publikacja 08.09.2011 00:15
Kochający się rodzice wychowują najlepiej – mówi Paweł Zuchniewicz w rozmowie z Agatą Puścikowską.
Jakub Szymczuk
Paweł Zuchniewicz jest ojcem trzech córek, koordynatorem współpracy z rodzinami szkoły Stowarzyszenia Sternik
Agata Puścikowska: Zacznijmy wychowywać, czy kontynuujmy wychowanie?
Paweł Zuchniewicz: – Żyjemy w świecie wynalazków, coraz ciekawszych rozwiązań technicznych i specjalizacji. Przywiązujemy dużą wagę do poznawania nowinek elektronicznych, do rozwoju zawodowego. I dobrze. Czy jednak podobną wagę przykładamy do budowania rodziny, która jest naszym najważniejszym „biznesem”? Każdy ojciec i każda matka chce szczęścia dla swojego dziecka. Problem polega na tym, że podkładamy bardzo różne treści pod to słowo. A wychowanie, to nic innego, jak wydobywanie z dziecka naturalnego dobra. I do tego potrzeba umiejętności. Dlatego moja odpowiedź brzmi: doskonalmy się jako rodzice.
Chodzi Ci o edukację na podstawie poradników, kursów, rodzicielskich warsztatów czy terapii?
– Dobra wiedza jest potrzebna. Jednak zbytnio uwierzyliśmy, że inni ludzie: specjaliści, eksperci z psychologii, pedagogiki, znają nasze dzieci lepiej od nas samych. Furorę robią programy, w którym wszechwiedząca pani pedagog wbija w ziemię „złych rodziców”, którzy swoim dzieciom „robią krzywdę”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.