• dirk
    23.04.2020 10:12
    Odpowiedź na ostatnie pytanie, w jakim stanie wyjdą (jeśli wyjdą) z tego Polacy, a raczej brak takiej odpowiedzi, jest najbardziej uczciwa z możliwych. To pytanie bardziej do psychiatry, nam zamiast rozmów na kozetce, ktoś zafundował "terapię" ciężkiego kalibru, wstrząsową, i dopiero się ona zaczęła. Może psychiatrzy którzy się takimi metodami posługują, wiedzą czy w naszym przypadku była ona konieczna, czy wskazana, i jakie może przynieść skutki. Polacy to istotnie ciężki przypadek, ale czy takie leczenie akurat może im pomóc? I nie chodzi tylko o politykę, ona jest u nas tylko pochodną ogólnego stanu zdrowia psychicznego narodu i jednostek, czyli nas samych. A jak z tym było i jest? Bez większego trudu można sobie wyobrazić jak zareagują na koniec epidemii Hiszpanie, Włosi, Francuzi, Słoweńcy, Rumuni a nawet Niemcy czy Rosjanie. Będą się po prostu cieszyć, będzie fiesta, szampan, może fajerwerki, powrót z większym zapałem do pracy i życia, nadzieja na lepszą przyszłość.U Polaków - wykluczone. My się cieszyć nie potrafimy, choćby działo się coraz lepiej, tym gorliwiej szukamy okazji do narzekania i krytykowania innych, z lubością spora część z nas włącza wiadomy "kanał" albo studiuje pewien prasowy partyjny organ żeby się w tym bajorku potępieńczych swarów zanurzyć po szyję. To dopiero poprawia nastrój, więc są jacyś "oni", o tyleż gorsi i głupsi od nas, w dodatku nami rządzą, a my to wiadomo, niedoceniona, skrzywdzona i tymczasowo zbrodniczo odsunięta na bok elita. Jeśli już nie możemy nimi chwilowo rządzić, to zatrujmy wszystkim życie, zadbajmy żeby cieszyć się nikt nie miał z czego. Może się zbuntują, zamkną kapitana w ładowni i ster oddadzą we właściwe, czyli nasze ręce. Jak już wspomniałem, to polityka wynikająca z głównie indywidualnych problemów psychicznych. Czy wstrząsy mogą pomóc? W jakimś sensie jest to możliwe. Teraz, kiedy mamy wszyscy prawdziwe, realne a nie tylko wyimaginowane problemy, zaglądanie dodatkowo w wiadomy Kanał może już tylko wywołać uczucie przesytu, zmęczenia, a nawet w końcu obrzydzenia. To jakoś tam działa, nie zawsze całkiem skutecznie, w terapii różnych uzależnień. Niestety nałogi podobno w nas pozostają i bez świadomej pracy nad sobą, uświadomienia sobie jak nam szkodzą, odbierają radość życia, czynią nieszczęsliwymi i do niczego nie prowadzą, potrafią w każdej chwili wrócić. Strzeżmy się ich i spróbujmy reszty życia do końca nie zmarnować.
    • CSOG
      23.04.2020 12:13
      Choroba czy charakter.
      Czy to jest narodowa choroba czy narodowy charakter? To rzeczywiście zasadnicze pytanie dla psychiatrii. A bez diagnozy trudno o ustalenie właściwej terapii. I chorobę i charakter można leczyć niekoniecznie farmakologicznie.
      Do niektórych "kanałów" nie zaglądam już od dłuższego czasu. Niczego oprócz ścieków w nim nie znajdowałem. Wyrzucić z domu telewizor? To nie takie trudne. To jednak nie konieczne. Można go przecież wykorzystać jak kinowy ekran. Precyzyjnie i odkładnie wybrać film (najlepiej polecony albo zarekomendowany), wybrać czas seansu i ...voila - obejrzeć i wyłączyć.
      Jednym z ostatnich bastionów o których zdobycie walczę to odłączenie się od internetu. Na pierwszy ogień postanowienie. Robicie Państwo postanowienia noworoczne? Ja robię sobie postanowienie pierwszomajowe: OD DZIŚ NIE CZYTAM ARTYKUŁÓW NIE POSIADAJĄCYCH MOŻLIWOŚCI SKOMENTOWANIA.
      Jeżeli artykuł nie posiada włączonej funkcji umożliwiającej skomentowanie zamieszczonej treści traktuję jak reklamę, do zapoznania się z treścią której nikt nie powinien mieć możliwości mnie zmusić.
      Taki objaw izolacji :))
    • halinkaa
      26.04.2020 20:16
      "My się cieszyć nie potrafimy, choćby działo się coraz lepiej, tym gorliwiej szukamy okazji do narzekania i krytykowania innych" gdzie taką mądrość zapodają, chyba po kursach wicie, rozumicie
  • wietrzyk11
    23.04.2020 17:34
    Dla wielu osób prawdziwym problemem nie jest izolacja, tylko nadchodząca nieuchronnie RECESJA.
  • wietrzyk11
    23.04.2020 17:36
    Dlatego zamiast czytać odkładane lektury i się gimnastykować obgryzają paznokcie pełnie niepokoju, czy jeśli nawet przetrwają ten czas odosobnienie - będą mieli do czego wracać. Przejście z kwarantanny na bezrobocie - to spędza wielu ludzim sen z powiek.
  • wietrzyk11
    23.04.2020 17:37
    Korekta: pełni niepokoju i czas odosobnienia.
    • dirk
      23.04.2020 19:12
      Nakręcanie się i dołowanie tym, co od nas nie zależy, nie ma wielkiego sensu, szkodzi jeszcze bardziej niż to czego się obawiamy. Według Szwejka, nigdy tak nie było żeby jakoś nie było, i to jest lepsza postawa by nie zwariować. Czarne scenariusze nie muszą się spełnić, a nawet jeśli, to znajdą się inne rozwiązania. A propos korekty błędów w postach, kliknięcie krzyżyka u góry po prawej pozwala autorowi błędny post usunąć, wcześniej należy go skopiować do schowka, otworzyć nowy, wkleić poprzedni, poprawić i wysłać. Pozdrawiam.
      • CSOG
        23.04.2020 23:46
        "A propos korekty błędów w postach, kliknięcie krzyżyka u góry po prawej pozwala autorowi błędny post usunąć" - przyznam szczerze nie dostrzegam krzyżyka (mam tylko przycisk do oceny, drugi do udzielenia odpowiedzi i trzy kropki w kwadratowym nawiasie do zgłaszania postu do moderacji ;/ krzyżyka nie dostrzegam (?)
      • wietrzyk11
        24.04.2020 02:53
        Ja też krzyżyka nie widzę - może chodzi o te trzy kropki?
      • dirk
        24.04.2020 15:42
        Ja wbijam z portalu wiara.pl , tam krzyżyk jest. Baz zalogowania zgłasza do moderacji, zalogowanemu autorowi posta umożliwia "samo-moderację". Może w Gościu działa to podobnie. Nie sprawdzę, bo do Gościa nie mogę się zalogować. Zdrowia dla Wszystkich :)
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg