Ulicami Warszawy po raz kolejny przejdzie Marsz dla Życia i Rodziny

KAI |

publikacja 23.02.2024 16:33

Centrum Życia i Rodziny już dziś zaprasza na 16 czerwca do Warszawy na Marsz dla Życia i Rodziny, który w tym roku przejdzie pod hasłem „Zjednoczeni dla życia, rodziny, Ojczyzny”. Zachęca też do organizacji Marszów we własnych miejscowościach, zapewniając wsparcie ze swojej strony.

Ulicami Warszawy po raz kolejny przejdzie Marsz dla Życia i Rodziny Tomasz Gołąb /Foto Gość Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny. Zdjęcie z jednej z poprzednich edycji

Organizatorzy podkreślają, że obrona najdroższych wartości: życia, rodziny, wolności i suwerenności jest możliwa tylko w we wspólnym i zjednoczonym działaniu wszystkich, którym te wartości są drogie – tak w wymiarze lokalnym, jak i ogólnopolskim.

- Ujawniamy hasło już dziś, aby dać czas środowiskom lokalnym na dobre i spokojne przygotowanie marszów lokalnych, które rozpoczną się już wiosną – mówi Paweł Kwaśniak, wieloletni koordynator ruchu marszowego.

Centrum Życia i Rodziny chce tym samym zmobilizować różne wspólnoty, organizacje czy osoby prywatne, aby organizowały Marsze dla Życia i Rodziny w kolejnych, nowych miejscowościach.

Wzorem lat ubiegłych wszystkie środowiska lokalne – szczególnie ci, którzy zdecydują się na organizację po raz pierwszy – mogą liczyć na ich wsparcie, zwłaszcza w projektowaniu i druku plakatów i bannerów czy pomoc w obsłudze medialnej.

- Niech rozkwit ruchu marszowego będzie dla nas wszystkich szczególnym wyzwaniem w obliczu antyrodzinnej rewolucji, z którą mamy do czynienia – wskazuje Kwaśniak.

Centrum zaprasza również wszystkich 16 czerwca do aktywnego uczestnictwa i włączenia się w Marsz w Warszawie. Jednocześnie zachęca do organizowania Marszów w swoich miejscowościach w inne niedziele maja, czerwca czy września, oferując przy tym swoją pomoc.

Rządzący powinni otrzymać od całego społeczeństwa jasny komunikat, że nie ustąpimy w walce o przyszłość naszych dzieci, rodzin, naszej Ojczyzny. Że nie ustąpimy w walce o wolność i suwerenność, o którą walczyły pokolenia naszych przodków – konkluduje Kwaśniak.