Skoro niemoralna i cyniczna paniusia, gardząca rodziną i dziećmi promuje ten produkt, to on chyba nie jest dla mnie. Jeśli jest tak niesmaczny, jak reklama, to nawet nie warto próbować.
Proponuję bojkotować ten produkt. Myślę, że to najlepszy sposób, skoro to "postępowych" producentów i twórców tej reklamy nic nie dociera i dalej nie pojmują tego co robią. Albo wiedzą, ale robią to świadomie lub nie chcą przyznać się do błędu. Choć sam lubię te wafelki, to przestaję je kupować - na znak protestu i będe w tym konsekwentny.
Nie przesadzajmy. A co powiemy na temat telenowel, które są emitowane przed dobranocką i często dzieci oglądają je wraz z babciami czy mamami? Toż to sodoma i gomora, tam co drugie dziecko nieślubne. Z dziećmi trzeba szczerze rozmawiać, a nie trzymać je pod kloszem w przekonaniu, że cały świat jest idealny. Przecież w każdej grupie przedszkolnej są dzieci wychowywane w rozbitych rodzinach, dzieci które mają tatę i "tego drugiego" tatę. I co zabronić tym dzieciom chodzić do publicznych przedszkoli w obawie, żeby w kontaktach z nimi nie zdemoralizowały się dzieci z "dobrych rodzin"?
Proszę Szanownej Mamy trójki dzieci. Reklama to nie opera mydlana. Reklama jest tak tworzona by działała na podświadomość. Reklama to zachęcanie do kupowania reklamowanego artykułu. Co zrobisz Mamo gdy podając dziecku Grześka, a ono zapyta " Czy to jest mój prawdziwy tato?" Ależ skąd, to twój prawdziwy tatuś". To po co kupiłaś mi Grześka" dziecko zapyta. Dzieci wszystko biorą na serio. Tak trzeba z dziećmi rozmawiać na serio. Tyle tylko, że dziecko zakoduje sobie treść reklamy i wiedzieć będzie swoje. A w telenowele głównie wierzą dorośli nie dzieci. Dzieci przedstawiane z rozbitych rodzin, to fragment życia (bez względu czy fabuła, czy dokument), reklama to promowanie, zachęcanie, do czegoś co nie zawsze jest zgodne z reklamowaną treścią. Tatę i tatę mają dzieci ulicy, dzieci rodzin nie zamoznych, średnio zamożnych i te z dobrych domów. Więc taka reklama jest całkowicie zbędna i nie etyczna. Bo często s tata z wyboru kocha "swoje" dziecko, a tata biologiczny nie.
Ta reklama Grześków jest jedną z najgłupszych reklam jakie widziałam. NIESMACZNA! :P Nie wiem kto wymyślił tak durną reklamę, ale najwyraźniej powinien pomyśleć o zmianie pracy jeśli nie ma lepszych pomysłów na dobrą reklamę.
Będzie krócej!
Reklama to nie opera mydlana. Reklama jest tak tworzona by działała na podświadomość. Reklama to zachęcanie do kupowania reklamowanego artykułu.
Co zrobisz Mamo gdy podając dziecku Grześka, a ono zapyta " Czy to jest mój prawdziwy tato?"
Ależ skąd, to twój prawdziwy tatuś". To po co kupiłaś mi Grześka" dziecko zapyta.
Dzieci wszystko biorą na serio.
Tak trzeba z dziećmi rozmawiać na serio. Tyle tylko, że dziecko zakoduje sobie treść reklamy i wiedzieć będzie swoje.
A w telenowele głównie wierzą dorośli nie dzieci.
Dzieci przedstawiane z rozbitych rodzin, to fragment życia (bez względu czy fabuła, czy dokument), reklama to promowanie, zachęcanie, do czegoś co nie zawsze jest zgodne z reklamowaną treścią.
Tatę i tatę mają dzieci ulicy, dzieci rodzin nie zamoznych, średnio zamożnych i te z dobrych domów. Więc taka reklama jest całkowicie zbędna i nie etyczna. Bo często s tata z wyboru kocha "swoje" dziecko, a tata biologiczny nie.
Swoja drogą jak taki pobożny chrzescijanin moze do takiego stanu doprowadzic swoje ciało, które ponoc swiatynia Ducha Św. jest.
Wstyd!
Nie wiem kto wymyślił tak durną reklamę, ale najwyraźniej powinien pomyśleć o zmianie pracy jeśli nie ma lepszych pomysłów na dobrą reklamę.