Baranki

Dominika Szczawińska

publikacja 07.05.2022 18:56

Białe sukienki, kręcone loki, wierszyki, kwiaty i oczywiście prezenty... To tylko możliwe skojarzenia z uroczystością Pierwszej Komunii Świętej. Ale może być inaczej! Posłuchajcie rozmowy w Radiu eM o wspólnej drodze całej rodziny na spotkanie z Jezusem w Najświętszym Sakramencie.

Baranki Archiwum Baranków Wspólnota rodzin "Baranków" przygotowuje się do tego pięknego dnia spotkania z Jezusem w Najświętszym Sakramencie

Rodzice, którzy zdecydowali się na wymagającą przygodę 'barankowego” przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej nie kryją emocji. Jest dużo radości, ale też wzruszenia. Okazuje się, że przez te kilka miesięcy przy katowickim klasztorze dominikanów zawiązała się wspólnota, obcy ludzie stali się sobie bliscy, a rodzice, którzy chcieli coś zrobić dla swoich dzieci, sami dostali najlepszy prezent - odnowili, a czasem odkryli na nowo swoją wiarę. Jakie motywacje towarzyszyły im na początku? Dlaczego często z gromadką dzieci przyjeżdżali na spotkania, ile czasu i wysiłku to kosztowało?

- Kilka lat temu uczestniczyłem w tradycyjnej Komunii Świętej - hałas, flesze, fryzury, suknie... Nie chciałem tego dla moich dzieci. Dla nas ważna jest prostota, wolność i brak schematów. To naprawdę robi różnicę, że nie ma prób, wierszyków, podziękowań.

- Zależało nam na przygotowaniu, które dotyka istoty spotkania z Panem Jezusem, a nie jest zabieganiem o rzeczywistość zewnętrzną. Chodzi też o naszą rodziców relację z Panem Jezusem, aby o nią zadbać i móc się nią dzielić, żeby to miało wpływ na nasze dzieci.

- Ważne też to, że nie ma prezentów. Tym prezentem jest sam Pan Jezus. Nie ma wyszukanych strojów, dzieci ubrane są w proste alby i wcale im tego wszystkiego nie brakuje, są jeszcze wolne od presji rówieśników.

Co tydzień wspólna rodzinna Msza Święta, raz na miesiąc spotkania dla rodziców i dzieci, co jakiś czas wieczorne modlitwy dla samych rodziców, które - co zawsze podkreśla o. Przemysław - warto połączyć z randką, po prostu wrócić do domu dłuższą drogą i znaleźć czas dla siebie. Do tego dwa rekolekcyjne wyjazdy weekendowe jesienny i wiosenny. Dużo? - Na początku wydawało się, że tak, że trudno to pogodzić z tempem życia, obowiązkami. Później zaczęło nam brakować spotkań, sami umawialiśmy się, by spędzić czas z innymi rodzinami. Znaleźliśmy zrozumienie, wsparcie, modlimy się za siebie nawzajem.

W czym jeszcze „barankowe rodziny” widzą wartość wyboru innego niż tradycyjne, „szkolne” przygotowania do Komunii? - Tutaj cała rodzina jest odpowiedzialna. Spotkania są jedynie inspiracją do tego, co robić z dzieckiem na co dzień. To ważne by rodzice byli zainteresowani Komunią swojego dziecka bardziej niż katechetka czy proboszcz. A stać się tak może dlatego, że rodzice od początku wiedzą, że to nie przygotowanie do uroczystości ale formacja całej rodziny, bo wszyscy razem przygotowują się do sakramentów.

- Wyjeżdżamy z poszerzonym sercem, możemy dzielić się swoimi trudnościami, nie jesteśmy sami.

Chodzi też o to, by dzieci były obok wtedy kiedy się modlimy. Niby robią milion innych rzeczy, dłubią w nosie, ale potem okazuje się, że widzą, doświadczają, są z nami w tej modlitwie!

Warto też posłuchać jak to wszystko się zaczęło. O. Przemysław Ciesielki opowiada o pierwszych wspólnych Mszach rodzinnych, które organizował w Warszawie razem z Olą i Marcinem Sawickimi. Ze spotkań, pasji, modlitwy i konkretnych potrzeb zrodziły się „Baranki”. Zainteresowanych zachęcamy, by poczytali i posłuchali.

Dla zainteresowanych "Barankami" kilka słów od Oli Sawckiej i o. Przemysława Ciesielskiego na następnej stronie:

Dla zainteresowanych "Barankami" kilka słów od Oli Sawckiej i o. Przemysława Ciesielskiego.

