• Nik
    28.03.2019 13:44
    Super, oby jak najwięcej podpisów!
  • Tomasz
    28.03.2019 13:52
    Brawo! Podpisze wasza liste z radoscią !
  • marek
    28.03.2019 14:00
    to jedyne rowiązanie
  • św Eufenia
    28.03.2019 14:06
    O to właśnie chodziło. Stanowcza reakcja legislacyjna. Dziękujemy i czekamy na posłów. Warszawa to tylko drobny ułamek ludności kraju. Reszta kraju jest przeciwna Lgtb. Prawo dla Polaków, a nie jedynie dla Warszawy.
    • @św Eufenia
      28.03.2019 18:56
      Proszę pisać za siebie. Ja mieszkam 340 km od Warszawy i nie segreguję ludzi bo mam kulturę i wychowanie pro społeczne. Widać że zawzięci katolicy - też nim jestem - odbiegający rozumem od przyjętych norm nie mają za grosz wychowania nie mówiąc o Bożym miłosierdziu.
  • tomaszl
    28.03.2019 17:41
    Inicjatywa ok, ale zapewne skończy się jak ze "Stop Aborcji"
  • Katolik k
    28.03.2019 18:52
    na zakaz aborcji zebrali 800 tys podpisow.I po nic.Szkoda atramentu i lasu na papier do kosza.
  • g.m.
    28.03.2019 20:31
    Cudownie! Wierzę w to, że się uda i modlę się w tej intencji!
  • Dr Queen
    28.03.2019 20:40
    Wpuszczanie pederastów do szkół, to jak wpuszczanie sutenerów na kolonie dziewczęce. Zrobili sobie z księży zasłonę dymną i pod przykrywką ochronnej edukacji idą na łów. W ofercie smród, obleśność, obrzydliwość i pakiet "plus" z zachowaniami skrajnie anormalnymi - zoo, nekro itd. A otumanieni lemingradzianie kiwają pustką między uszami w uznaniu dla europejskości pionierów postępu...
  • cofnięty pies
    28.03.2019 20:56
    Nie tylko pochwalanie i nakłanianie do seksu, ale też do "innych czynności seksualnych", głównie masturbacji i nie tylko na terenie szkoły, ale WSZĘDZIE. I od razu należałoby wymienić o jakie "czynności" chodzi, by deprawatorzy nie znaleźli jakiejś furtki czy innej luki w prawie i mimo wszystko dalej deprawowali dzieci. Taką "czynnością" może być m. in. np. nauka zakładania prezerwatywy na lekcjach deprawacji seksualnej.
  • jurek
    28.03.2019 21:50
    I słusznie wreszcie o pedofilii wypowiedzą sie świeccy, a nie tylko biskupi - jako "sędziowie we własnej sprawie".
  • g.m.
    29.03.2019 11:59
    Bardzo się cieszę, że ktoś wpadł na genialny pomysł, ale boję się. Przed nami dwa tygodnie! A więc kilka godzin dziennie, które dziecko spędza w szkole. Dziecko jest chłonne jak gąbka, niewinne i naiwne. Może w krótkim czasie dać się wciągnąć w coś, co będzie się za nim ciągnęło przez wiele lat, albo nawet przez całe życie. Jakim prawem prezydent stolicy, który reprezentuje PO narzuca, mało tego zmusza całą Polskę do tego, żeby robiła to co jemu się podoba. Czy on ma władzę absolutną?! Należy go NATYCHMIAST obalić! A obecny rząd, który nie jest nam w stanie zapewnić podstaw -również! Jakie to podstawy? Prawo do życia! Pierwsze i podstawowe prawo każdego człowieka! Prawo do wolności - rodzice mówią nie, a ci z brudnymi buciorami włażą do szkół! Poczucie bezpieczeństwa - jak chodziłam do szkoły, czułam się tam bezpiecznie, teraz trzeba ze szkoły uciekać! Proponuję zaangażować rodziców strażników w szkole, którzy natychmiast jak coś złego będzie się działo będą informować o tym policję. Tylko obawiam się, że rodzic nie będzie mógł, a jeżeli nawet to nie wiadomo jak zareaguje policja. Można też zastrajkować! Policjanci strajkowali, mimo że prawo tego zabrania, nauczyciele chcą strajkować w najważniejszym dla ucznia momencie. A dlaczego nie uczeń!? Mamy stan wyjątkowy! Można poprosić dziadków, ciocię lub sąsiadkę o pomoc przy dziecku. Mogę się zająć gromadą dzieci do południa, bo później pracuję. No ale kto w obecnej sytuacji mi zaufa? PO zrobiła kawał "dobrej roboty" - nikt już nikomu nie ufa! Wszyscy się boją! PO wprowadziła terror, a my się temu bezradnie przyglądamy! Ktoś może powiedzieć to tylko dwa tygodnie. Tak. Tylko, albo aż. Podam przykład z życia wzięty. Idę do domu, miałam wtedy kilka lat, przejeżdża samochód i pyta mnie o drogę ja odpowiadam, ale kierowca zaprasza mnie do środka, tłumacząc, że go pokieruję, a on mnie kawałek podwiezie. Jako małe, niewinne, naiwne, grzeczne (może za) dziecko wsiadam. Kierowca nie traci czasu, wręcza mi "gazetkę" i rusza. Natychmiast ją odrzuciłam i otwarłam drzwi, mimo że samochód był w ruchu. Zboczeniec zatrzymał się a ja wysiadłam. Przeżyłam prawdziwy wstrząs, wtedy po raz pierwszy dotarło do mnie, że ktoś chciał mnie skrzywdzić. Może ktoś powie - ale przecież nic się nie stało. To prawda Bóg dał mi siłę i odwagę, o którą nie mogłabym siebie podejrzewać. Ale mogło się to skończyć dramatycznie. I jeżeli ktoś naprawdę uważa, że nic się nie stało to jest w głębokim błędzie - rana pozostała do dziś. Dobrze radzę wszystkim uczniom, którzy wyczują, że coś na lekcjach śmierdzi - wstańcie i idźcie, bez żadnego tłumaczenia!
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg