Co jest po drugiej stronie?

Ks. Waldemar Packner; GN 19/2011 Gliwice

publikacja 03.06.2011 06:30

W 2001 roku w zabrzańskim Zespole Szkół Specjalnych nr 41 było dwoje uczniów z autyzmem. Dziś są klasy, gdzie jest ich 90 proc., bo szkołę docenili rodzice borykający się z tym zaburzeniem u swoich dzieci.

Co jest po drugiej stronie? ks. Waldemar Packner/ GN W placówce funkcjonują dwie sale doświadczania świata. Na zdjęciu Kuba podczas zajęć.

Otoczona drzewami placówka mieści się w centrum Zabrza, przy ul. Konopnickiej 3. Ruch samochodowy niewielki, blisko park, cisza i spokój. Klasy odnowione, kolorowe, w każdej kilka ławek i pełno pomocy dydaktycznych. - Autyzm jest najpoważniejszym schorzeniem rozwojowym. Określany często jako całościowe zaburzenie rozwojowe. Już sama definicja wskazuje, że zaburzony jest cały rozwój dziecka – nie ma wątpliwości Katarzyna Pankiewicz, psycholog w ZSS nr 41. – Na całym świecie obserwuje się wzrost zachorowań. Dziś autyzm określa się nawet jako chorobę cywilizacyjną. Jeszcze niedawno w Europie na 150 urodzeń jedno dziecko było autystyczne. Dziś przyjmuje się, że na każde 91 dzieci jedno rodzi się z autyzmem. Większość, bo aż 75 proc., ma zaburzenia umysłowe w różnym stopniu, ponad jedna trzecia (ok. 35 proc.) ma niższy iloraz inteligencji od przeciętnej.

W zabrzańskiej szkole, gdzie trafiają dzieci z ciężkimi przypadkami autyzmu, uczy się 90 osób. W klasach I–III do 90 proc. uczniów jest autystycznych, w pozostałych – jeden, dwoje uczniów. W placówce funkcjonuje również oddział przedszkolny, a także prowadzone są zajęcia z zakresu wczesnego wspomagania rozwoju.

– Autyzm diagnozuje się zwykle po 3. roku życia, choć najczęściej objawy rodzice zauważają wcześniej. Ważne jest, aby możliwie szybko rozpocząć rehabilitację i edukację, co zwiększa szansę sukcesu takich działań. Stąd w ramach oddziału wczesnego wspomagania, przez 8 godzin w miesiącu, spotykamy się na terapii z takim maluchem w domu lub na terenie naszej szkoły – wyjaśnia Teresa Paradowska, dyrektor placówki.

Obecnie w przypadku dzieci z autyzmem obowiązek szkolny zaczyna się od 10. roku życia, w przyszłym roku ten wiek zostanie obniżony o dwa lata.

Nie luksus, a konieczność

U dzieci uczących się w ZSS nr 41 często występuje niepełnosprawność sprzężona. – Znaczy to, że autyzm połączony jest z upośledzeniem umysłowym, najczęściej umiarkowanym lub znacznym. Stąd konieczność specjalnych form pracy oraz indywidualne podejście do ucznia nie jest luksusem, ale koniecznością – tłumaczy Dorota Szmatlok, wychowawca klasy I b.

Klasy mogą liczyć od 2 do maksymalnie 8 uczniów. Często oprócz nauczyciela jest osoba wspomagająca. Każdy przypadek autyzmu jest inny, dlatego w szkole pracuje się indywidualnie z każdym uczniem. – Sytuacja idealna to jeden uczeń na jednego nauczyciela. Choć obecnie nie jest to możliwe, to mała liczebność klas jest warunkiem powodzenia rehabilitacji – wyjaśnia dyrektor ZSS nr 41.

Trudno zrozumieć świat dzieci autystycznych. Fizycznie nie różnią się niczym od zdrowych, jednak często zupełnie zaburzona jest ich komunikacja werbalna i niewerbalna, nie potrafią zrozumieć informacji, które do nich docierają. Kto nigdy nie spotkał takiego dziecka, nie ma pojęcia, czym jest autyzm.