Po pierwsze… RODZINA

Rodzina jest znakomitą przestrzenią, w której dzieci mogą rozwijać wiarę. Rodzice, niezależnie od stopnia swojego religijnego zaawansowania, są pierwszymi i najlepszymi wychowawcami, nauczycielami oraz mistrzami w jej przekazywaniu. Dlaczego? Ponieważ dzieje się to w sposób niezwykle naturalny i niejako „przy okazji”. Dzieci – patrząc na codzienne życie swoich rodziców, na ich relacje, sposób, w jaki się odnoszą do siebie oraz innych wokół, a także atmosferę panującą w ich domu – chłoną rzeczywistość, która jest dla nich czymś zupełnie naturalnym. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak wielkie znaczenie dla naszych dzieci ma ta codzienność, jak jest istotna w kształtowaniu spojrzenia na siebie i otaczający świat. To oczywiście dotyczy również przestrzeni wiary i wszystkiego, co z nią związane. W tym kontekście szczególnie ważna jest nasza relacja małżeńska. Warto wykorzystać tę niezwykłą moc, pamiętając, że kiedy dbamy o tę relację – inwestując nieustannie czas, przełamując nierzadko trudne bariery, własne ograniczenia i lęki – kładziemy fundament do tworzenia silnych więzi z naszymi dziećmi oraz budujemy mocną bazę otwierającą na przestrzeń duchową.

Po drugie… WSPÓLNOTA

Nie chcemy zamykać się we własnych czterech ścianach. Szukamy innych rodzin, z którymi będziemy mogli poprowadzić nas samych i nasze dzieci ku Bogu. Wymiana doświadczeń, wspieranie się w trudnościach i dzielenie radości są bezcennym darem na drodze przygotowań własnych dzieci do sakramentów. Fantastyczne jest również doświadczenie przyjaźni pomiędzy rodzicami, ale też pomiędzy dziećmi. Gdy jest nas więcej, gdy siedzimy obok siebie w kościele podczas Mszy, gdy wspólnie się do niej przygotowujemy, a następnie ją przeżywamy, jest nam zwyczajnie prościej. Jedni niosą drugich. Nie mówiąc już o różnych formach zaangażowania i możliwości bardzo aktywnego w niej uczestnictwa. Tutaj wielką rolę odgrywa także starsze rodzeństwo, które pociąga za sobą młodszych.

Po trzecie… KAPŁAN

Wspólnota BARANKÓW działa dzięki obecności kapłana i jego prowadzeniu. Otwarty i zaangażowany kapłan to bezcenny dar dla wspólnoty. On niesie wspólnotę, a przede wszystkim prowadzi i pomaga w nieustającej zmianie myślenia. Nawracający się rodzice swoją otwartością na Boga porywają własne dzieci. I o to przede wszystkim chodzi.

Po czwarte… ROK LITURGICZNY

To bardzo proste. Opieramy się na roku liturgicznym. Idziemy razem z całym Kościołem przez kolejne wydarzenia. To bardzo pomaga nam i naszym dzieciom w głębszym poznaniu tego, co w danym momencie przeżywa cały Kościół powszechny. Korzystamy z tego bogactwa, aby na jego bazie pogłębiać naszą wiarę i pociągać za sobą nasze dzieci.

Po piąte… PERSPEKTYWA DOBRA

Koncentrujemy się na dobru. Co to znaczy? Wczytując się w przypowieść o talentach, pomagamy dzieciom i sobie odkrywać ukryte w nas piękno, talenty i dary. Stawiamy sobie i dzieciom pytanie, co ja z tym dobrem robię? I w takiej perspektywie przygotowujemy się sakramentu pojednania.

Po szóste… PISMO ŚWIĘTE

Od samego początku opieramy się na Słowie Bożym, które pochodzi bezpośrednio z Biblii. Dzieci rozumieją daleko więcej, niż nam się wydaje, mało tego, często sprawy Boże są dla nich o wiele jaśniejsze niż dla nas. Mamy odwagę czytania i rozmawiania na różne tematy, nawet wówczas, kiedy wydaje nam się, że nic nie rozumiemy. Słuchamy dzieci, bo mówią rzeczy, o których się filozofom (nam?) nie śniło! Próbujemy też kaligrafii. To wspaniała forma zagłębiania się w Słowie Bożym. Wspólnie szukamy ulubionych fragmentów i je przepisujemy. W ten sposób powstają nasze własne modlitewniki i pamiętniki.

Po siódme… OBRAZY

Zapraszamy dzieci i siebie w świat sztuki. Wpatrujemy się w niezwykłe dzieła artystów, odwiedzamy muzea, próbujemy malować i rysować. Każdy znajduje swoją drogę modlitwy. Dla jednych to będzie słowo (czytane? słuchane? pisane?), dla innych muzyka (słuchana? śpiewana? grana?) lub obraz (oglądany? rozszyfrowywany? malowany?). Uczymy się kontemplacji i znajdujemy najlepsze dla nas drogi. Odkrywamy je dla siebie, naszych dzieci i rodzin.

SAMA UROCZYSTOŚĆ

Najpierw spowiedź. Adoracja Najświętszego Sakramentu i wszyscy modlący się psalmami. Następnie dzieci podchodzą do stóp ołtarza i spowiadają się otoczone modlitwą wstawienniczą klęczących nieopodal rodziców. I ich uścisk na koniec – jako wyraz wielkiej miłości i radości. Następnie założenie białej alby, która jest symbolem czystej miłości Jezusa, odwołaniem do łaski otrzymanej na Chrzcie świętym oraz zaproszeniem na ucztę. I Pierwsza Komunia święta. Bez fotografów, bez prezentów, bez prób. Bardzo skromnie. Dzieci u boku rodziców, którzy trzymając za ręce, przyprowadzają je do ołtarza, aby wspólnie przyjąć Pana Jezusa. Największy Prezent.