• CSOG
    06.01.2020 14:43
    Patrząc na dzieciaki stojące w blasku reflektorów na wielkich scenach
    zawsze odczuwam podobny niepokój: Czy ktoś ich nie wykorzysta … do swoich interesów?
    Chwilami można odnieść wrażenie, że dzieci te łatwo mogą zamienić się w produkt.

    Autor tekstu macierzystego troszczy się o dobro dzieci i słusznie bo to najważniejsze. Dzieci zawsze są najważniejsze. Przy okazji jednak szkoda żeby umknął nam wątek jak tego typu działania mogą destrukcyjnie wpływać na dorosłych. Bo według mnie ktoś oto próbuje nam pokazać, że te dzieci „to już znowu nie takie dzieci”. Autor opinie o przemycanym tam celowo erotyzmie uważa za przesadzone, a już na pewno nie jest to według niego trend dominujący. Czy aby z całą pewnością nie? Redaktor sam konkluduje i przyznaje: dwunastolatka – nawet na scenie – nie powinna wyglądać jak osiemnastolatka. Pojedynczy przypadek, pojedynczego występu oczywiście trudno uznać za jaskrawy i przesądzający o pewny trendzie. To prawda. Kiedy jednak spojrzeć na szerszy kontekst zjawisk podobnych do opisywanego, łatwiej dostrzec pewien trend sugestii, jakoby te dzieci były na zasadzie podobieństwa do dorosłych bardziej dorosłe niż powszechnie się myśli. I o to chodzi - o zmianę postrzegania i myślenia. Przy wykorzystaniu dzieci i dla wykorzystania dzieci. Bo oto pewien periodyk modowy jakiś czas temu pokusił się o cykl zdjęć dzieci poprzebieranych za dorosłe kobiety. Dorosłe kreacje, dorosłe makijaże, pozy dorosłych modelek. Czy nadal opinie o celowo przemycanym w ten sposób erotyzmie uważamy za przesadzone? Zaznaczę, że tu nawet nie chodzi o płaszczyznę erotyki, choć ta bez znaczenia nie jest, jako sfera oddziaływująca na nas niezwykle silnie. Oto na bliskim horyzoncie zdarzeń mamy pewną Gretę, dziecko, które oczy światowej opinii postrzegać mają jako bardziej dorosłą i dojrzałą w poglądach od wielu dorosłych. Oczywiście można problem bagatelizować. Można też zobaczyć że tego typu niewinne zjawiska, skumulowane podobne są do ognia. Na samym początku jest tylko śliczna iskra. Na początku jest niewielki płomień miły dla oka i przyjemnie ciepły. Jednak niekontrolowany, bez dozoru, ograniczeń i kontroli, potrafi przeobrazić się w pożar jaki objął Australię. Pożar który trawi wszystko co napotka na swej drodze, nie pozwalając się okiełznać ni powstrzymać. Podobnie jak niewinna ongiś rewolucja seksualna, efekty niedocenienia której miażdżą obecnie społeczny kręgosłup moralny. Tak więc niektóre zabawy dziećmi i z dziećmi, z pozoru niewinne, w rzeczywistości wcale nie są takie niewinne za jakie chcą uchodzić.
  • Anonim (konto usunięte)
    07.01.2020 09:48
    To jest duży problem - pogodzenie talentu dziecka, aspiracji rodziców i rzeczywistości łatwej sławy jest trudne.
    Nie podoba się wizerunek małych gwiazd umalowanych, czy ubranych wg standardów dorosłych gwiazd.
    Dziecko jest dzieckiem, a nie małym dorosłym, albo ma talent który się obroni, albo trzeba szukać innej drogi.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg