Szafa jak kapsuła

Anna Leszczyńska-Rożek; GN 11/2019

GN 11/2019 |

publikacja 15.04.2019 06:00

Stoisz przed wypełnioną po brzegi szafą z myślą: „Nie mam się w co ubrać”? W takiej sytuacji pomocna może okazać się idea kapsułowej garderoby. W niej zawsze znajdziesz odpowiedni strój na każdą okazję.

Przykład zestawiania dopasowanych do siebie elementów garderoby. rys. monika juroszek-koc Przykład zestawiania dopasowanych do siebie elementów garderoby.

Z nadmiarem rzeczy w szafie trudno wygrać. Kupowane i przechowywane latami ubrania z czasem przestają do siebie pasować. W efekcie upchnięte na półkach i wieszakach zajmują sporo miejsca, a ich ilość powoduje bałagan i frustrację właścicielki. Czy jest jakiś sposób, aby zapanować nad chaosem i pozbyć się odwiecznego problemu: „W co mam się dzisiaj ubrać”? Choć sprawa wydaje się błaha i może wywoływać ironiczny uśmieszek, prawda jest taka, że w codziennym zabieganiu nie ma czasu ani na przemyślane zakupy, ani na komponowanie zestawów ubrań. Wiosna to dobry czas na porządki (również te w szafie) i kolejną próbę ułożenia czy dobrania ubrań tak, aby rano nie spędzać zbędnych minut na ich przymierzanie.

Kapsułowa garderoba

To dość popularna ostatnio idea zorganizowania swojej garderoby w taki sposób, aby znajdujące się w niej rzeczy pasowały do siebie. Jej zwolenniczkami są głównie minimalistki, bo w kapsułowej garderobie ubrań jest niewiele. Za to te, które są, pasują do siebie idealnie, mogą być lepsze gatunkowo, pozwalają oszczędzić czas, a często też pieniądze właścicielki.

Od czego zacząć? Od porządku w szafie. Jest na to kilka sposobów. Na pewno bezwzględnie trzeba pozbyć się rzeczy poplamionych i zniszczonych. Można je wyrzucić do specjalnych pojemników na zużytą odzież. Następnie do worków powinny trafić ubrania, które już nie pasują, i te, które nie były używane dłużej niż dwa lata. Wyjątkiem mogą być wyjściowe sukienki lub kostiumy na specjalne okazje.

Na tym etapie można rozpocząć budowanie swojej uniwersalnej garderoby. Dwie najważniejsze rzeczy to funkcjonalność i gama kolorystyczna. Przed skompletowaniem ubrań warto odpowiedzieć sobie na pytanie: gdzie będę je nosić? Inaczej będzie wyglądał zestaw kobiety pracującej w firmie czy biurze (gdzie obowiązuje kod casual), tej, która pracuje w domu, czy tej, dla której strój jest ważny, bo podkreśla rodzaj pracy i osobowość. Kolejny krok to wyznaczenie sobie odpowiedniej gamy kolorystycznej. Większość zwolenniczek kapsułowej garderoby twierdzi, że ubrania powinny być w jednolitych, pasujących do siebie i uniwersalnych kolorach (szarości, pastele, biel, czerń, granat, brąz czy beż). Ta sama zasada dotyczy butów i ubrań wierzchnich. Ale gama kolorystyczna zależy od ciebie. Możesz wybrać paletę kolorów, które lubisz i dobrze się w nich czujesz.

Taki zestaw dobrze jest dobrać na cały sezon (wiosenno-letni lub jesienno-zimowy). Kiedy już określisz kolory, w których dobrze wyglądasz, możesz kompletować kapsułową bazę.

Niezawodna baza

Pozwala na zestawianie ze sobą ubrań bez zastanawiania się, czy wszystko do siebie pasuje i czy dobrze w tym wyglądasz. Ma być dobrze dopasowana, wygodna i na czasie. Przy wyborze ubrań do jej skompletowania trzymamy się wybranej kolorystyki i niewielkiej ilości rzeczy. Dobra baza to: 2–4 T-shirty, koszula, 2 bluzki, cienki sweter, rozpinany kardigan, niebieskie dżinsy, 2 pary innych spodni, mała czarna sukienka (lub w innym uniwersalnym kolorze), 2 spódnice, skórzana lub dżinsowa kurtka, dopasowana marynarka, płaszczyk typu trencz, 2 pary butów na obcasie, 2 pary półbutów typu baleriny i para jasnych sportowych butów. Do tego przydadzą się 2 torebki. Jedna większa, do codziennego użytku, druga mniejsza, bardziej elegancka. Razem to 25 pasujących do siebie rzeczy. Taki zestaw daje sporą liczbę kombinacji do pracy, na specjalne okazje, a także na co dzień.

Chociaż bazowe ubrania mogą wydawać się nudne, to o charakterze zestawu będą decydowały dodatki. Szale, chusty czy biżuteria mogą podkreślić elegancję albo luźny, sportowy charakter. Baza to podstawa składająca się z prostych ubrań, do której można dodawać inne, bardziej urozmaicone, wzorzyste i nieco odstępujące kolorem.

Najbardziej zagorzałe zwolenniczki szafy kapsułowej ograniczają się tylko do wcześniej zaplanowanego zestawu. Poszerzając go na początku do około 30–40 rzeczy, nie stosują żadnych dodatkowych elementów (nie wliczając w to bielizny, ubrań sportowych i piżam). Takie restrykcyjne podejście do garderoby pewnie nie dla każdego jest dobrym rozwiązaniem. Ma swoje plusy i minusy.

Negatywnym elementem jest pewnego rodzaju monotonia, zestawy z czasem mogą się znudzić. Odpadają też spontaniczne i nieprzemyślane zakupy, co akurat może i zachęcać, i zniechęcać do tej metody. Dzięki doskonale skomponowanej garderobie można uniknąć nieprzewidzianych wcześniej wydatków. Za to z uwagi na niewielką ilość rzeczy te, które kupimy, mogą być lepszej jakości. Oszczędzamy nie tylko pieniądze, ale i czas poświęcony na zakupy i rozterkę przed szafą. Wreszcie garderoba nie jest przeładowana rzeczami, które średnio do siebie pasują. Może zapanować w niej porządek i przejrzysty układ, dzięki któremu pozbędziemy się niby błahego, ale częstego, codziennego problemu.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.