Wezwane do wielkich rzeczy

am

publikacja 08.03.2020 00:24

- Edyta Stein to nie tylko święta i wielka filozof, ale widzimy w niej kobietę doświadczającą pełni - mówiła teolog i katecheta dr Dorota Dźwig podczas diecezjalnego dnia skupienia dla kobiet w Płocku.

Wezwane do wielkich rzeczy Agnieszka Małecka /Foto Gość Bp Piotr Libera przewodniczył liturgii dla uczestniczek dnia skupienia.

Był to czwarty dzień skupienia dla kobiet z naszej diecezji, który zgromadził w parafii św. Wojciecha na płockich Podolszycach Południowych m.in. mieszkanki Płocka, Pułtuska i Zielunia. Wielkopostne spotkanie odbyło się w przededniu Dnia Kobiet, do którego nawiązał bp Piotr Libera, przewodniczący Mszy św. dla rekolektantek.

- Gdy myślę o tym święcie, o którym zwykło się mówić że było świętem komunistycznym, to jednak przede wszystkim łączę je z określeniem, które padło z ust św. Jana Pawła II "geniusz kobiecy". Ja jestem przekonany, że reprezentujecie w świecie, ale także w Kościele prawdziwy autentyczny geniusz kobiecy. To nie jest poetyckie określenie. Pamiętajmy, że spod pióra św. Jana Pawła II wyszła najpiękniejsza pochwała, którą papież skierował w stronę kobiet, a był to list apostolski Mulieris Dignitatem - O godności kobiety - przypomniał ordynariusz płocki.

W homilii, nawiązując do słów Ewangelii, mówił o pozbywaniu się "śmieci nienawiści, uprzedzeń, zła, obmowy". - Nie wystarczy kochać tych, którzy nas kochają. Trzeba posuwać się aż do miłości nieprzyjaciół, bo tego uczy Jezus. On mówi do nas: możesz w sytuacji jawnej niesprawiedliwości zachować się jak drapieżne zwierzę, ze złością, gniewem, agresją, ale ty człowieku, ty, moja uczennico, możesz inaczej. Bo taki jest twój Bóg - akcentował bp Piotr Libera.

Gościem specjalnym tegorocznego dnia skupienia, organizowanego przez Wydział Duszpasterski kurii płockiej, była dr Dorota Dźwig, teolog, wykładowca i katechetka w jednym z najlepszych liceów w kraju, LO nr 3 w Gdyni. D. Dźwig jest także autorką publikacji o św. Edycie Stein i to właśnie jej nauczaniu poświęcona była konferencja w czasie tego spotkania.

Teolog z Gdyni zauważyła m.in. że Edyta Stein to nie tylko święta, nie tylko wielka filozofka, ale w niej widzimy kobietę spełnioną, dumną z tego, że jest kobietą. I mimo że nie wyszła za mąż, doświadczyła niesamowitej pełni. - Im więcej wolności wewnętrznej, tym większa pewność siebie. Edyta nie przepraszała, że została katoliczką, że się nawróciła, nie przepraszała swoich profesorów filozofów. Bo wolność wewnętrzna, stan łaski uświęcającej wprowadza Ducha Bożego. Kobieta staje się mężna. Nie męska, ale mężna - mówiła D. Dźwig.

Przypomniała, że gdy Edyta Stein poznała Jezusa, poczuła się wezwana do całkowitego pójścia za Nim, bycia z Nim sam na sam, także na Golgocie, którą dla niej stało się Auschwitz.

- Gdy Edyta pisała o kobiecie, nie wiedziała, że będzie święta. Ona robiła to, co do niej należało. To jest pierwsza droga do świętości - robić, co to do mnie należy. A pierwsza rola matki - być dla męża, być dla dzieci. Ognisko domowe to jest miejsce, gdzie cię nikt nie zastąpi. To jest twoja rola. Dzisiaj wiele małżeństw nie oddało się Bogu. Przyjmują sakrament, a potem nie wiedzą, co z tym zrobić. Przyjmują, bo wypada, bo ładny kościół, będzie ładne nagranie. To jest błazenada. Nie róbmy z Pana Boga partnera. On wzywa nas do wielkich rzeczy - mówiła Dorota Dźwig.

Zwróciła uwagę na to, że dzisiaj dzieci są wprawdzie "zaopatrzone" przez rodziców ekonomicznie i intelektualnie, ale nie pokazuje im się potrzeb duchowych, a to jest największa odpowiedzialność matek, jako kobiet. - Nie pokazujemy im piękna, bo same siebie nie kochamy. Nie pokazujemy, że kobiecość jest darem, jest wielką siłą - mówiła w konferencji teolog z Gdyni.

W programie dnia skupienia znalazło się także nabożeństwo pokutne, poprowadzone przez ks. dr. Łukasza Zdunkiewicza, modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia i koncert. - Dziękując wam za obecność, chcę wam przekazać serdecznie życzenia. Niech błogosławieństwo Boże przejawia się w waszej codzienności, abyście pamiętały, że na Niego zawsze można liczyć - powiedział do zgromadzonych kobiet ks. Ł. Zdunkiewicz.