Kobiecy geniusz Świętej nowoczesnej

ks. Robert Nęcek

publikacja 11.12.2010 13:00

- Osiągnąwszy pewność, iż jest to naprawdę kapitalna dziewczyna i że wzajemnie chcemy dla siebie dobra, podjęliśmy wspólną decyzję, aby dość szybko przejść na etap, który doprowadzi nas do małżeństwa

Fenomen popularności

Joanna Beretta Molla była doktorem medycyny i żoną – do dziś żyjącego – włoskiego biznesmena. Ksiądz dr Piotr Gąsior, autor i tłumacz publikacji o Świętej, zauważył, że kluczem do zrozumienia jej popularności jest ów – jak powiedział Jan Paweł II – „geniusz kobiecy”, objawiający się w delikatności, głębokiej wrażliwości na ludzkie cierpienie, a jednocześnie w otwarciu na świat i nowoczesność. Święta Joanna Beretta Molla jest popularna zwłaszcza wśród małżonków i narzeczonych. Zapewne dlatego, że narzeczeństwo i małżeństwo Joanny i jej wybranka Piotra może być dla nich wzorem. Narzeczeństwo Joanny i Piotra to nie tylko czas wzniosłego oczarowania sobą, ale nade wszystko przyglądania się swoim wadom. Zalety zawsze same się narzucają. Dziewczyna czyni wszystko, aby się pokazać z dobrej strony, a chłopak zachowuje się nienagannie. Tymczasem każdy człowiek ma jakieś przywary. Nikt nie jest doskonały. Często z chwilą zawarcia małżeństwa mit o wyjątkowości szybko pryska. Parę lat później pojawia się rysa, szczelina, aż w końcu pęknięcie.

Jakże inaczej było w narzeczeństwie Joanny i Piotra. Oboje zdawali sobie sprawę z tego, że kluczem do poznania przyszłego małżonka jest poznanie środowiska domowego, z którego się wywodzi. Pewne obyczaje i nawyki, a także system wartości człowiek wynosi bowiem z domu rodzinnego.
Miał tego świadomość Piotr, pisząc w swoich wspomnieniach pt. „Joanna – kobieta mężna” znamienne słowa: „Osiągnąwszy pewność, iż jest to naprawdę kapitalna dziewczyna i że wzajemnie chcemy dla siebie dobra, podjęliśmy wspólną decyzję, aby dość szybko przejść na etap, który doprowadzi nas do małżeństwa”. Podobnie myślała Joanna, wyznając Piotrowi wzruszające słowa: „Piotrze, odnoszę wrażenie, że jestem słaba… Ufam Jezusowi i mam pewność, że On mi dopomoże stać się dla Ciebie godną małżonką”.

Zdawali sobie sprawę z tego, że małżeństwo nie może polegać na funkcjonowaniu obok siebie dwóch egoizmów, lecz na wzajemnym szacunku i zrozumieniu. Wiedzieli także, iż fundamentem jest umiejętność bycia wobec siebie miłosiernym, gdyż kto nie zna miłosierdzia, udaje tylko miłość. Znane jest powiedzenie św. Joanny: „Powiedz mi, co powinnam zrobić, by uczynić Cię szczęśliwym”. Na tak sformułowane zdanie, wypływające z głębi serca, Piotr odpowiedział: „Mnie nie sprawiło trudności odpowiedzenie na tę jej miłość. Jeśli ona pragnęła uczynić mnie szczęśliwym, jakiż mógłby być mój cel, jeśli nie taki, aby ją uczynić szczęśliwą? W ten sposób pomogła mi także porzucić maskę w relacjach z bliźnimi”.

Żyjemy tak, jak się modlimy

Cała postawa Joanny wypływała z modlitwy. Chodzi o to, że modlimy się tak, jak wierzymy, a żyjemy tak, jak się modlimy. Dlatego w narzeczeństwie warto przyglądnąć się również życiu religijnemu w rodzinie narzeczonej i narzeczonego, gdyż zdrowe podejście do religii prostuje ścieżki i pomaga rozwiązywać napotkane trudności. W życiu codziennym, w którym wiele małżeństw nastawionych jest tylko na branie, gdzie bardzo często nie dorasta się do wymagań narzeczeństwa, a cóż dopiero do małżeństwa – postać św. Joanny Beretty Molli staje się wzorcem godnym uwagi. Z drugiej jednak strony należy podkreślić – idąc za wskazaniem Świętej – że „życie chrześcijańskie nie jest dla ludzi, którzy niewiele czynią, lecz dla osób, które angażują się do głębi”. Tą właśnie głębią i zwyczajnością św. Joanna przyciągnęła tym razem mieszkańców Zakopanego.

Św. Joanna Beretta Molla (1922–1962) podczas ciąży, pomimo zaleceń lekarzy wskazujących konieczność szybkiej operacji złośliwego nowotworu, zdecydowała się urodzić dziecko. Zmarła po porodzie. Dziecko urodziło się zdrowe. Jan Paweł II beatyfikował Joannę w 1994 r., a w 2004 r. ogłosił ją świętą. Jest patronką małżeństw i rodzin.