Medycyna bez granic

Tomasz Rożek

GN 04/2020 |

publikacja 23.01.2020 00:00

Pisząc o przyszłości medycyny w sytuacji, w której wielu pacjentów nie może doprosić się o podstawową opiekę medyczną, narażam się na kpiny, a może i na gniew. Trudno. Medycyna jest dzisiaj najszybciej rozwijającą się dziedziną nauki stosowanej. To, co się w niej dzieje, może przyprawić o zawrót głowy.

W charytatywnym biegu Wings for Life World Run w Poznaniu co roku uczestniczą osoby z egzoszkieletami. Jakub Kaczmarczyk /pap W charytatywnym biegu Wings for Life World Run w Poznaniu co roku uczestniczą osoby z egzoszkieletami.

W 2005 roku Adam Gorlitsky uległ wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego został sparaliżowany. Życie się dla niego skończyło… ale tylko na chwilę. 15 lat po tamtym wydarzeniu Adam przebiegł całą trasę maratonu. Zrobił to dzięki egzo- szkieletowi, który miał na sobie.

Żołnierze i chorzy

Egzoszkielety, a więc szkielety, które znajdują się na zewnątrz organizmu, nie są w naturze rzadkością. Ma je wiele zwierząt (mięczaki, stawonogi. No bo w końcu kto powiedział, że szkielet musi być w środku ciała, jak u ludzi? Czy w środku (endo-) czy na zewnątrz (egzo-), zasada jest ta sama. Szkielet stanowi oparcie dla zaczepu mięśni, dzięki czemu zwierzę może się poruszać. Egzoszkielet może być ponadto ochroną fizyczną, czymś w rodzaju tarczy czy pancerza. Od kilkunastu lat egzoszkielety testuje się na ludziach. Badania i próby idą w dwóch kierunkach, choć w obydwu przypadkach chodzi o to samo. Szkielet zewnętrzny zakładany na ciało człowieka ma wspomagać prawdziwy szkielet oraz mięśnie. Czasami po to, by człowiek był bardziej wytrzymały fizycznie, czasami, by mógł relatywnie normalnie funkcjonować, gdy jego ciało niedomaga.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.