Krok w dorosłość

Anna Kwaśnicka, GN 34/2011 Opole

publikacja 12.09.2011 05:50

- Wolę pracować, niż siedzieć w domu – przyznaje 21-letnia Daria, uczennica Zespołu Szkół Specjalnych w Zawadzkiem, która w czasie wakacji odbywa staż, zorganizowany przez stowarzyszenie „Siedlisko”, wspierające młodzież z niepełnosprawnością intelektualną.

Krok w dorosłość Anna Kwaśnicka/ GN Uczniom szkoły specjalnej wakacyjna praca daje dużo radości.

Dwumiesięczne staże, które za kilka dni dobiegną końca, są częścią rocznego projektu pt. „Punkt wsparcia” – realizowanego przez Stowarzyszenie „Siedlisko” dzięki dofinansowaniu w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. W projekcie, którym kieruje Teresa Truch, udział bierze 21 młodych osób z powiatu strzeleckiego, dotkniętych niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym i znacznym.

W Staniszczach Wielkich od 4 lipca do końca sierpnia pracują po cztery godziny dziennie, na dwóch zmianach: od 9 do 13 i 13 do 17. Wykonują proste prace przy sprzątaniu, pieleniu i sadzeniu, a także pomagają majstrom budowlanym. Wśród stażystów są zarówno mieszkańcy DPS w Zawadzkiem i jednocześnie uczniowie tamtejszego Zespołu Szkół Specjalnych, do których od początku kierowane są działania stowarzyszenia, jak i podopieczni DPS w Kadłubie, a także młodzież mieszkająca z rodzinami.

Od wiedzy do praktyki

– Najpierw od stycznia do czerwca odbywały się sobotnie zjazdy, na których młodzież poznawała obowiązki pracownicze – opowiada Anna Tomala z zarządu stowarzyszenia „Siedlisko”. Równolegle odbywały się indywidualne spotkania z zespołem preorientacji zawodowej, który tworzyli pedagog, psycholog i doradca zawodowy. Oceniali oni predyspozycje przyszłych stażystów i podzielili ich na trzy grupy, z których każda przeszła badania lekarskie, szkolenie BHP i kurs pierwszej pomocy. Pierwszą, najliczniejszą grupę, bo aż 13-osobową, stanowią pomocnicy pracowników prac budowlanych.

– Woziłem na taczce kostki na chodnik, dziś pomagam przy stawianiu płotu – opowiada 20-letni Piotrek, dodając, że ich pierwszym dużym zadaniem było pomaganie przy rozebraniu budynków, które stały obok. – Gmina Kolonowskie sprzedała nam budynek zamkniętej przed laty szkoły w Staniszczach Wielkich. Krok po kroku remontujemy go i staramy się przystosować do naszych potrzeb. Obok budynku szkolnego stały jeszcze inne zabudowania, które w ramach realizowanego projektu rozebrała wynajęta firma budowlana – uzupełnia Anna Tomala.

Pod okiem fachowców

W drugiej ekipie, pomagającej sprzątaczom, są cztery osoby. Ich zadaniem jest codzienne porządkowanie zarówno podwórka, jak i wnętrza budynku, gdzie również trwają prace remontowe. Sprzątaczką jest m.in. 18-letnia Marysia, która marzy o zostaniu piosenkarką. – Lubię pracować. A pierwszą wypłatę wydałam na ciuchy – opowiada z satysfakcją. – Na pierwsze wynagrodzenie czekali z niecierpliwością, a za każdą przepracowaną godzinę otrzymali 4 zł. Było widać, że to dla nich ogromne przeżycie – wyjaśnia Anna Tomala. W ostatniej grupie stażystów, czyli wśród pomocników ogrodnika, również pracują cztery osoby, które w ciągu dwóch miesięcy wyplewiły całe podwórze, przekopały ziemię i zasiały trawę. Przed nimi jeszcze pomoc przy sadzeniu krzewów i drzewek. Nad pracą młodzieży czuwają asystenci z firmy budowlanej Roberta Planka „Plankbau” z Zawadzkiego, która wygrała przetarg na przeprowadzenie stażu dla uczestników „Punktu wsparcia”.

Stażyści są uśmiechnięci i przejęci swoimi zadaniami, choć, jak szczerze przyznają, czasami są momenty, kiedy już im się nie chce, a do domu wracają zmęczeni. – Rano pierwsze, co robię po przyjechaniu do pracy, to przebranie się i wypicie kawy, a potem czekam na zadania od pana Roberta – opowiada Daria. – Cieszę się, że mogę pracować – podkreśla Piotrek, a gdy dopytuję, czy po skończeniu szkoły chciałby mieć możliwość podjęcia pracy, wzrusza ramionami, świadomy, że to nie takie proste. Doskonale wiedzą też o tym członkowie stowarzyszenia „Siedlisko”, na czele z prezes Joanną Pietrzelą, szukający rozwiązań, które pozwolą niepełnosprawnej młodzieży odnaleźć się w dorosłym życiu.

