Męczennice z Ravensbrück

Aleksandra Pietryga

publikacja 04.04.2019 20:00

- W Ravensbrück były takie dziewczyny, które składały przysięgę, że są gotowe umrzeć za Ojczyznę. Niektóre miały nie więcej niż 14 lat - przypomina dr Wanda Półtawska.

Męczennice z Ravensbrück Aleksandra Pietryga /Foto Gość Byłe więźniarki obozów koncentracyjnych z harcerkami

W Rudzie Śl., po raz kolejny, odbył się ogólnopolski konkurs recytatorski "W kręgu poezji i prozy lagrowej więźniarek KL Ravensbrück". Swoją obecnością uczestników konkursu zaszczyciły także byłe więźniarki z Ravensbrück na czele z dr Wandą Półtawską.

- Wszyscy myślą, że Senat dlatego ustanowił kwiecień miesiącem pamięci o ofiarach niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück, bo w kwietniu obóz został wyzwolony, a to wcale nie o to chodzi - powiedziała dziennikarzom Wanda Półtawska. - Właśnie w kwietniu zostały rozstrzelane polskie harcerki, z których najmłodsza miała 14 lat.

W obozie w Ravensbrück ze 132 tysięcy kobiet zginęło 92 tysiące. Z 40 tysięcy Polek przeżyło 8 tysięcy. W latach 1942-1944 w obozie przeprowadzano zbrodnicze doświadczenia medyczne na więźniarkach - w większości młodych Polkach. Operacjom poddano 86 więźniarek, w tym 74 Polki, przy czym większość z tych, które przeżyły, została kalekami.

Na procesie w Norymberdze zostało ujawnione, że eksperymenty były owocem porozumienia prywatnego Himmlera z dyrektorem sanatorium ortopedycznego w Hohenlychen w Meklemburgii niedaleko Ravensbrück, profesorem Karlem Gebhardtem, który został po wojnie skazany na śmierć.

- Karl Gebhardt tłumaczył się w Norymberdze, że dzięki temu, że Himmler dał mu te skazane na śmierć dziewczęta do dyspozycji, to spowodowało uratowanie ich od kary śmierci - opowiada dr Półtawska. - To było kłamstwo, ponieważ były dziewczyny i operowane, i rozstrzelane.

Konkurs "W kręgu poezji i prozy lagrowej więźniarek KL Ravensbrück" jest skierowany do uczniów ostatnich klas szkoły podstawowej i szkół ponadpodstawowych. Jego pomysłodawczynią jest Maria Lorens, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 24 im. Powstańców Śląskich w Rudzie Śląskiej, córka nieżyjącej już byłej więźniarki Katarzyny Matei.

- Długo trwało, zanim zdecydowałam się zmierzyć z młodością mojej mamy i wielu, znanych mi od dzieciństwa, ukochanych cioć, jej sióstr obozowych - wyznaje inicjatorka konkursu. - Po obozie KL Ravensbrück oprowadzała mnie mama...

Przeczytaj także wspomnienia z obozu śp. Katarzyny Matei: Tam czeka śmierć

Ravensbrüczanki od lat tworzą jedną rodzinę. Dramat obozu złączył losy więźniarek już na zawsze. Po wojnie przez wiele lat pielgrzymowały na Jasną Górę, aby podziękować za ocalenie. Te więzy rodziny Ravensbrück odczuwały także dzieci ocalonych więźniarek.

- Spędzałam dzieciństwo z moimi ukochanymi "ciociami" - wspomina Maria Lorens. - Z najprawdziwszą, najpiękniejsza rodziną, którą mama zyskała w czasie wojny. To niemieckim oprawcom wydawało się, że odarli te kobiety ze wszystkiego. W ekstremalnych warunkach, w ekstremalnym czasie - zwyciężyły wartości. Nazistowscy zbrodniarze poznali niezwyciężoną moc słabych. Jeśli echo ich głosów zamilknie, zginiemy.

W wierszach i prozie byłych więźniarek, prezentowanych przez finalistów, przewijają się tęsknota do wolności, strach przed śmiercią, wewnętrzny bunt, modlitwy i chęć życia. Młodzi laureaci przyznają, że na nich także te treści robią ogromne wrażenie. Pojawiają się łzy i zupełnie inaczej młodzi zaczynają patrzeć na swoje życie.

Laureatką I miejsca została w kategorii proza została Andżelika Porczak, natomiast w kategorii poezja I miejsce otrzymała Julia Macioszczyk. Nagrodą główną dla wszystkich finalistów – uczestników Gali Finałowej oraz ich opiekunów będzie wyjazd do Niemiec do "Miejsca Przestrogi i Pamięci Ravensbrück" w czerwcu 2019 r.

- Jadąc do Ravensbrück weryfikujecie się jako Polacy, którzy rozumieją, jakie znaczenie ma człowiek, ludzkość, i którzy dla tej ludzkości żyją życzliwością, a nie nienawiścią - mówiła do młodych ludzi dr Wanda Półtawska.