Rzecznik Praw Dziecka pochwalający stosowanie przemocy fizycznej wobec dzieci nie jest odpowiednią osobą, by pouczać Norwegów co mogą robić w swoim kraju. Lepiej niech skupi się na edukacji rodziców jadących do Norwegii, że za uderzenie dziecka grozi zdecydowana interwencja urzędników. No, ale skoro sam Rzecznik uważa, że uderzenie dziecka może nie być przemocą, to o czym my rozmawiamy?