Mama Teresa

Katarzyna Widera-Podsiadło

GN 9/2022 |

publikacja 03.03.2022 00:00

Marcin chciał się nią zabawić. Iza myślała: „Stary, głupi i się gapi”. Wtedy jeszcze nie iskrzyło.

Marcin, Rozalka,  Iza i Teresa,  czyli szczęśliwa rodzina. Henryk Przondziono /foto gość Marcin, Rozalka, Iza i Teresa, czyli szczęśliwa rodzina.

Z teściową bywa ciężko. Jeśli nie stara się zrozumieć swojej roli wystarczająco wcześnie, jeśli nie przepracuje odcinania pępowiny, to synowa może mieć w życiu duży problem. Oczywiście dotyczy to również samej zainteresowanej dobrymi relacjami synowej, która w nowej rodzinie też musi się odnaleźć i w nią niejako wrosnąć, a także zaakceptować, że w życiu jej męża była kiedyś inna kobieta.

A syn? Pewnie nie każdy umie zachować się jak Marcin, który w dniu ślubu obwieścił mamie, że teraz najważniejsza w jego życiu będzie Iza. Zawsze będzie stawał po jej stronie, nawet gdyby nie miała racji. Najwyżej później z nią porozmawia, ale na pewno w obecności swojej mamy nie zwróci jej uwagi. Dla wielu mam to cios, takie ukłucie w sercu, które pozostawia bolesną, często niezabliźniającą się ranę.

Taka smarkula

Teresa kolejne wybranki syna znała i od razu potrafiła przedstawić historię ich rodzin. Fakt, że mieszkali w małej miejscowości, w której była przez wiele lat nauczycielem przedszkola, spowodował, że Marcin ciągle słyszał opowieści o tym, jak to jego dziewczyny zachowywały się w przedszkolu, i miał tego szczerze dość. Więc kiedy przyprowadził Izę, mógł być pewien, że mama już wszystko wie o jej rodzinie i doskonale pamięta czas, gdy Iza „miała fartuszek z muchomorkiem i do przedszkola chodziła z workiem...”. Ale jakie to miało znaczenie… Był właśnie po rozstaniu z kolejną sympatią, z którą spędził aż dwa lata. Szczerze mówiąc, chciał emocjonalnie odpocząć, a Izę potraktować raczej jako epizod w życiu. Zamierzał przez chwilę miło spędzić czas, a potem rzucić ją i poszaleć z innymi, przecież końcówka studiów dawała ku temu ostatnią szansę. Coś jednak w tej dziewczynie musiało być takiego, że wpadł po uszy. Iza ma wiecznie uśmiechniętą buzię i nawet gdy się nie śmieje, to i tak w jej towarzystwie człowiek czuje się dobrze. Jest przy tym ładna i zgrabna.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.