Gender – walka o władzę

Jacek Dziedzina

GN 37/2011 |

publikacja 15.09.2011 00:15

O tym, co naprawdę kryje się za ideologią gender, z Agnieszką Kołakowską rozmawia Jacek Dziedzina.

Agnieszka Kołakowska – filozof, filolog klasyczny, tłumaczka, publicystka, córka filozofa Leszka Kołakowskiego, mieszka w Paryżu, ostatnio wydała m.in. „Wojny kultur i inne wojny” nakładem „Teologii Politycznej”. PAP/Piotr Polak Agnieszka Kołakowska – filozof, filolog klasyczny, tłumaczka, publicystka, córka filozofa Leszka Kołakowskiego, mieszka w Paryżu, ostatnio wydała m.in. „Wojny kultur i inne wojny” nakładem „Teologii Politycznej”.

Jacek Dziedzina: Dlaczego Pani, kobieta, nie lubi feministek marki „gender”?

Agnieszka Kołakowska: – Ideologiczne feministki z gender studies chcą nam wmówić, że najważniejsza rzecz, jaką o nas – kobietach – można powiedzieć, to fakt, że jesteśmy kobietami. I że wszystko, co robimy, robimy „jako” kobiety. Wiele kobiet się na to nie zgadza i nie chce, żeby im taką tożsamość narzucano, i w ogóle wyprasza sobie, by feministki mówiły w imieniu wszystkich kobiet i orzekały o tym, kim one są. Dla mnie bycie kobietą nie jest rzeczą najważniejszą i bynajmniej nie jest tak, że wszystko, co robię, robię „jako” kobieta. Nie chciałabym na przykład, by to, co piszę, było umieszczane w księgarniach w działach kobiet. Uważam to za upokarzające. Podobnie upokarzające i absurdalne są parytety.

Nikt nie rodzi się kobietą i mężczyzną, społeczeństwo nas nimi czyni – mówią ideolodzy gender. Nie mają, socjologicznie, choć trochę racji?

– Nie. Oczywiście prawdą (dość banalną) jest to, że nasze środowisko, wychowanie, wykształcenie itd. wpływają na to, jak postrzegamy naszą rolę jako kobiety czy mężczyźni. Ale ideologicznym feministkom, które mówią o wyborze płci, nie o tę banalną prawdę chodzi. Trudno powiedzieć, co konkretnie mają na myśli; jak przetłumaczyć te ich twierdzenia na normalny język. Ale chyba zależy im tylko na zaznaczeniu pewnej ideologicznej zasady; nic konkretnego z niej nie wynika.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.