• Stanisław Miłosz
    24.03.2010 15:59

    Tekst Oświadczenia:

    http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=2010324_1

     

    "7. Przy stosowaniu metod in vitro dzieci rodzą się tylko z 5 – 10% wyprodukowanych zarodków. Tym samym 90 – 95% powołanych w ten sposób do życia ludzkich istot nigdy się nie urodzi. To z kolei powoduje, że techniki in vitro stają się źródłem specyficznego syndromu: po krótkim okresie satysfakcji z posiadania długo oczekiwanego dziecka przychodzi refleksja i świadomość, że jego życie okupione jest śmiercią wielu innych.
    Syndrom nasila się w przypadku, kiedy w stanie zamrożenia czekają jeszcze następne.
    Wiele kobiet mówi, iż ma świadomość, że jest matką również tych dzieci. Jednak odmienienie ich losu nie jest możliwe lub przynajmniej bardzo utrudnione."

  • Wątpiący
    24.03.2010 16:24
    Być rzetelnym, po prostu rzetelnym. Skoro KK uważa że Bóg mu oznajmił iz nie mozna stosować In Vitro jego sprawa, kto chce niech wierzy ale dlaczego KK twierdzi nieprawdziwe rzeczy:
    1) Metody in vitro są niebezpieczne dla matki i dziecka – mówią o tym przesłanki natury biologicznej i medycznej. Z badań w USA i Australii, gdzie metody in vitro są stosowane od dłuższego czasu, wynika, że dzieci „z probówki” kilkakrotnie częściej cierpią na wady wrodzone, powikłania i choroby genetyczne. U kobiet często dochodzi do powikłań prowadzących do zaburzeń czynności wątroby, nowotworów i zakrzepic.
    Prosze poczytać
    http://www.proinvitro.pl/badania-nad-in-vitro/badania-nad-in-vitro---publikacje/czyjestryzykodladziecipoczetychdziekimetodzieicsi
    http://www.proinvitro.pl/badania-nad-in-vitro/badania-nad-in-vitro---publikacje/stanzdrowiadzieciurodzonychpozaplodnieniuinvitro
    http://www.edziecko.pl/przed_ciaza/1,87842,4848079.html?as=1&startsz=x
    2) Oświadczenie podkreśla, że dzieci rodzą się tylko z 5-10% zarodków wyprodukowanych metodami in vitro,
    Szkoda że Biskupi nie podali że przy tak zwanym naturalnej motodzie około 70& zarodków obumiera ( kobieta nawet nie wie o tym ). http://www.proinvitro.pl/Home
    3)Świadomość tego faktu powoduje syndrom in vitro – oprócz rodziców może on dotknąć w przyszłości i samo dziecko, gdy dowie się, że jego urodzenie odbyło się kosztem śmierci rodzeństwa w stadium embrionalnym.
    Ja dostałem właśnie syndrom naturalnego poczęcia - 2 moich braci/sióstr musiało polec abym sie urodził.
    4) Dokument zwraca uwagę, że istnieją alternatywne do in vitro metody. Jedną z dróg jest leczenie niepłodności. Przynosi ono coraz lepsze wyniki, przywraca zdrowie i umożliwia naturalne poczęcie dziecka.
    To może cytat: Chcę podkreślić, że in vitro uważamy za metodę ostatniej szansy - dr med. Iwona Szymusik z I Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii WUM http://www.edziecko.pl/przed_ciaza/1,87842,7014034,Nieplodnosc___najnowsze_metody_leczenia.html?as=2&startsz=x
    Sytuacje w których stosuje się In Vitro:
    * obustronna niedrożność jajowodów lub ich brak nieprawidłowe parametry nasienia (obniżona ruchliwość plemników, zmniejszona ich ilość lub ich brak w nasieniu) – dotyczy to blisko 40 proc. par poddanych leczeniu
    * endometrioza
    * niepłodność idiopatyczna, czyli o niewyjaśnionym podłożu.
    Może by Biskupi jako wybitni eksperci od ginekologii wyjaśnili jak w takich przypadkach leczyć bezpłodność.
    Nic dziwnego skoro w składzie ekspertów episkopatu znalazło się tylko dwóch ginekologów w tym lekarz żyjący z tak zwanych naturalnych metod.
    Nie chcę nikogo na siłę przekonywać - ale zachęcam - czytać i myśleć.
    PS Papieże w różnych kwestiach na przestrzeni dziej ów myli się wielokrotnie, skąd ja mam wiedzieć czy w sprawie In Vitro się nie pomylili.
    • EWA
      25.03.2010 15:07
      Też kiedys nie rozumiałam czemu potępia się in vitro. Postanowiłam dowiedzieć się dokładnie.
      1. co robi się kobiecie by jajeczkowała, jak pozyskuje sie jajeczka by połozyć je na szkiełko, co robi się mężczyźnie by uzyskać nasienie, jak umieszcza się zarodek w macicy. Brr - i do tego rodzice jako taśma produkcyjna, dziecko jako towar
      2.Kto i w jaki sposób decyduje, które embriony "zaszczepić" kobiecie, które zamrozić. Wolę gdy decyzję w naturalnym trybie podejmuje P. Bóg.
      3. Możliwe nadużycia. Tu nie wystarczyłoby chyba miejsca na opis.

