalena Orłowska porównuje miłą atmosferę spotkania do dawnej tradycji darcia pierza. Katarzyna Matejek /Foto Gość Inicjatorka projektu Magdalena Orłowska porównuje miłą atmosferę spotkania do dawnej tradycji darcia pierza.

Koncept „Urzekająca”, którego częścią są „Urzekające kawy w mieście”, to katolicki projekt skupiający nastolatki, singielki, mężatki, młode mamy i kobiety dojrzałe, chcące odkrywać swoją kobiecość i dzielić się wzajemnie doświadczeniami. Paniom patronuje św. Joanna Beretta Molla, a wzorem kobiecości jest Maryja – najbardziej urzekająca z niewiast.

Od stycznia do inicjatywy obecnej w kilkunastu miastach w Polsce dołączyły koszalinianki. – To projekt dla katoliczek, który zrodził się w sercu dwóch warszawianek. Spotkania przy kawie, które proponujemy, są z założenia miłym i luźno spędzonym czasem – mówi Magdalena Orłowska, inicjatorka koszalińskich „Urzekających kaw”.

26 lutego w Bistro 4 You przy stadionie Bałtyk odbyło się ich drugie spotkanie. Przy filiżance kawy i bezowo-owocowym cieście zasiadło blisko 30 pań, zarówno młodych, jak i seniorek; samotnych i z dziećmi. Niektóre z pociech też były obecne – spały w wózkach lub zajmowały się rysowaniem. Jednak większość z nich pozostała w domach, bowiem celem tych spotkań jest podarowanie paniom paru kwadransów komfortu w damskim gronie.

Troje swoich dzieci zostawiła w domu pani Magda. Na co dzień ma mało czasu dla siebie, dlatego tu przyszła. – Potrzebuję takiego czasu, rozmów z innymi kobietami, wymiany doświadczeń – powiedziała. – Myślę, że to szansa, byśmy razem znalazły tu odpowiedzi na codzienne problemy. To taka próba: spojrzeć na sprawy od innej strony, posłuchać, jak przeżywają to inne kobiety.

Treścią pierwszego spotkania formacyjnego były talenty. Panie usłyszały kilka słów nauki na ten temat, potem dzieliły się swoimi pasjami w dwuosobowych grupach, a w końcu na szerokim forum. Aby spotkania stały się realną formacją, uczestniczki nie tylko rozmawiały o swoich talentach, ale i umówiły się, że do następnego razu niektóre z nich rozwiną i... rozliczą się z obietnicy, telefonując do siebie o umówionej porze.

Potrafisz to!

– Talent kojarzy się zazwyczaj z czymś, co wyraźnie widać: z malowaniem, śpiewaniem, tańczeniem. Nam chodzi o to, by każda z nas zobaczyła, że go posiada, i to niejeden – powiedziała prowadząca warsztaty Ewelina Biedrzycka.

Jak zauważa, kobiety, które nie były doceniane w dzieciństwie, miewają trudności z uznaniem, że naprawdę są w czymś dobre. Nawet 60-latkom ciąży nieraz rzucone przed pół wiekiem zdanie: „Ty nic nie potrafisz”. – Trzeba to odkłamać. Fakt, może i nie jestem operową śpiewaczką, ale przecież potrafię śpiewać. Trzeba to sobie uświadomić, konkretnie nazwać: to talent – stwierdziła. Przyznaje, że bywa to niełatwe, gdy jest nim taka prozaiczna sprawa jak gotowanie czy sprzątanie.

Talentem Małgorzaty Siemieniuk jest szydełkowanie i... zakładanie kół Żywego Różańca. Parafianka kościoła pw. św. Józefa Rzemieślnika w Koszalinie założyła już cztery, formują się kolejne. – Sprawia mi to ogromną radość, stawia mnie to na nogi – stwierdziła.

To właśnie te warunki: radość odczuwana przy realizacji zadania, poczucie jego sensu i łatwość wykonania prowadząca warsztaty uznała za wskazówki, by coś nazwać talentem.

Poprowadź warsztaty

Kwestia odkrycia talentów to także patent na formację urzekających. One bowiem nie potrzebują nauczycielek – mogą być nimi same dla siebie. Na razie prowadzenie spotkań biorą na siebie organizatorki, ale liczą, że niebawem to uczestniczki przygotują jakieś warsztaty tematyczne. – Jestem przekonana, że takich talentów wśród nas jest wiele – mówiła Magdalena Orłowska.

Po pewnym czasie panie będą mogły wykorzystać do kobiecych rozmów wiedzę zdobytą w ramach formacji „Urzekającej”. – Chcemy dzielić się tym, co przeżywamy na podstawie kursów on-line oraz konspektów przesyłanych drogą elektroniczną – wyjaśnia M. Orłowska.

Urzekające formują się poprzez cykliczne kursy w internecie (podejmując takie tematy jak „Silna i zdecydowana” czy „Zarządzanie czasem dla katoliczek”), Msze św. dla kobiet i grupy dzielenia na podstawie cytatów z Pisma Świetego. Raz w roku organizowana jest ogólnopolska konferencja stacjonarna. Tworzą społeczność w przestrzeni internetowej poprzez fanpage „Być kobietą urzekającą” oraz grupę „Urzekająca to ja!”.

Projekt rozwija się za aprobatą Episkopatu Polski i krajowego duszpasterza kobiet bp. Wiesława Szlachetki oraz pod patronatem Agaty Kornhauser-Dudy.