– Do każdego dziecka staramy się docierać w taki sposób, który daje szansę na nawiązanie kontaktu. Różnicowane są także zadania, których wykonania nauczamy naszych podopiecznych. Zależy to od postępu w danej dziedzinie. Staramy się nie przyspieszać procesu edukacyjnego, ale jednocześnie nie przegapić momentu, kiedy można iść dalej – mówi Dorota Szmatlok. – Ważna jest obserwacja psychologiczna i pedagogiczna naszych dzieci.

W szkole pracuje 42 pedagogów, którzy ukończyli studia z zakresu oligofrenopedagogiki, a także wiele innych form doskonalenia zawodowego niezbędnych w pracy z uczniami autystycznymi. Ponadto do dyspozycji uczniów jest trzech logopedów, dwóch fizjoterapeutów, psycholog, pielęgniarka oraz pedagog szkolny. Nowoczesna placówka przystosowana jest do pracy z dziećmi o głębokim upośledzeniu. – Mamy dwie sale doświadczania świata, gdzie poprzez różnego rodzaju bodźce staramy się stymulować rozwój dziecka. Prowadzone są zajęcia z dogoterapii, hipoterapii, nauka pływania, a w procesie edukacyjnym wykorzystuje się szereg najnowocześniejszych metod – wyjaśnia dyrektor Teresa Paradowska, z wykształcenia psycholog. Często uczniowie wychodzą do kina, filharmonii lub teatru, wyjeżdżają na wycieczki. W szkole funkcjonuje wiele kółek zainteresowań, m.in. teatralne, taneczne, ekologiczne, hafciarskie i… bębniarske. Dzieci lubią grać na bębnach.

– Nie zamykamy się w murach szkoły, ale staramy się zainteresować i pokazać uczniom świat zewnętrzny. Mam nadzieję, że kiedyś będą w nim funkcjonować w miarę samodzielnie – mówi Teresa Paradowska.

Nauczyć samodzielności

Dzieci uczy się czytania, pisania, liczenia oraz nabywania praktycznych umiejętności związanych z codziennym funkcjonowaniem. – Tylko ten, kto ma do czynienia z dzieckiem autystycznym wie, ile czasu i cierpliwości wymaga nauczenie choćby przygotowania śniadania czy treningu czystości. To, co dla nas wydaje się czymś zupełnie naturalnym i podstawowym, dla dziecka autystycznego stanowi ogromne wyzwanie – wyjaśnia Jolanta Rzyman, pedagog szkolny. – Nasza praca zmierza do tego, aby dzieci uzyskały jak największą samodzielność i by przystosować je do społecznego funkcjonowania. Kiedyś jedna z matek powiedziała z radością, że już miesiąc jej syn nie krzyczał i nie wydawał w domu żadnego pisku. – To nasz sukces, ale może zrozumieć to tylko ten, kto uczy dziecko z autyzmem lub ma takie w domu – stwierdza Katarzyna Pankiewicz.

W Zespole Szkół Specjalnych nr 41 w Zabrzu funkcjonuje szkoła podstawowa i gimnazjum. Dzieci są dowożone do szkoły, która otwarta jest o 7 rano, a po zajęciach odwożone do domu. Cały czas znajdują się pod opieką nauczycieli i wychowawców. Od września placówka będzie otwarta do godz. 16.

Absolwenci spotykają się w świetlicy, prowadzonej przez Stowarzyszenie „Kontakt”, która funkcjonuje od 2004 roku. Od dwóch lat w szkole działa grupa wsparcia dla rodziców dzieci z autyzmem. – To bardzo pomocna i konieczna forma wspierania i dzielenia się własnymi doświadczeniami. Spotkania dotyczą nie tylko problemu autyzmu, ale przede wszystkim są okazją do wymiany doświadczeń – wyjaśnia Jolanta Rzyman. – Wszystko, co robimy z myślą o naszych dzieciach, ma służyć ich dobru, ale wyłącznie na podstawie obowiązujących przepisów – wyjaśnia Teresa Paradowska.

Placówka przyjmuje zapisy na nowy rok szkolny. Więcej na: www.zss.edu.pl., kontakt: tel. 32 271 02 15, e-mail: zss41@poczta.onet.pl. I choć wiele szkół w swoich ofertach wskazuje, że są przygotowane do pracy z dziećmi autystycznymi, to oprócz wiedzy i bazy materialnej najważniejsze są doświadczenie i praktyka. A tego pedagogom z ZSS nr 41 w Zabrzu z pewnością odmówić nie można.