Czy ojciec Kozacki głosi również jakieś rekolekcje dla porzuconych żyjących samotnie? Dlaczego Kościół troszczy się tylko o tych, co żyją w związkach niesakramentalnych, a nie o ludzi w dużo gorszym położeniu, czyli samotnie wychowujących dzieci, są to najczęściej matki. O nich Kościół zapomniał, tak samo jak "zapomniał" o nich sakramentalny małżonek. Jezus przyszedł do tych co się źle mają, a więc ci porzuceni na pewno mają się dużo gorzej niż ludzie w związkach