Czy tak trudno KAI zrozumieć, że małżeństwo stanowi związek prawny mężczyzny i kobiety mający na celu utworzenie rodziny. A zatem nie reguluje związków partnerskich. Związki partnerskie nie naruszają konstytucji. Natomiast konstytucja jest po to, by wolność dawać, a nie po to, by odbierać. W art. 5 stanowi, że Rzeczpospolita zapewnia wolności i prawa człowieka, i obywatela. Konstytucja zakazuje też dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny. A Rzeczpospolita jest dobrem wszystkich jej obywateli. Artykuł 18 konstytucji nakazuje naszemu państwu szczególną ochronę pewnej formy małżeństwa i oznacza wyłącznie, że ochrona i opieka państwa nad związkiem partnerskim nie powinna być tak rozbudowana, jak jest to w przypadku małżeństwa. Ten zapis nie powinien być poddawany wykładni wykluczającej. Nie ulega wątpliwości, że związek dwóch osób, niezależnie jakiej płci, który jest związkiem o charakterze uczuciowym, zgodnym z prawem, wyrażający się w stałym pożyciu, jest rodziną. W rozumieniu art. 8 europejskiej konwencji, a zatem również art. 18 konstytucji. Taki związek także powinien podlegać szczególnej ochronie polskiego państwa. Ponieważ posłowie odpowiadają za tworzenie prawa zgodnego z konstytucją - nie wprowadzając możliwości zawarcia związku partnerskiego, jesteśmy w stanie niezgodności z konstytucją. Zatem, ustawodawca w sposób świadomy zdecydował się nie zrealizować swojej konstytucyjnej powinności.
Art. 18 Konstytucji nie dotyczy wolności obywateli, ale nadawania specjalnych przywilejów małżeństwu jako związkowi kobiety i mężczyzny. Wszyscy obywatele mają dokładnie takie same prawa jak inni. Mogą żyć ze sobą w dowolnie wybranych przez siebie związkach - nikt im tego nie zabrania. Natomiast, jeżeli chcą skorzystać ze specjalnych przywilejów, które nadaje im Rzeczpospolita - muszą zawrzeć związek małżeński. Nadane przywileje wiążą się jednak z określonymi istotnymi zobowiązaniami współmałżonków, które to zobowiązania podejmują oni na rzecz społeczeństwa.
Proszę przeczytać opinie konstytucjonalistów jeszcze raz, szczególnie fragment, że prawo międzynarodowe (a więc wspomniana przez pana konwencja) nijak się nie mają do polskiego prawa, więc błędem jest utożsamianie jej z artykułem 18... skąd też ton wypowiedzi sugerujący wiedzę większą od znakomitych znawców prawa?? Państwo nie ma podstaw pragmatycznych (a takie rządziły dotąd światem-widać idą zmiany...) by chronić związki inne niż małżeństwo! Dlaczego-odsyłam do powyższych opinii i zdrowego rozsądku. Poza tym wolność człowieka ograniczona jest wolnością drugiego człowieka i jego dobrem - oto też ma dbać konstytucja, a nie dawać wszelkie wolności wszystkim. Doszlibyśmy do absurdu. Niestety wiele głupich zachowań otrzymuje status praw człowieka... Zaczynamy od tego, a kończymy nad dyskusją nt legalizacji kazirodztwa vide Holandia. Organizacje homoseksualne od zawsze przecież prowadziły strategię małych kroków i nie ukrywały zamiaru dotarcia do możliwości adopcji dzieci... a o prawach dzieci do zdrowego rozwoju już nie wspomnę. Nawet konkubinat nie daje tak potrzebnego poczucia bezpieczeństwa i spełnienia dla dzieci. Psychologia wie od dawna, że do rozwoju zdrowego człowieka potrzebna jest kobieta (oby matka) i mężczyzna (oby ojciec). Brutalność wobec dzieci to też niestety dominacja konkubinatów. Zachęcam do ponownej lektury i refleksji nad dobrem dzieci. Pozdrawiam
Związki partnerskie nie naruszają konstytucji. Natomiast konstytucja jest po to, by wolność dawać, a nie po to, by odbierać. W art. 5 stanowi, że Rzeczpospolita zapewnia wolności i prawa człowieka, i obywatela. Konstytucja zakazuje też dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny. A Rzeczpospolita jest dobrem wszystkich jej obywateli.
Artykuł 18 konstytucji nakazuje naszemu państwu szczególną ochronę pewnej formy małżeństwa i oznacza wyłącznie, że ochrona i opieka państwa nad związkiem partnerskim nie powinna być tak rozbudowana, jak jest to w przypadku małżeństwa. Ten zapis nie powinien być poddawany wykładni wykluczającej.
Nie ulega wątpliwości, że związek dwóch osób, niezależnie jakiej płci, który jest związkiem o charakterze uczuciowym, zgodnym z prawem, wyrażający się w stałym pożyciu, jest rodziną. W rozumieniu art. 8 europejskiej konwencji, a zatem również art. 18 konstytucji. Taki związek także powinien podlegać szczególnej ochronie polskiego państwa.
Ponieważ posłowie odpowiadają za tworzenie prawa zgodnego z konstytucją - nie wprowadzając możliwości zawarcia związku partnerskiego, jesteśmy w stanie niezgodności z konstytucją. Zatem, ustawodawca w sposób świadomy zdecydował się nie zrealizować swojej konstytucyjnej powinności.
Państwo nie ma podstaw pragmatycznych (a takie rządziły dotąd światem-widać idą zmiany...) by chronić związki inne niż małżeństwo! Dlaczego-odsyłam do powyższych opinii i zdrowego rozsądku.
Poza tym wolność człowieka ograniczona jest wolnością drugiego człowieka i jego dobrem - oto też ma dbać konstytucja, a nie dawać wszelkie wolności wszystkim. Doszlibyśmy do absurdu. Niestety wiele głupich zachowań otrzymuje status praw człowieka...
Zaczynamy od tego, a kończymy nad dyskusją nt legalizacji kazirodztwa vide Holandia.
Organizacje homoseksualne od zawsze przecież prowadziły strategię małych kroków i nie ukrywały zamiaru dotarcia do możliwości adopcji dzieci... a o prawach dzieci do zdrowego rozwoju już nie wspomnę. Nawet konkubinat nie daje tak potrzebnego poczucia bezpieczeństwa i spełnienia dla dzieci.
Psychologia wie od dawna, że do rozwoju zdrowego człowieka potrzebna jest kobieta (oby matka) i mężczyzna (oby ojciec).
Brutalność wobec dzieci to też niestety dominacja konkubinatów.
Zachęcam do ponownej lektury i refleksji nad dobrem dzieci.
Pozdrawiam