• KaeL
    27.05.2011 10:00
    Wyrok zly wg mnie, to wyrok sprzeczny z prawem.
    Sad nie moze stanowic prawa, sad musi go przestrzegac.

    Za to w opisanym przypadku widze kilka sytuacji w ktorych prawo zlamano w Polsce. A juz ujawnienie publiczne danych matki przez lekarza uwazam za skandal!

    Nie znaczy to, ze jestem za usuwaniem ciazy, ale jak widac, na koncu pozostala matka z chorym dzieckiem. Znana publicznie jako "morederczyni" (choc tylko potencjalna).
    A co z "tatusiem"? Moze i jego dane nalezaloby ujawnic? Jak juz rzucac kamieniami, to na wszystkich.

    Jedynym wyjsciem moze byc tylko zmiana prawa. Choc raczej nie polepszy to losu kobiet, ktore w efekcie same beda wychowywac chore (i nie tylko) dzieci, zmuszone do tego przez prawo i niefrasobliwych "tatusiow".

    Dlatego ewentualne prawo zakazujace aborcji powinno byc polaczone z prawami zmuszajacymi ojcow do opieki nad dziecmi i z szerokimi mozliwosciami rehabilitacji, leczenia, srodkami na wychowanie i pomoc rodzinom.
    Bez tego to tak naprawde bedziemy mieli "czyste rece", bo rygorystyczne prawo i ukryte, badz jawne tragedie matek pozostawionych samym sobie.

  • Sylwia
    27.05.2011 10:18
    Ten tatuś to porażka.Stać go było tylko na "wspieranie" żony w dążeniu do aborcji.A gdy parametry sytuacji się zmieniły,zostawił "ukochaną" i własne dziecko.

    Tak,tak,cywilizację śmierci budują w dużym stopniu tacy właśnie tatusiowie.Mamy kryzys ojcostwa,który rzutuje na funkcjonowanie całego społeczeństwa,zmiany w jego mentalności.Według pomysłu Boga,mężczyzna miał być tym,który chroni kobietę,dziecko,roztacza parasol bezpieczeństwa nad słabszymi,a nie zajmuje się stanowieniem prawa,które powołując się na naciągane prawa człowieka,praktycznie go od tej odpowiedzialności zwalnia.
    Wiem,dużo winy leży po stronie kobiet,zwłaszcza tych zwiedzionych feministyczną propagandą,ale w większości przypadków do aborcji dochodzi dlatego,że sprawca ciąży umywa ręce.
    Panowie,pobudka!
  • margeritta
    27.05.2011 10:25
    Jaki zły wyrok? Jakim prawem lekarz odmówił kobiecie badań prenatalnych? W normalnym cywilizowanym kraju byłoby to powodem do rozpatrzenia pozbawienia go do prawa wykonywania zawodu. A że sprawa wymagała wyroku Trybunału w Strasburgu to duży wstyd dla naszego krajowego wymiaru sprawiedliwości, bo trybunał rozpatruje indywidualne sprawy tylko wtedy, jeżeli pozywający wyczerpie już wszystkie inne możliwe drogi prawne.
  • Konrad
    27.05.2011 10:53
    W moim odczuciu tytuł tego artykułu jest nadużyciem i kojarzy mi się z tanim tabloidem. Zresztą z tego co jest w artykule, nie wynika wcale że wyrok był "zły". Ani w sensie legalistycznym, ani w sensie moralnym. Być może uzasadnienie wyroku przez sędziów Trybunału wskazuje na to, że wyraźnie popierają aborcję w takich przypadkach. Sam wyrok w takich okolicznościach mógłby być później wykorzystywany jako uzasadnienie prawa do aborcji. Niestety ani jedno ani drugie nie jest w artykule pokazane, przez co tytuł staje się mocno niejasny i niestety wygląda jak tani chwyt mający przykuć uwagę rodem z Onetu czy WP. Przykre widzieć takie rzeczy na portalu chrześcijańskim.
  • agaffi
    27.05.2011 10:53
    "..art. 3 Konwencji zakazujący nieludzkiego lub poniżającego traktowania, art. 8, gwarantujący prawo do życia prywatnego i rodzinnego.." - dlaczego te artykuły mają obowiązywać tylko wobec matki? a gdzie prawa dziecka? czy ono nie ma prawa do ludzkiego, godnego traktowania, prawa do życia prywatnego i rodzinnego? jaki człowiek może decydować o tym, kto w tym wielce oświeconym społeczeństwie dostąpi pełni praw, a kto nie?
    Miserere nobis, Domine...
  • A po co nick?
    27.05.2011 12:28
    Wiecie co mnie w tym wszystkim najbardziej boli? Sama jestem kobietą dotkniętą syndromem Turnera. Dla osób z zewnątrz nie wyróżniam się niczym poza niskim wzrostem (145 cm). Właśnie kończę studia. Gdy pomyślę, że moi rodzice mogliby mnie zabić tylko dlatego, że przy dziecku z tą chorobą trzeba trochę więcej troski włożyć w wychowanie i opiekę.... Brak mi słów.

