Małżeństwa trzeba się uczyć

Anna Kwaśnicka; GN 25/2011 Opole

publikacja 04.07.2011 06:30

W Winowie zakończyła się pierwsza w diecezji opolskiej edycja Akademii Rodziny.

Małżeństwa trzeba się uczyć Anna Kwaśnicka/ GN Marta i Klemens z córeczkami uważają, że warto posłuchać tego, co bardziej doświadczeni małżonkowie mogą podpowiedzieć. Kasia i Mietek (na zdjęciu z dziećmi: Olą, Anią i Jasiem) dzięki spotkaniom w Akademii nauczyli się dostrzegać, z czym boryka się współmałżonek.

To cykl warsztatów skierowany do młodych małżeństw, swymi korzeniami sięgający działań zapoczątkowanych przez Ruch Szensztacki w Austrii. Na gruncie polskim Akademia Rodziny zainicjowana została w Józefowie m.in. dzięki Mirce i Pawłowi Kwasom, a prowadzona jest przez Fundację Ad Futurum Instytutu Ojców Szensztackich. – W Polsce cykl kursów ma odmienny charakter niż w Austrii, gdzie przede wszystkim pomaga się małżeństwom odkrywać ich powołanie – wyjaśnia Jerzy Mika, który wraz z żoną Marzeną oraz Basią i Pawłem Musiołami, korzystając z formy wypracowanej w Józefowie, podjął się zorganizowania Akademii Rodziny w podopolskim Winowie.

Zadbać w pełni świadomie

Do pierwszej edycji zgłosiło się sześć par. Jedną z nich są Marta i Klemens Ramollowie z Winowa. Małżeństwem są od 5 lat, mają dwie córeczki: Łucję i Urszulę. – Nie tylko słuchaliśmy wykładów, ale przede wszystkim byliśmy zachęcani do tego, by każde z zagadnień przepracowywać w parze – opowiada Klemens, wyjaśniając, że ważne jest, by na co dzień świadomie dbać o swoje małżeństwo. Od kilku lat szukali formy poszerzenia swojej wiedzy i wypracowania pewnych umiejętności, stąd w Akademię Rodziny zaangażowali się z pełnym przekonaniem, również w jej organizację.

– W czasie warsztatów mieliśmy czas dla siebie, czas na rozmowę bez dzieci. W domu jest to możliwe tylko w godzinach nocnych, gdy córeczki już śpią. Okazało się, że w przypadku wielu spraw wydawało nam się, że myślimy tak samo, a wcale tak nie było. Teraz wiemy, że musimy więcej ze sobą rozmawiać – mówi Marta. – Dla mnie odkryciem był ukazany wpływ dzieciństwa na zdolność do tworzenia więzi, budowania relacji – uzupełnia jej mąż. Marta i Klemens są pierwszym w Polsce małżeństwem, które wstąpiło do postulatu Instytutu Rodzin Szensztackich. Gdy drogę tę podejmie jeszcze 5 innych małżeństw, rozpocznie się dla nich kurs przygotowujący do złożenia ślubów ubóstwa, posłuszeństwa i czystości, które będą realizowane nie w sposób indywidualny, ale wraz ze współmałżonkiem. – Poprowadził nas Pan Bóg do Instytutu, teraz czekamy na innych wariatów Bożych – mówią, a Akademię Rodziny polecają młodym małżeństwom.

Rodzina to wartość

– Dzięki udziałowi w warsztatach otrzymaliśmy nie tylko szansę wymiany doświadczeń z innymi małżeństwami, które są na podobnym etapie życia, ale dzięki s. Emanueli udało nam się znaleźć mieszkanie na czas remontu – podkreśla Kasia Palak z Niemodlina, która obecnie mieszka z rodziną w Domecku, w domu, który jeszcze rok temu był klasztorem sióstr jadwiżanek. Wraz z mężem Mietkiem trafiła do Akademii, dzięki plakatowi, który przykuł jej uwagę w opolskiej katedrze.

– Takie pomysły jak Akademia Rodziny są bardzo potrzebne, bo współczesny świat przekazuje wiele sprzecznych obrazów rodziny, często ją szykanując i atakując wartości, na których jest zbudowana – podkreśla Mietek Palak, opowiadając, że na pierwszych zajęciach przyglądał się pomysłowi, a dopiero z czasem przekonał się, że naprawdę warto się zaangażować. – Wcześniej miałem styczność z poruszaną problematyką, ale tutaj trzeba było się otworzyć, opowiadać o sobie, a ja tego nie lubię. Tymczasem luźna atmosfera i serdeczność, a także postawa prowadzących, którzy są autentyczni, pozwoliły mi szczerze rozmawiać o Bogu, więziach małżeńskich i wychowywaniu dzieci – stwierdza Mietek. – Nie nastawialiśmy się, że dostaniemy gotową receptę na życie rodzinne, bo czegoś takiego po prostu nie ma, ale jak się z czasem okazało, zaczęliśmy całkiem naturalnie wprowadzać w naszą codzienność pewne elementy, które odkryliśmy dzięki zajęciom. Utwierdziliśmy się również w wielu wcześniejszych decyzjach wychowawczych. Wiemy, że dużo błędów popełniamy, ale nawet jeśli przychodzą porażki, to nie jest to koniec świata – mówi. – Akademia nauczyła mnie, jak współprzeżywać z mężem jego trudne doświadczenia z pracy – opowiada Kasia, dodając, że aniołem spotkań była Basia Musiał, której spokój udzielał się uczestnikom. – Krok po kroku staramy się wyzbywać emocjonalnego podejścia do trudności. Nabieramy odwagi, a ufność pokładamy w Bogu – mówi Kasia.

Każde z małżeństw jest inne, ale pojawiające się problemy są podobne. Stąd zajęcia okazały się impulsem do wymiany doświadczeń między małżonkami, a także nawiązywania relacji, co szczególnie pomaga mamom wychowującym w domu dzieci. – Często brakuje mi kontaktu z ludźmi. Czas spędzam tylko z dziećmi, mąż wraca późno, a tu miałam szansę poznać inne matki – podkreśla Kasia.

10 ważnych tematów

– Kursy przedmałżeńskie to jedynie liźnięcie tego, co czeka narzeczonych po ślubie. Dopiero gdy ma się małżonka, gdy pojawiają się dzieci, pojawiają się również problemy, o których nie miało się pojęcia – podkreśla Kasia Palak, zachęcając do wzięcia udziału w Akademii Rodziny. – Naszym celem jest wzmacnianie młodych małżeństw – mówi Marzena Mika. Nie chodzi o żadną formę terapii dla rodzin z poważnymi problemami, ale o nakreślenie trudności, z jakimi każde zdrowe małżeństwo może się spotkać, a także o pokazanie, że z tymi kłopotami można sobie radzić. Całość akademii to dziesięć spotkań, po jednym w miesiącu od jesieni do lata. – Tematy poszczególnych warsztatów prowadzą uczestników od zagadnień dotyczących rozumienia siebie, akceptacji różnic między kobietami i mężczyznami, zagadnień umacniania więzi, odkrywania sakramentu małżeństwa jako podstawy budowania wspólnoty, poprzez kwestie wychowania dzieci, gospodarowania czasem, po impuls do zastanowienia się, co dalej – stąd prezentacja rodzinnych wspólnot kościelnych, w których małżonkowie mogą się formować – wyjaśnia Jerzy Mika.

Nie tylko wiedza

Warsztaty odbywają się w Domu Ojca w Winowie. Koszt uczestnictwa, pokrywający wydatki organizacyjne i obiad, to 75 zł od rodziny za jedno spotkanie oraz wpisowe w wysokości 125 zł. O poprowadzenie zajęć poproszeni zostali przede wszystkim opolscy eksperci, wśród nich dr Alicja Kalus z Uniwersytetu Opolskiego, ks. Waldemar Musioł,  s. M. Emanuela, Beata Słomian, a także wykładowcy z Józefowa: o. Mirosław Żabnicki oraz Mirka i Paweł Kwasowie. Każde spotkanie rozpoczyna Eucharystia w sanktuarium Coenaculum. – Te Msze św. pokazały mi, że ruchliwe dzieci nie muszą być wypraszane z kościoła – podkreśla Mietek Palak. W akademii dużą wagę przykłada się również do obiadu. – Czas przy posiłku buduje wspólnotę, dlatego w czasie każdego zjazdu wspólnie zasiadaliśmy do stołu. Zawsze czekał na nas dwudaniowy obiad, przygotowany przez miejscową gospodynię – opowiada Marta Ramolla, a jej mąż dodaje, że ciekawym doświadczeniem było wspólne zmywanie po posiłku przez wszystkim panów, co było impulsem do rozmowy w męskim gronie. Na czas zajęć dzieci były pod opieką sióstr szenstackich i opiekunek wolontariuszek. – Dla studentów kierunków pedagogicznych czy psychologii to dobry sposób odbycia dodatkowej praktyki – podkreśla Marzena Mika, zachęcając do zaangażowania się w tę formę wolontariatu.

To już finał

Przed sześcioma małżeństwami jeszcze ostatnie spotkanie, w pierwszy weekend lipca, na którym będą rozmawiać z przedstawicielami wspólnot i ruchów rodzinnych, a także spotkają się z biskupem. Ale mimo że Akademia się kończy, budowanie więzi małżeńskiej trwa nadal. – Te wszystkie zagadnienia, które w pigułce  zostały nam podane, będą nam towarzyszyć przez całe życie.Doskonale obrazuje to półprosta wpisana w logo Akademii Rodziny – podkreśla Klemens Ramolla. Jednak choć celem kursu nie było budowanie nowej wspólnoty, ale ukazanie wartości już istniejących ruchów rodzinnych w Kościele, uczestnicy spotkań nie wykluczają, że nadal będą ze sobą utrzymywać kontakt, bo zwyczajnie zżyli się ze sobą.

Jesienią planowane jest rozpoczęcie drugiego cyklu warsztatów w ramach Akademii Rodziny. Zainteresowane pary małżeńskie, z maksymalnie 10-letnim stażem już dziś mogą przesyłać swoje zgłoszenia za pośrednictwem strony wirtualni.winow.pl/akademia/.