Płeć piękna, nie słaba

Agnieszka Małecka; Gość płocki 10/2019

publikacja 03.04.2019 06:00

W tym projekcie nie chodzi o coachingowe recepty na bycie spełnioną kobietą, a sukcesu nie mierzy się liczbą pieniędzy na koncie.

– Przedsiębiorczość nie ogranicza się do działalności gospodarczej. Jest zarządzaniem własnym życiem – uważa organizatorka spotkań. Agnieszka Małecka – Przedsiębiorczość nie ogranicza się do działalności gospodarczej. Jest zarządzaniem własnym życiem – uważa organizatorka spotkań.

Jakiś czas temu wspólnie z koleżanką zaczęłyśmy się zastanawiać, jak będzie wyglądało nasze życie w niedalekiej przyszłości, i uświadomiłyśmy sobie, że dziś każda z nas czuje ogromną presję bycia idealną na wszystkich poziomach swojego życia. Mamy robić karierę, mieć udane małżeństwo i posyłać dzieci do najlepszych szkół. Przy tym zawsze perfekcyjnie wyglądać i zdrowo się odżywiać; najlepiej być na diecie wegańskiej. Mamy rozwijać swoje pasje i chwalić się tym wszędzie... – mówi Ewa Sztreker, młoda płocczanka. To między innymi z takich współczesnych dylematów, które swoje paliwo znajdują w promowanej powszechnie wizji kobiety „perfekcyjnej”, zrodził się skierowany tylko do pań projekt Oblicza Kobiety przy Fundacji „Wiara w biznesie”. Od października Ewa Sztreker zaprasza na spotkania do Płocka specjalnych gości. Są to kobiety, których życiowy sukces nie oznaczał braku porażek, ale też nie był okupiony duchową pustką.

Potrzeba zmiany

Cykl „Oblicza kobiety” przyciąga w Płocku sporą grupę uczestniczek. Na początku było to ok. 40 osób, ale w niektórych spotkaniach wzięło udział nawet 80 pań. Kim są? Zwykle to kobiety w przedziale wiekowym od 30. do 40. roku życia, w większości mamy, z różnym doświadczeniem zawodowym. Chociaż motywacje osobiste i drogi życiowe mogą być bardzo różne, to chyba większość po prostu czuje potrzebę jakiejś zmiany w swoim życiu. Zmiany na lepsze. – Jestem jedną z takich kobiet – mówi Ilona Lewandowska, dziś współorganizatorka projektu.

– Znalazłam się tu we właściwym czasie, bo wcześniej 5 lat spędziłam w domu, opiekując się dziećmi. Tak naprawdę już nie radziłam sobie sama ze sobą, chciałam coś zmienić, ale nie wiedziałam, co i jak zrobić. Gdy moje córki poszły do przedszkola, przeraziłam się, że nie umiem robić nic innego, tylko zmieniać pieluchy, opiekować się dziećmi. W pierwszym tygodniu zachłysnęłam się wolnością, ale już drugi przepłakałam w domu, nie wiedząc, dokąd wyjść i czego szukać. Z Ewą Sztreker i jej rodzicami znałam się prywatnie. Wiedzieli, z czym się borykam. Zaprosili mnie do tego projektu. Razem postanowiliśmy zrobić coś dla kobiet i sprawdzić, jaki jest procent pań siedzących w domu, z podciętymi skrzydłami, które przestały wierzyć w siebie i w swoje możliwości – opowiada Ilona. Dla Ewy, wspieranej w projekcie „Oblicza kobiety” przez tatę Wojciecha Sztrekera, prezesa Fundacji „Wiara w biznesie” działającej od 2015 r., oraz brata Tomasza, młodego przedsiębiorcę i współorganizatora Polskiej Akademii Biznesu, idea takich spotkań była po części konsekwencją własnych poszukiwać „pomysłów na siebie”.

– Potrafiłam przygotować idealny plan, rozpisać sobie wszystko w szczegółach. To było świetne w teorii, ale w życiu to mi się kompletnie nie sprawdzało. Starałam się wcielić czyjś schemat, zanim tak naprawdę wsłuchałam się w siebie – wspomina płocczanka. Dlatego przypomina, że ich celem nie jest dawanie gotowych, prostych odpowiedzi. Bo takich nie ma. – Najważniejsze jest dla nas to, żeby kobiety poczuły potrzebę zmiany i odkryły w sobie potencjał i możliwości, które pomogą uwierzyć, że można osiągnąć dużo więcej niż nam się wydaje – dodaje Ewa. Seria spotkań w ramach projektu „Oblicza kobiety” nie kończy się więc jakimś certyfikatem, a jego uczestniczki nie wychodzą z nich, mając w głowie gotowe recepty na szczęście, sukces, udane życie zawodowe i rodzinne. Formuła też jest otwarta. Każdy może dołączyć w pewnym momencie poprzez rejestrację, ale nikt tu nie sprawdza listy obecności. – Widzimy, jak niektóre uczestniczki rozwijają się. Niektóre zaczynały, siadając w ostatnich ławkach i po prostu słuchały, czasem wychodziły w trakcie, bo uznały, że to nie dla nich. A teraz mamy już ok. 25 osób stałego składu – mówi Ilona.

