publikacja 02.09.2025 07:40
Żyjemy w świecie coraz bardziej zindywidualizowanym. Dlatego tak istotną rolę odgrywa dziś psychologia i rozwijające się zjawisko kultury terapeutycznej.
Jakub Szymczuk / Foto Gość
Powolne odchodzenie od praktyk religijnych jest wynikiem krytyki duchowieństwa i postrzegania Kościoła jako instytucji angażującej się w życie polityczne. Na zdjęciu o. Tadeusz Rydzyk na korytarzu sejmowym.
Według najnowszych danych CBOS, wzrasta odsetek osób niewierzących: od 8% w 2019 roku do 14% obecnie. Największy odsetek osób deklarujących brak przynależności do jakiegokolwiek wyznania stanowią osoby w wieku 18-24 lata (15%), mieszkańcy dużych miast (20%) oraz osoby z wyższym wykształceniem (14%), a także osoby o poglądach lewicowych (19%) i osoby nie biorące udziału w praktykach religijnych (30%).
Wynika to z postrzegania Kościoła jako instytucji głoszącej nieaktualne treści, co prowadzi z kolei do utraty zainteresowań. Powolne odchodzenie od praktyk religijnych jest wynikiem krytyki duchowieństwa i postrzegania Kościoła jako instytucji angażującej się w życie polityczne. To powody dla których religijność Polaków nieznacznie osłabła.
Według statystyk w dekadzie 2009-2019 odsetek praktykujących regularnie spadł z 50% do 45%. W roku 2020 zmniejszył się do 39%. W latach 2021-2023 wynosił 36%-37%, a obecnie spadł do 34%, co oznacza spadek w porównaniu z wynikiem z lat poprzednich. O komentarz w tej sprawie został poproszony ks. dr hab. Wojciech Sadłoń, inicjator Centrum Formacji do Rozeznawania przy Instytucie Statystyki Kościoła Katolickiego SAC:
-Żyjemy w świecie coraz bardziej zindywidualizowanym, w którym rośnie znaczenie autonomii i niezależności – szczególnie wśród młodzieży. To właśnie młodzi często nie odnajdują się w tradycyjnych instytucjach, takich jak rodzina czy religia, które tracą na znaczeniu. Nie oznacza to jednak, że rezygnują z poszukiwania wartości, sensu i relacji. Właśnie dlatego tak istotną rolę odgrywa dziś psychologia i rozwijające się zjawisko kultury terapeutycznej.