Nie tylko „Punkt wsparcia”

Stowarzyszenie na rzecz Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Siedlisko”, bo tak brzmi pełna nazwa organizacji, którą w 2004 roku założyli nauczyciele z Zespołu Szkół Specjalnych działającego przy Domu Pomocy Społecznej w Zawadzkiem, w 2006 roku uzyskało status organizacji pożytku publicznego, a obszar podejmowanych przez nie działań systematycznie się poszerza. Najpierw przede wszystkim pozyskiwali środki finansowe na działalność edukacyjno-terapeutyczną wspierającą szkołę. – Od kilku lat naszym głównym celem jest aktywizacja zawodowa i społeczna absolwentów szkoły – wyjaśniają. – To ważne, by młodych ludzi kończących szkołę specjalną nie zostawić samym sobie – podkreśla Anna Tomala. Zebrane przez nich dane pokazują, że zatrudnianie osób niepełnosprawnych intelektualnie jest sporadyczne. W ostatnich 15 latach na 100 absolwentów ZSS w Zawadzkiem jedynie jedna osoba pracuje na otwartym rynku, a dwie uczęszczają na warsztaty terapii zajęciowej. Pedagodzy z „Siedliska” nie tylko mówią o problemach bierności i marginalizacji, ale przede wszystkim im przeciwdziałają, zdobywając dotacje na kolejne coraz ciekawsze pomysły. Projekt „Bez barier” połączył dwa środowiska zagrożone wykluczeniem – emerytów i niepełnosprawne dzieci. – Wymieniali doświadczenia, zawiązali relacje, a w efekcie do dziś spotykają się przy różnych okazjach – opowiadają członkowie stowarzyszenia. A od czerwca br. trwają przygotowania do spektaklu „Oskar”, który w grudniu będzie wystawiony na deskach teatru w Opolu. – Dzieje się to w ramach projektu „AntyRamy”, realizowanego dzięki dofinansowaniu z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Młodzież podzielona została na kilka grup, z których jedna odpowiada za scenografię, druga za zaplecze techniczne, a kolejna za przygotowanie reżyserskie i grę aktorską – wyjaśnia Anna Tomala.

Cel, do którego dążą

Plany stowarzyszenia sięgają jeszcze dalej. Złożyli wniosek o zgodę na prowadzenie Zakładu Aktywności Zawodowej. To kolejny krok, by zrealizować marzenia o utworzeniu Ośrodka Socjalizacji Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie, czyli kompleksu – nazwanego Siedliskiem, w którego skład – w zamyśle – wejdzie nie tylko Zakład Aktywności Zawodowej, ale również Niepubliczny Zakład Opiekuńczo-Leczniczy dla osób starszych i przewlekle chorych, postawiony w miejscu budynków rozebranych w czasie kończących się staży zawodowych, a w dalszych planach również mieszkalnictwo chronione. – Chcemy, by nasi niepełnosprawni podopieczni mogli pracować w zakładzie opieki, wykonując proste czynności w sekcji gastronomicznej przy przygotowywaniu posiłków dla pensjonariuszy, sekcji opiekuńczo-pielęgnacyjnej, stając się asystentami osób chorych, i w sekcji porządkowo-konserwatorskiej, sprzątając i dbając o tereny zielone – opowiada Anna Tomala. Łącznie chcą zatrudnić 30 osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym i umiarkowanym, u których stwierdzono autyzm, upośledzenie umysłowe lub chorobę psychiczną. Są to osoby, które cechuje otwartość, dziecięca radość, cierpliwość, uległość i duże pokłady sympatii. Polecone zadania wykonują z ogromną starannością. Do realizacji zamierzeń potrzeba przede wszystkim pieniędzy. Stworzenie kompleksu to, jak wyjaśnia Anna Tomala, koszt 2,5 mln zł.

Znani (nie)znani

Choć to kwota niełatwa do zdobycia – nie poddają się, tylko wyznaczają sobie cele pośrednie, starając się jak najszerszemu gronu osób mówić o problemie, który dostrzegają. Na 2010 rok wydali pierwszy ścienny kalendarz, którego bohaterami są ich podopieczni i zasłużeni dla Opolszczyzny. Na zdjęciach z niepełnosprawną młodzieżą pojawili się m.in. Michał Bajor, Paweł Kukiz. Józef Kotyś, Dorota Simonides czy abp Alfons Nossol. W kolejnym roku do współpracy przy kalendarzu zaprosili znanych niepełnosprawnych, którzy pokonali ograniczenia i osiągnęli sukces. – Nasi podopieczni, tak jak ludzie pełnosprawni, chcą pracować, kochać i żyć samodzielnie – to chcą przekazać społeczeństwu członkowie stowarzyszenia „Siedlisko”.