Drogowskaz na życie

Joanna Sadowska, GN 36/2011 Tarnów

publikacja 18.09.2011 06:30

Dla wielu dzieci to drugi dom. Tu czują się bezpiecznie, mogą liczyć na wsparcie i pomoc w każdej sytuacji.

Drogowskaz na życie Joanna Solak/ GN Wychowankowie świetlicy w Brzesku wraz z instruktorami Maltańskiej Służby Medycznej po wakacyjnym szkoleniu z zakresu ratownictwa.

Ostatnie dni wakacji

W świetlicach parafialnych światło pali się niekiedy do późnych godzin wieczornych. Mimo że nie ma tam jeszcze dzieci, życie tętni na całego. Wolontariusze odkurzają dywany, myją okna, wycierają kurze. W świetlicy przy parafii św. Maksymiliana w Tarnowie pracę tę wykonują wychowankowie. Piotruś umył mopem wszystkie drzwi, a starsze dziewczyny okna. Pracy dużo, ale radości jeszcze więcej, bo ich działanie ma cel. – Dla dzieci to drugi dom – mówi ks. Piotr Grzanka, zastępca dyrektora Caritas Diecezji Tarnowskiej, która przy sześciu parafiach prowadzi świetlice „Lumen”, co oznacza światło. – bo celem naszych świetlic jest wnoszenie w życie dzieci i młodzieży ciepła, radości i miłości, udzielanie potrzebnego wsparcia i ukazywanie dobrych dróg życia – dodaje ks. Piotr.

Dla ducha i ciała

Rozpoczyna się kolejny rok szkolny. Do świetlicy „Lumen” przy parafii NSPJ w Tarnowie zaglądają pierwsze dzieci, którym skończyły się już lekcje w szkole. Przychodzą też wolontariusze. Zanim dzieci wypakują książki i zeszyty, opiekunowie przygotowują dla nich posiłek. – Staramy się urozmaicać jedzenie. Raz są więc racuchy, a kiedy indziej zupa, jajecznica, makaron, naleśniki czy kanapki – wylicza Bożena Bielecka, kierownik i wychowawca świetlicy. Do placówki uczęszcza 30–40 dzieci i młodzieży w wieku od 6 do 16 lat. Pochodzą oni z rodzin dysfunkcyjnych, zagrożonych patologiami społecznymi, ubogich materialnie. Zajęcia odbywają się od poniedziałku do piątku, w godz. od 14.00 do 18.30. Plan dnia, a raczej popołudnia, uzależniony jest od pogody. – bo gdy jest słońce, nie siedzimy w świetlicy, ale idziemy np. do parku, przecież tam też można odrabiać zadania domowe – dodaje pani Bożena. Prowadzone zajęcia profilaktyczno-wychowawcze połączone są z warsztatami służącymi kształtowaniu prawidłowych postaw interpersonalnych, zdobyciu umiejętności odróżnianiu dobra i zła oraz radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Dla dzieci organizowane są też zajęcia sportowe, rozgrywki, turnieje, oraz pomoc psychologiczno-pedagogiczna.

Drzwi i serce

Od kilkunastu lat świetlice dla dzieci i młodzieży prowadzi też Stowarzyszenie Rodzin Katolickich naszej diecezji. – Wspierając rodziny, musimy również dbać o dzieci, by nie pobłądziły one na swej drodze do dorosłego życia – mówi Stanisław Klimek, prezes zarządu SRK. Codziennie, do świetlicy przy parafii bł. Karoliny w Tarnowie, przychodzi 20 dzieci. – Panuje u nas zasada otwartych drzwi. Uczestnictwo jest dobrowolne i bezpłatne, a dzieci pochodzą zarówno z rodzin mających problemy wychowawcze, jak i z tzw. dobrego środowiska – informuje Maria Stec, wychowawczyni w świetlicy, prezes SRK przy parafii bł. Karoliny. Oprócz nauki dzieci rozwijają tu swoje zainteresowania. Organizowane są spotkania plastyczne, wokalne, językowe, komputerowe, sportowe, taneczne. Uczestniczą też w zajęciach rehabilitacyjnych, logopedycznych, pogadankach z różnych dziedzin. – Zapewniamy też dzieciom posiłki, a jeśli widzimy, że w rodzinie dzieje się coś złego, to pomagamy im m.in. poprzez dostarczenie żywności unijnej, którą dystrybuujemy w ramach programu PEAD – dodaje pani Maria.

Nie samą matematyką

1 grudnia 1997 roku przy parafii pw. NMP Matki Kościoła i św. Jakuba w Brzesku zainaugurowała swą działalność świetlica profilaktyczno-wychowawcza. Obecnie to placówka dziennego wsparcia dla dzieci i młodzieży prowadzona przez parafię. – Naszymi wychowankami jest kilkanaścioro uczniów szkół podstawowych i gimnazjów z Brzeska, którzy przychodzą tu po szkole, odrabiają zadania, jedzą, bawią się, grają na komputerach, oraz ponad dwadzieścioro uczniów wszystkich brzeskich szkół średnich, którzy mają korepetycje z matematyki. Zresztą na te zajęcia przyjeżdżają też uczniowie gimnazjów i szkół podstawowych z okolicznych wiosek – mówi Joanna Solak, kierownik świetlicy. – Okresami przeżywamy tu prawdziwe oblężenie, szczególnie przed wywiadówkami – dodaje z uśmiechem. Oprócz nauki jest też zabawa i rozwijanie pasji, jak choćby kursy fotograficzne, plastyczne, didżejowskie. Świetlica działa też w ferie i wakacje. – W zimie był turnus rehabilitacyjny w Kopalni Soli w Bochni, a w lecie zajęcia plastyczne, taneczne. Ponadto, maltańczycy z Tarnowa pokazywali dzieciom, jak udzielać pierwszej pomocy, chodziliśmy też na basen i mieliśmy plener fotograficzny na łonie przyrody – wylicza J. Solak.

Pomocna dłoń

Świetlice parafialne pełnią ważną rolę w życiu swych wychowanków. Są miejscem spotkań, przyjaźni, zabawy, gdzie dzieci i młodzież uczą się, jak wykorzystywać twórczo wolny czas. –To tu znajdują duchową opiekę, potrzebną pomoc, moralne wsparcie i inspiracje do rozwijania talentów. Uczą się podejmowania dojrzałych decyzji oraz odpowiedzialności za siebie i swoją przyszłość – wylicza ks. Piotr Grzanka. Patrząc na ofiarną pomoc wolontariuszy – zarówno świeckich, jak i kleryków tarnowskiego seminarium, którzy z wielkim oddaniem pomagają dzieciom, uczą się też wrażliwości. A że nauka nie idzie w las, widać choćby w brzeskiej placówce. Wielu byłych wychowanków wraca do świetlicy, by już jako wolontariusze pomagać młodszym kolegom.