Dobry mąż przeważył złą chorobę

Marta Sudnik-Paluch

Gość Katowicki 20/2021 |

publikacja 22.06.2021 08:03

Jeden z panów uparł się, że ostatnie święta chce spędzić u teściowej w górach. Po jego śmieci żona przyszła i pokazywała mi zdjęcia. Był bal przebierańców. Jej mąż załatwił sobie strój stracha na wróble, a ponieważ był już bardzo chudy, wszystko na nim wisiało.

– Działa tu również poradnia i Centrum Afirmacji Życia  – zapewnia to kompleksową opiekę dla chorych i ich rodzin – mówi Barbara Kopczyńska. Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość – Działa tu również poradnia i Centrum Afirmacji Życia – zapewnia to kompleksową opiekę dla chorych i ich rodzin – mówi Barbara Kopczyńska.

Chorował na nowotwór. – Był już bardzo słaby, ale w czasie ostatniej wizyty niespodziewanie mocno uścisnął moją rękę. Z taką siłą, jakiej się po nim nie spodziewałam. Wiedziałam, że się ze mną żegna – mówi Barbara Kopczyńska, prezes chorzowskiego Hospicjum. Przez 25 lat działalności pożegnań było prawie 5 tysięcy. – W ostatnim czasie przygotowywałam listę naszych pacjentów. Na początku wszyscy przechodzili przez moje ręce, a ja z każdym nazwiskiem kojarzę konkretną twarz i jakąś historię.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.