      Z drugiej strony jest pragnienie posiadania własnego dziecka. Czy jednak przemysł in vitro nie działa głównie wykorzystując tę cechę z akcentem na posiadanie ? Nie czarujmy się, w tym biznesie nie pracują altruiści.
      Wiara nie ma tu nic do gadania, jesli przykazanie "nie zabijaj" jest przyjmowane przez wszystkich. Każdy chce też mieć poczucie własnej godności i nie chce być traktowany jako "frajer" na którym da się zarobić.
      Co do kondycji zdrowotnej takich dzieci, to kazdy lekarz wie, ze traktuje je sie szczególnie, podobnie zresztą jak wcześniaki.
  • wojtek p
    24.03.2010 18:21
    Taki głos był bardzo potrzebny.
    Mam nadzieję, że zapoznają się z nim także politycy.
  • wierzący
    25.03.2010 11:24
    Po pierwsze mam pytanie do watpiącego czemu korzysta ze strony internetowej, która już w samej nazwie obstawia się za in vitro? Należy spojrzeć na inormacje ze stron internetowych, które maja obiektywny stosunek zarówno do in vitro jak i do naprotechnologii.Wyniki leczenia tą metodą, są opisane m.in. w książce twórcy naprotechnologii oraz w pracy Phila Boyle'a i Joego Stanforda[2]. Ciąża zakończona porodem wystąpiła w ponad 30% przypadków, w których inne, wcześniej stosowane techniki sztucznego zapłodnienia (w tym in vitro) nie dały rezultatu - http://pl.wikipedia.org/wiki/Naprotechnologia– Naprotechnologia jest metodą leczenia, a nie sztucznej produkcji embrionów. Jej skuteczność jest nawet 3 razy wyższa niż w przypadku in vitro – tłumaczy Hilgers.
    Poza tym, diagnozuje i leczy schorzenia, takie jak: nieprawidłowości szyjki macicy, stany zapalne, torbiele jajnikowe, zaburzenia funkcji jajników, zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS), depresję poporodową, skłonności do raka i poronień itp. – wyliczają zwolennicy naprotechnologii.W Lublinie powstaje jedna z pierwszych w Polsce klinika leczenia niepłodności metodą naprotechnologii. Jej założycielem jest właśnie doktor Barczentewicz. Twierdzi on, że naprotechnologia jest skuteczniejsza od in vitro i podaje przykład Irlandii, gdzie ponad połowie kobiet leczonych tą metodą udało się zajść w ciążę. Tymczasem skuteczność in vitro waha się w granicach 35–40 proc. Badania wszystkich leczonych w Lublinie kobiet przesyłane są do USA i tam analizowane przez specjalistów naprotechnologii.
    http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090919/MAGAZYN/988808917
    To są tylko dwie strony internetowe,ale wystarczy w google wpisać naprotechnologia i przejrzeć jeszcze inne strony. Tak już całkiem poza naukowymi stwierdzeniami jakbyś się czuł, gdybyś Ty urodził się z zapłodnienia in vitro i przy jakiejś okazji usłyszał od rodziców będących w furii "Ty i tak jesteś tylko z probówki" albo co gorsza koledzy by się dowiedzieli i odsunęli się od ciebie, bo Ty z probówki nie naturalnie urodzony. Co gorsza, jak mówią badania z jakimiś wadami wrodzonymi. Jakby się czuł, gdyby Twoja matka do końca życia przez in vitro i Twoje przjście na świat przez ten zabieg miała poważne problemy ze zdrowiem przez co krócej by żyła. To oczywiście jest tylko przykład, ale gdy przeniesiemy pewne sprawy hipotetycznie na swoje życie, dopiero wtedy widzimy niektóre sprawy jasno.
    • do wierzacego
      25.03.2010 16:30
      Wyniki naprotechnologii są nierealne. Dlatego też specjaliści od naprotechnologii nie mogą nic opublikować w profesjonalnych medycznych czasopismach. Dawanie złudzenia - za ogromne pieniądze - jest według mnie grzechem. Np. w przypadku niedrożnych jajowodów 'leczenie' niepłodności jest nieskuteczne. Choć oczywiście 'dane' naprotechnologii wskazują w takim przypadku na 80% skuteczność.
      Strona proinvitro powstała wyłącznie dlatego, że wcześnie powstała strona contrainvitro. Nie ma potrzebny zachwalać tej metody, bo jej zalety są powszechnie znane. Natomiast nie można pisać nieprawdy o tej metodzie.

      Dziecko poczęte dzięki in vitro może mieć pewność, że jest chciane. ....
    • do wierzacego
      25.03.2010 16:36
      cd Dziecko poczęte przez pijanych nie znających się ludzi. Albo dziecko poczęte przez księdza ma znacznie więcej problemów.

      W przypadku niedrożnych jajowodów, para mające dziecko dzięki metodzie in vitro może się pochwalić, że życie ich dzieci zostało okupione znacznie mniejszą liczbą (przestających się rozwijać - jak w naturze!) zarodków, niż gdyby starała się naturalnie.
      Trudno jest dyskutować nad 'śmiercią braci i sióstr'. Wnioski stają się absurdalne. Bo możemy w ten sposób dojść do wniosku, że kobieta mająca poczęte naturalnie dzieci jest chodzącą trumną zarodków (nie rozwijąjących się lub tych którym się nie udało zaimplantować).
  • Pytający
    25.03.2010 16:23
    Watpiący napisał, że nie wie czy może ufać biskupom, bo papieże mylili się na przestrzeni dziejów. A teraz pomyślmy czy lekarze i profesorowie się nie mylą. To w takim razie skąd tyle pomyłek lekarskich.
  • myślący
    25.03.2010 21:29
    Dobrze by było, gdyby całe to oświadczenie było czytane w Kościołach, tak jak czytane są listy Episkopatu. Myślę, że ten dokument jest tego warty. Bardzo!!!
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg