Życie cudem jest

Agata Puścikowska

publikacja 05.04.2011 23:03

Gdy lekarz mówi: „Wasze dziecko jest chore”, rodzicom potrzebne jest wsparcie. Niestety, często proponuje im się „zabieg”

Życie cudem jest annikaleigh / CC 2.0

Debatę „Życie cudem jest – KAŻDE” zorganizowało Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Warszawskiej. Odbyła się ona 17 marca w Domu Pielgrzyma Amicus, przy sanktuarium bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Prelegentami byli Marta i Andrzej Witeccy – rodzice niepełnosprawnego Szymona oraz rodzice zastępczy niepełnosprawnego Kuby. O swojej pracy opowiadała też Grażyna Niewiadomska, psycholog przy poradni USG, która rozmawia z rodzicami dowiadującymi się o niepełnosprawności dziecka. W debacie uczestniczył również Mariusz Dzierżawski, działacz pro life, organizator wystaw „Wybierz życie”, pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej chroniącej życie ludzkie.

Pomóc kochać

Gdy Marta Witecka była w ciąży z Szymonem, w badaniach USG nie stwierdzono żadnych niepokojących zmian. I dopiero gdy po urodzeniu wzięła malucha na ręce, zauważyła, że coś z nim nie tak. – Zapytałam lekarkę wprost. Odpowiedziała, że mały ma zespół Downa... Na szczęście była bardzo kompetentna jako lekarz i wspaniała jako człowiek – wspomina Marta. – Niestety, nie wszystkie rodziny mają takie szczęście... – Mimo że po narodzeniu Szymona płakałem z żalu, teraz nie zamieniłbym go na żadne inne dziecko – wspomina Andrzej. – Dzięki niemu poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi. Zostaliśmy rodzicami zastępczymi Kuby – również z zespołem Downa.

Witeccy działają na forum zrzeszającym rodziców, których dzieci mają zespół Downa. – To właśnie z forum Zakątek21 dowiedziałam się, że bardzo często matkom, zamiast wsparcia i prawdziwej opieki, w wulgarny nieraz sposób proponuje się „pozbycie się tego”, czyli aborcję, lub też – po porodzie – pozostawienie „tego” w szpitalu – mówi Marta. – To najgorsze, co je może spotkać!

Psychologów jak na lekarstwo...

Grażyna Niewiadomska jest psychologiem, który towarzyszy matkom przy najtrudniejszej rozmowie życia. – Są zrozpaczone, przerażone, czasem czują się oszukane, bo przecież marzyły o zdrowym dziecku – mówi G. Niewiadomska. – Ważne jest wtedy, żeby towarzyszył im ktoś, komu ufają. Niestety, poradnie USG nie zatrudniają psychologów. Gdy okazuje się, że dziecko jest chore letalnie (śmiertelnie) lub nieuleczalnie (np. zespół Downa), kobieta może zgodnie z prawem dokonać wyboru: urodzić lub przerwać ciążę. Niestety, lekarze bardzo często zapominają o tej pierwszej opcji, nalegając wręcz na drugą. – Argumentują: „żeby dziecko się nie męczyło, żeby rodzice się nie męczyli” – mówi psycholog. – Kobiety są pod presją, czują się bezradne.

Marta Witecka: – Gdy kobieta dowie się, że są ludzie, którzy wychowują niepełnosprawne dziecko i są szczęśliwi, często odczuwa ulgę. Spotykam się z kobietami, które chcą dokonać aborcji. Wiele z nich, gdy widzi Szymka i Kubę, zmienia decyzję.

Półprawdy

Informując kobietę o przysługującym jej „prawie” do aborcji, lekarze nie tłumaczą, w jaki sposób będzie przeprowadzona. Gdy dziecko jest chore, w świetle obowiązującej ustawy można je zabić nawet do 22 tygodnia. A tzw. zabieg w przypadku zaawansowanej ciąży to nic innego jak wywołanie porodu. Jeśli dziecko przeżyje poród, w cierpieniu
i samotnie umiera. – Dlatego trzeba walczyć, żeby furtka w polskim prawie, dopuszczająca zabijanie chorych dzieci, została szczelnie zamknięta – mówił Mariusz Dzierżawski. – Poseł, który mówi, że chorym należy się śmierć, nigdy nie powinien zostać posłem...