Silne i mądre

Skutecznym magnesem są ciekawi goście, a także szczerość i merytoryczność ich przekazu ekspertów. To kobiety sukcesu, ale niekonieczne te z okładek popularnych pism lifestyle’owych czy programów telewizyjnych. Żadne celebrytki. – Mnie w każdym z tych spotkań uderza chyba to, że przychodzą niezwykle silne kobiety, które nie boją się przyznać do słabości, nie boją się powiedzieć o swoich porażkach. Właściwie każda z naszych prelegentek mówiła o swoich dylematach, a też o tym, jak zdołała pogodzić macierzyństwo i pracę. Wszystkie mają niezwykły fundament w życiu i bez oporów mówią o tym, że budują swoje życie na Bogu i na przykazaniach – opowiada Ewa Sztreker. Pierwszym gościem była Grażyna Kasprzycka-Rosikoń, która od prawie 30 lat jest właścicielką działającego z sukcesem wydawnictwa i żoną znakomitego fotografia Janusza Rosikonia.

– Zarządzanie sobą to także odpowiedź na to, kim chcemy być, czym chcemy się napełniać. Co czytamy, co oglądamy, z kim się przyjaźnimy, komu dedykujemy swój czas? Jakie są nasze myśli, które w sobie pielęgnujemy, a które odrzucamy, jakie są obrazy, na które patrzymy? Czy to piękno i harmonia, czy przemoc? – tak mówiła do uczestniczek projektu „Oblicza kobiety”. Znanym z telewizyjnych ekranów gościem była Dominika Figurska, aktorka, a w życiu prywatnym żona i mama kilkorga dzieci. Opowiadała nie tylko o godzeniu aktorstwa z obowiązkami rodzinnymi, ale też o zawodowych wyborach, zgodnych z sumieniem. W cyklu „Oblicza kobiety” gościły też m.in. Ewelina Heine, która prowadzi warsztaty i bloga „Przepis na małżeństwo”, a także płocczanka Agnieszka Krzętowska, doktor ekonomii, i Halina Tudek, która w korporacji osiągnęła szczyty.

– Właściwie każda z tych pań opowiadała o swoim życiu, o tym, jak zmagała się z przeciwnościami i jak sobie poradziła. Dużo się o tym słyszy gdzieś w mediach, ale gdy posłuchamy takiej historii na żywo, to już jest zupełnie inny odbiór. Wtedy można uwierzyć, że jesteśmy w stanie zmienić coś w życiu. Większość z tych pań wskazuje na rodzinę. Mówią, że nie jest ona przeszkodą, chociaż nie ukrywają, że niełatwo pogodzić życie rodzinne z zawodowym – mówi Edyta Doiczman, uczestnicząca w projekcie „Oblicza kobiety”. – Te panie przede wszystkim łamią schematy, które pokutują we współczesnym świecie w stosunku do kobiet wierzących. Okazuje się, że taka kobieta może też robić karierę. One mówią o tym z wielką pasją. Ich droga jest nieustannym rozwojem – uważa Małgorzata Dzik, która przychodzi na spotkania i uczestniczy w stażu organizowanym przez fundację.

Tam, gdzie serce

– Projekt „Oblicza kobiety” jest częścią szerszej działalności Fundacji „Wiara w biznesie”, której celem jest promowanie przedsiębiorczości jako stylu życia – mówi Ewa Sztreker. Faktycznie, w czasie spotkań, które swoją gościnną przystań znalazły w siedzibie Szkół Katolickich w Płocku, bardzo często padają słowa: „przedsiębiorczość” i „sukces”, ale ich definicje zyskują tu trochę inny odcień. – U nas sukces jest synonimem drogi do świętości. Jedną z patronek, które wybraliśmy dla tego projektu, jest św. s. Faustyna. Kobieta bez wykształcenia, z biednej rodziny. Właściwie można powiedzieć – żart Pana Boga. A dzisiaj znana jest na całym świecie, a jej „sukces” wybrzmiewa niesamowicie – dodaje młoda płocczanka. Takich patronek znalazła więcej: św. Teresę z Ávili czy św. Joannę Berettę-Mollę. Kobiety silne, mądre i piękne pięknem zewnętrznym, ale przede wszystkim wewnętrznym.

Kobiety, które swoją przedsiębiorczość, swój sukces upatrywały w realizacji pewnego planu Bożego. – W czasie naszych spotkań chcemy przypominać, że Pan Bóg powołał każdego do bycia „przedsiębiorcą”, dając człowiekowi w zarządzanie cały świat – mówi E. Sztreker. Dlatego w tym projekcie dla pań, obok haseł „piękna”, „mądra”, „świadoma”, nie może zabraknąć duchowości kobiety. Już 9 marca rusza druga seria spotkań organizowanych przez „Wiarę w biznesie”, tym razem skoncentrowana na szczególnej roli kobiety w Kościele. Planowane są także rekolekcje pod intrygującym hasłem: „Niepokorne po katolicku”. Wszystko to dzieje się w Płocku, chociaż młoda inicjatorka projektu obecnie studiuje w Warszawie, a osoby, które się w niego włączają, są także z innych części Polski. – Jednak tu jest nasze serce. Tu jest Boże miłosierdzie i to nas trzyma – mówi Ewa.