• Ben
    16.02.2012 09:55
    On i reszta jego kompanów to na pewno żyli na kredyt PO "hrabiowsku " a reszta porządnych i zapracowanych obywateli to czyści.... żyr.....i niech się odp.......!
  • Ben
    16.02.2012 09:55
    On i reszta jego kompanów to na pewno żyli na kredyt PO "hrabiowsku " a reszta porządnych i zapracowanych obywateli to czyści.... żyr.....i niech się odp.......!
  • Maluczki
    16.02.2012 10:40
    "Czym zastąpić "kredytowanie postępu"?
    Katolik nie najmniejszego problemu z odpowiedzią na to pytanie!
    Odpowiedź jest banalnie prosta i brzmi: S P R A W I E D L I W O Ś C I Ą !!!!!!!!
    Zarobek jest to wartość wykonanej pracy potrzebnej, wyrażona w jednostkach pieniężnych.
    Wszelkich pomiarów dokonuje się jednostkami pomiarowymi, np odległość mierzy się w metrach, natężenie prądu mierzy się w amperach.
    A PRACY SIĘ NIE MIERZY !
    Tylko płaci się za pracę potrzebną i niepotrzebną ("kto nie pracuje, lub wykonuje pracę nikomu niepotrzebną, niech nie je" św. Paweł)wg widzimisię trzymających wszelką władzę.Jeżeli się kradnie, to prędzej, czy później wychodzi manko. Ten "kryzys", to po prostu złodziejskie manko!
    Czy ludzie którzy tego nie wiedzą, wynieśli cokolwiek z Nauki Chrystusa?
    Czy godni są miana katolika?
  • Stanisław_Miłosz
    17.02.2012 00:26

    "Z kolei prof. Elżbieta Mączyńska najważniejszych przyczyn kryzysu upatrywała w zbytnim rozwoju rynków finansowych w stosunku do realnej gospodarki. W jej opinii nie nadąża ona za najnowszymi technologiami, podczas gdy rynki finansowe powszechnie korzystają np. z błyskawicznych transakcji zawieranych dzięki internetowi."

     

    Wreszcie ktoś wykazał się odwagą powiedzenia "Król jest nagi" (a może raczej "Tu jest kot pogrzebany"?). Odwagą zasługującą na Nobla.

     

    Dokładnie tak jest jak konstatuje pani profesor Mączyńska: realna gospodarka, dajmy na to budowa autostrad, nie nadążają za transakcjami "rynków finansowych" w internecie. Takiego impetu te "rynki" współcześnie nabrały!

    Zatem, koniecznie trzeba przyśpieszyć gospodarkę - dajmy na to budowę wspomnianych autostrad - w internecie. By ten rozziew się przynajmniej pomniejszył. Co nie powinno być przecież wcale takie trudne, gdyż nie takie wirtualne realia już internet widział.

     

    No bo na czym niby polegają "błyskawiczne transakcje"? A właśnie na robieniu pieniądza z niczego. W przypadku zaś niedoboru niczego (nic to też przecież dobro nie nieograniczone), robienia pieniądza na strachu przed utratą tego niczego.

     

    Ja na miejscu pani profesor Mączyńskiej zaczął bym od Wikipedii i jak najszybciej uzupełniał w hasłach kolejne wielkie budowy tuskizmu. Jeśli będą w internecie, to będą realnie. Niechby przynajmniej polska gospodarka nadążyła za rynkami. Lemingi wszystko łykną. A na oszołomów i malkontentów uwagi zwracać nie warto. Ci o ekonomii bladego pojęcia nie mają, ci na "rynkach" się nie znają. Wszędzie wokół tylko węszą spiski, wszędzie widzą drapieżne pazury "starszych i mądrzejszych", wszędzie czują macki lichwiarskiej międzynarodówki zespolonej w kordialnym uścisku (lub szorstką przyjaźnią) z satanistami, iluminatami i satanistami. A przecież sprawa jest tak prosta jak przysłowiowa budowa cepa - wystarczy przyśpieszyć (realną gospodarkę), by nadążyć, a nawet dogonić (finansowe rynki). W internecie.

     

Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg