I tylko stopy mam brudne

Agata Puścikowska

GN 08/2020 |

publikacja 20.02.2020 00:00

W domu idealnie czysto. Sama posprzątała. I uprała. I namalowała piękny świat.

Zawsze być razem i wychować Justynkę na dobrego, uczciwego człowieka – to największe marzenie Małgosi i Darka Waszkiewiczów. facebook Zawsze być razem i wychować Justynkę na dobrego, uczciwego człowieka – to największe marzenie Małgosi i Darka Waszkiewiczów.

Wtedy, w połowie lat 70., gdy się urodziła, takie dzieci oddawało się do zakładów. Wielu rodziców nie dawało rady, szczególnie gdy dzieci, tak jak ona, rodziły się na wsi. Wiadomo – na wsi trudniej i o opiekę, i o rehabilitację, i o akceptację. Małgosia z porażeniem mózgowym, które wyłączyło jej ręce i mocno utrudniło mowę, miała szczęście – los jej dał dobrych rodziców. Kochali ją, wspierali, wychowali na mądrą kobietę. A gdy dziś 7-letnia córka Małgosi śpiewa: „Cudownych rodziców mam”, to trochę śpiewa o niej i o tacie Darku, a trochę o dziadkach.

Życiowe nauki

– Ukończyłam tylko szkołę podstawową – mówi Małgorzata Waszkiewicz. Drobna, z krótkimi włosami, energiczna jak mało kto. Niesprawne ręce nie są w stanie stłumić wulkanu energii, który wypływa z serca i z duszy. – Moje dzieciństwo to były trudne czasy dla niepełnosprawnych. Nie było szkół i klas integracyjnych. Miałam indywidualne nauczanie. Bardzo chciałam się nadal uczyć, ale nikt nie dawał mi takiej możliwości. Potrzebowałabym stałego opiekuna, którego nikt mi nie mógł zapewnić. Szkoła średnia odpadła. Krawcową też nie mogłam zostać, mimo że bardzo chciałam mieć zawód – opowiada.

Krawcową? Bez sprawnych rąk? – Jak się ma niesprawne ręce, to można wszystko nogami robić – przekonuje Małgosia. – Moje nogi są zdrowe, bardzo sprawne i ćwiczone od dzieciństwa. Ja nawet w polu pomagałam rodzicom, ciągnikiem jeździłam! Jak człowiek nie ma czegoś, to musi zastąpić to czymś innym. To proste: u mnie nogi zastępują ręce. Kupiłam sobie maszynę, nauczyłam się szyć sama. I szyję do dziś.

Naturalne też były dla Małgosi haftowanie krzyżykowe, robótki na szydełku. Nienaturalne było siedzenie w domu. Rosło w niej poczucie, że jest niepotrzebna, odrzucona.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.