    Nie rozumiem natomiast dlaczego lekarz odmówił prawa do badań prenatalnych. Mógł przecież wyjaśnić, że z tą chorobą da się normalnie funkcjonować, mógł się modlić. Wybrał rozwiązanie najprostsze- łamanie prawa. Gdyby być konsekwentnym to trzeba by każdą kobietę, która planuje aborcję umieszczać pod stałym nadzorem, bo jest potencjalną morderczynią.

    Dajmy świadectwo światu, że życie nigdy nie będzie zgodne z naszymi marzeniami. Że nie będzie łatwe i przyjemne. Jestem przekonana, że wtedy osób decydujących się na aborcję będzie mniej.
  • Marcin
    27.05.2011 13:49
    Chwała Panu za takich odważnych lekarzy!

    Uratowali kolejnego CZŁOWIEKA.
    • KaeL
      27.05.2011 14:37
      No to niech ci dzielni lekarze teraz dziecko wyzywia i lecza! Wtedy powiem ze sa odwazni.
      Na razie to uratowali dziecko nienarodzone. A kto zadba o kolejne 80 lat zycia, jezeli matka je odrzuci? Albo nie bedzie jej stac na zapewnienie dziecku godnego zycia, takiego jakie maja na pewno dzieci owych lekarzy? Czy moze zycie narodzone to juz inna sprawa?

      Na tym niestety nie polega odpowiedzialnosc chrzescijanska, zeby zostawiac ludzi z problemem i miec czyste rece. To "odpowiedzialnosc Pilata".
      Do chrzescijan ktos pisal:
      "Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: «Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!» - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda? "

      No ale tak daleko ich chrzescijanskie sumienie pewnie nie siega.
  • Jerzy
    27.05.2011 14:34
    Wbrew temu co pisze KaeL, rodzice mają równe prawa i obowiązki względem dziecka. Kodeks
    Kanoniczny stanowi : 1135 - Każdemu z małżonków przysługują jednakowe obowiązki i prawa w tym, co dotyczy wspólnoty życia małżeńskiego.
    Kan. 1136 - Rodzice mają najcięższy obowiązek i najpierwsze prawo troszczenia się zgodnie, według swoich możliwości, o wychowanie potomstwa zarówno fizyczne, społeczne i kulturalne, jak i moralne oraz religijne.
    Jak również podobne zapisy ustanowił parlament w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym. Problem jedynie w tym, że tych przepisów prawnych się nie przestrzega i nie egzekwuje.
    • KaeL
      27.05.2011 16:27
      A co komu po prawie, ktorego sie nie przestrzega?

      I jak widac dziala to w obie strony: nie tylko pojedynczy obywatele unikaja bezkarnie wypelniania obowiazkow, ale i panstwo ma nadzieje na to, ze stworzy przepisy, ale juz nie bedzie musialo ich egzekwowac. A potem zdziwienie, ze ktos sie uparl i wyegzekwowal nalezne mu, zapisane prawo. Czyzby od poczatku miala to byc fikcja na papierze?

      To faktycznie nie warto starac sie o jakakolwiek zmiane prawa: wszystko jedno jakie jest - nikt go przestrzegac nie ma zamiaru. I wszystko byloby cacy, gdyby na Polsce swiat sie konczyl. Ale gdzies istnieja jeszcze inne nacje, ktore wierza w sens prawa i jego przestrzegania. Niestety dla nas, jak widac.
  • rt
    27.05.2011 17:16
    Brawo dla Trybunału.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg