Kupuję, bo muszę

GN 49/2022 |

publikacja 08.12.2022 00:00

O zakupoholizmie – nałogu, który dotyka w Polsce ponad milion osób – mówi Kinga Rochala, psycholog i psychoterapeutka w Mazowieckim Szpitalu Mind Health im. prof. Antoniego Kępińskiego.

Kupuję, bo muszę istockphoto

Anna Leszczyńska-Rożek: Czy zakupoholizm jest chorobą, którą się leczy?

Kinga Rochala: O zakupoholizmie jako chorobie, czyli uzależnieniu od kupowania rzeczy, mówimy wtedy, kiedy osoba cierpiąca na to zaburzenie reguluje swoje emocje za pomocą kupowania. Działa to tak samo jak uzależnienie od alkoholu, tytoniu, leków, narkotyków czy innych używek. Jest to uzależnienie behawioralne, którego często moi pacjenci nie są świadomi. Objawia się natrętną potrzebą robienia zakupów z wewnętrznym, trudnym do opanowania przymusem. Najczęściej jest odskocznią, odwracaniem uwagi lub zaspokajaniem potrzeb emocjonalnych poprzez kupowanie czasami zupełnie niepotrzebnych rzeczy. W wyniku tego osoby uzależnione czują ulgę, polepszenie nastroju, lepsze samopoczucie, czasami nawet euforię. Najczęściej jednak po chwilowej satysfakcji u osób uzależnionych występuje poczucie winy, wstydu, spadek nastroju i gorsze samopoczucie, przypominające kaca moralnego. Osoba uzależniona od zakupów ma trudność z kontrolowaniem impulsów i znalezieniem innego sposobu na poradzenie sobie z emocjami, które się pojawiają. W dłuższej perspektywie staje się bezradna, zagubiona i zdezorientowana.

Granica między folgowaniem sobie od czasu do czasu a uzależnieniem jest chyba dość cienka. Jakie objawy tego uzależnienia powinny niepokoić?

Nie ma jednego czynnika wpływającego na to, czy uzależnimy się od danej czynności. Ważna jest geneza problemu. O uzależnieniu mówimy, kiedy osoba reguluje sobie emocje lub braki emocjonalne za pomocą jakiejś czynności, którą wykonuje nałogowo. Często zakupoholizm zastępuje inny nałóg, taki jak alkoholizm, narkomania, uzależnienie od hazardu, pornografii, seksu lub pracy. Generalnie można wymienić sześć objawów uzależnienia. Wśród nich jest usilne pragnienie czy przymus wykonywania danej czynności, poświęcanie coraz większej uwagi i czasu przedmiotowi uzależnienia czy utrata kontroli nad zachowaniami. W przypadku zakupoholizmu jest to regularne i powtarzające się (często kompulsywne) kupowanie zbyt dużej ilości rzeczy, nieraz niepotrzebnych. Jeśli osoba uzależniona nie zaspokoi tych potrzeb, pojawiają się lęki, niepokoje, złość, agresja, natręctwa, frustracja, napięcie, bóle lub zawroty głowy, zaburzenia snu, łaknienia, potliwość, czasem drżenie rąk. Kolejnym objawem jest koncentracja życia i czasu wokół nałogu kosztem innych obszarów życia, takich jak rodzina, obowiązki, zdrowie, aktywność, życie towarzyskie czy praca. Wreszcie jednym z objawów uzależnienia od robienia zakupów jest ich powtarzanie, wbrew świadomości o ich szkodliwości lub braku sensu. Może to być związane z brakiem pieniędzy lub wydawaniem zbyt dużych kwot, kupowaniem rzeczy nieprzydatnych lub takich, których nie jesteśmy w stanie zużyć. Do tego dochodzi zaprzeczanie i próba wypierania problemu, kiedy zauważą to inne osoby z otoczenia.

Czy trudno jest zdiagnozować u siebie to nieco lekceważone uzależnienie, o którym zresztą niewiele się mówi?

Zdarza się, że moi pacjenci, przychodzący z innymi zaburzeniami psychicznymi, dopiero podczas wizyty uświadamiają sobie, że zakupoholizm to także ich problem. W nałóg łatwo wpaść, bo zarówno w świecie rzeczywistym, jak i wirtualnym czeka mnóstwo okazji, aby kupić coś w okazyjnej cenie lub w promocji. Są okresy wyprzedaży, Black Friday, czas przedświąteczny, nowe kolekcje, wyprzedawanie magazynów, wyskakujące zewsząd reklamy itd. Trzeba być bardzo odpornym i stanowczym, żeby nie dać się ponieść emocjom nawet wtedy, kiedy nie mamy problemu z uzależnieniem. Szczególnym problemem są zakupy przez internet, bo nie do końca kontrolujemy, ile wynosi bieżący stan konta i za co płacimy, nie zawsze jesteśmy też w stanie sprawdzić jakość produktów.

Co ma wpływ na uzależnienie się od kupowania?

Takim czynnikiem mogą być braki podstawowych produktów w dzieciństwie, ale też niedosyt zaspokojenia potrzeb emocjonalnych przez rodziców, męża, żonę, najbliższych. Wszelkiego rodzaju trudności życiowe związane z życiem osobistym i zawodowym. Z moich doświadczeń niestety muszę powiedzieć, że osoby uzależnione są zwykle bardzo samotne, bez wsparcia, żyją w pustce, którą próbują czymś wypełnić. Trzeba też powiedzieć, że kobiety częściej zauważają u siebie problem zakupoholizmu, choć wydają zwykle mniejsze kwoty na ubrania, kosmetyki czy produkty spożywcze. Mężczyźni, którzy rzadziej zgłaszają się z tym problemem do specjalisty, wydają przeważnie więcej pieniędzy, głównie na luksusowe produkty i elektronikę. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.