• idzie Nowe....
    02.05.2013 20:13
    niech zatem każdy układa sobie zycie jak chce i z kim chce. Niech robi co uważa za stosowne, ale bez łamania prawa. Minęły juz czasy dyktatury proletariatu.

    Widać gołym okiem, że żyjemy w innych czasach. Zmienia się i to szybko nasza obyczajowość, już się zmieniła. Zmienia się też świadomość społeczna. Nic więc dziwnego, że musi się zmienić edukacja. Moim zdaniem to nie ma wiele wspólnego z jakąś tam dyktaturą gender. Nie widze też żadnego zagrożenia dla tradycyjnego modelu rodziny. Ale oprócz niej są jeszcze inni ludzie, mają swoje prawa, które winniśmy szanować.





    • Stanisław_Miłosz
      02.05.2013 20:53

      "To idzie Młodość, Młodość ..."

       

      Już takie śpiewki słuchaliśmy. Nawet śpiewaliśmy!

      Jak na tym wyszliśmy? Jak Zabłocki na mydle.

      Mydło, piana - pani/panie "Nowe".

       

    • beatta
      04.05.2013 22:57

      Dlatgo bronmy naszych wartosci Chrzescjanskich
      Szatan zwiodl wielu Chrzescjan chce zniszczyc ludzkosc toczy sie walka o wiecznosc o zbawienie Ks.Oko ma racje bronmy naszych wartosci poki nie jest za pozno!

  • Stanisław_Miłosz
    02.05.2013 20:46

    Filmiki, empetrójki fajna sprawa, takie nowoczesne, ale kto ma czas to wszystko co trzeba, bo niesie jakieś ważne informacje, oglądać? Chociażby obejrzeć jakieś minimum z minimum?

    Niesposób. Jeśli się realnie chce docierać do jak najobszerniejszej grupy odbiorców, to tylko tekstem. Powinni o tym nie zapominać i sami autorzy i ci którzy upowszechnianiem się zajmują. Film, nagranie powinno być tylko dodatkiem do takich tekstów. Bo ma pewne wartości "dodane" np. pozwala poznać autora. Ale to tylko dodatek. Że tak jest wystarczy w czasie odtwarzania wyłączyć dźwięk.

    Prosty przykład: wykład publikowany jako godzinny film, w formie tekstu można przeczytać (zależnie od wprawy) nawet w kilka minut. Potem do trudniejszych lub ciekawszych fragmentów można wielokrotnie wracać. Można dodawać swoje notatki, cytować (hiperlinki, to źródło i cel, istota www), skutecznie (bo większa szansa, że ktoś przeczyta niż obejrzy) polecać.

     

    Film to praktycznie towar jednorazowego użytku: wleci - uleci. Potem - w niebyt. Jeśli coś pozostanie, to jakieś Wrażenie. Wrażenie, że się Coś Zrozumiało. Nic ponadto. Medium dla leniwych lub zabieganych odbiorców.*/ Jeśli internetowym przekazem chce z telewizją konkurować trzeba liczyć się z realiami i używać środków nie ją zastępującą, lecz tych które stanowią o jego sile.

     

    To upojenie się rzekomą nowoczesnością powoduje, że mimo wielkiej siły jaką potencjalnie niesie internet, marnowana jest energia, a efekty nijakie. Niestety twórcy i publicyści kościelni brną w tę nieefektywną łatwiznę. A przecież wcale tak być nie musi.

     

    Do tego wszystkiego o czym wyżej dochodzi skrzecząca rzeczywistość o której w swoim felietonie pisze dziś ks. Lewandowski. To że się dostawca netu reklamuje np. 150 Mb transferu zazwyczaj okazuje się tylko dobrymi chęciami lub chęcią złapania klienta. I nie dotyczy to tylko dzikich ostępów z jakich ks. Lewandowski nadaje.

     

    Na początku było Słowo. Potem je spisano. Wyobraźmy sobie tak zalecane, co tam czytanie - studiowanie Pisma przez odsłuchiwanie**/. Horror. Oczywiście nic nie zastąpi żywego słowa, ale tylko w żywej rozmowie osoba-osoba. O tym też pisze ks. Lewandowski.***/

     

     

    */ Nie przypadkiem mimo możliwości internetu tradycyjne telewizje mają się dobrze i toczy się zażarta walka o kanały, muxy itp.

     

    **/ Nie deprecjonuję. Dla wielu tylko taki kontakt jest możliwy. W wykoniu dobrego lektora - pauzy, intonacja, akcent etc. - pozwala lepiej rozumieć sens.

     

    ***/  http://info.wiara.pl/doc/1540857.Poza-siecia

     

  • Ank
    02.05.2013 22:59
    Wspaniale ksiądz mówi:)
  • zulu
    03.05.2013 10:17
    Świetny wykład!

    Powinien być wyemitowany w pierwszym programie TVP w czasie największej oglądalności!

    Dziękuje!
  • owieczka_
    03.05.2013 11:27
    MEN chce dla naszych dzieci ateizacji poprzez seksualizację. Czym ona jest opowiedział ks. Oko w czasie spotkania w Gliwicach. Także mięsiecznik nauczycieli i wychowawców katolickich "Wychowawca" poświęcił cały numer tej tematyce (9/2012). Na stronie www.wychowawca.com można się zapoznać z tym co szykuje MEN dla naszych dzieci.Konkretnie oznacza to seksualizację
    dzieci i młodzieży poprzez:

    * wspieranie masturbacji od wczesnego
    dzieciństwa,

    * uczenie akceptacji dla homoseksuali-
    zmu (już w książeczkach dla dzieci),

    * likwidację pojęcia rodziny (pojawia się
    ona tylko w formach rozpadu jako:
    patchwork, rodzic samotnie wychowu-
    jący dzieci lub związki jednopłciowe),

    *„zabawy w doktora” w przedszkolach,

    * przygotowanie na „pierwszy raz” w do-
    wolnym wieku,

    * kształcenie dzieci na ekspertów od
    antykoncepcji, uczenie naciągania
    prezerwatywy na plastikowego penisa;
    pigułka antykoncepcyjna przedstawia-
    na jako produkt kosmetyczny,

    * wprowadzanie w techniki seksualne:
    petting, sfery erogenne, seks oralny
    i analny,

    * przyzwyczajanie do pornografii,

    * przedstawianie aborcji jako bezproble-
    mowej, zapewnianie o dyskrecji wobec
    rodziców.

    Wszystko jest przekazywane atrakcyj-
    nie i kolorowo. Nie zawsze jest to prakty-
    kowane z takim samym radykalizmem,
    ale jest to powszechny kierunek pedago-
    giki seksualnej.

    Pod szyldem „odpowiedzialnego” ob-
    chodzenia się z własną seksualnością ma
    obowiązywać tylko jedna norma: „możesz
    robić to, na co zgadza się twój partner
    seksualny"
    • Jadźka
      03.05.2013 13:21
      @ Owieczka,

      piszesz, że ma obowiązywac tylko jedna norma:
      „możesz robić to, na co zgadza się twój partner
      seksualny".
      Tak z ciekawości zapytam, co w tej normie, czy zasadzie jest złe ? Dalej, czy seks twoim zdaniem ma być tylko prostą prokreacja, czy czymś więcej ? Czy twoje dzieci, zwłaszcza syn ma komputer i przegląda internet ? Czy twoja córka pytała cię kiedyś o kwestię antykoncepcji i jak była twoja odpowiedź ?
      Czy powinniśmy sie uczyć akceptacji dla homoseksualizmu, czy wytykać palcami i przechodzić na drugą stronę ?

      • owieczka_
        03.05.2013 16:01
        @Jadźka

        Norma typu "róbta co chceta, byleśta się na to oboje zgadzali" jest dla mnie niewystarczająca. Podobnie myśleli autorzy podstawy programowej dla przedmiotu "Wychowanie do życia w rodzinie", który jest realizowany w polskich szkołach. W Polsce traktuje się bowiem edukację seksualną jako element przygotowywania młodych ludzi do życia w małżeństwie i rodzinie, co oznacza wychowywanie ich do abstynencji seksualnej, bez propagowania antykoncepcji.

        Niestety nie w każdej szkole ten model jest w pełni realizowany. Bez mojej wiedzy i zgody moja córka będąca w V lub VI klasie szkoły podstawowej, uczestniczyła w lekcji z tego przedmiotu w pobliskim supermarkecie ucząc się rodzajów dostępnych na rynku rodzajów prezerwatyw i jak ich używać, a także jak używać własnego ciała dla wywołania przyjemnych doznań. W związku z tym moje rodzicielskie działanie skupia się na omówieniu obszarów ryzyka i skutków seksu młodzieżowego, o których to pani nauczycielka zapomniała napomknąć, takich jak:

        - szkodliwość zdrowotna pigułki antykoncepcyjnej

        - zarażanie się chorobami przenoszonymi drogą płciową

        - zranienia psychiczne mogące prowadzić do depresji i samobójstw

        - osłabienie zdolności budowania więzi z drugim człowiekiem

        - ciąże nieletnich i aborcje ze szczególnym uwzględnieniem w rozmowie tego, że liczba ciąż u nieletnich i aborcji rośnie w krajach upowszechniających intensywną pedagogikę seksualną m.in. w Wielkiej Brytanii i Szwecji, gdzie seksedukatorzy obiecują młodzieży wolność, a wychowują seksoholików, mówią o odpowiedzialności, a wpędzają młodzież w seksualne wyniszczenie.
      • Stanisław_Miłosz
        03.05.2013 17:42

        "Czy powinniśmy sie uczyć akceptacji dla homoseksualizmu,"

         

        Akceptacji?! :o Dla dewiacji? Jeszcze czego!

        Jeśli już, to tylko miłosierdzia dla tych co szczerze usiłują ze swoją chorobą się uporać.

         

        "czy wytykać palcami i przechodzić na drugą stronę ?"

         

        A co to już homo mają na czołach wypisane praktykowanie zboczenia? :o

        Jak się ostentacyjnie nie obnoszą, nie epatują, nachalnie publicznie nie gorszą tych co sobie tego nie życzą, to niby skąd pomysł by wytykać i na drugą stronę ulicy przechodzić?

        Po czym niby ich poznać, po zapachu, czy po czynach?

        Jeśli natomiast narzucają się, to ja preferuję inne reakcje niż schodzenie im, jak i innym chuliganom, z drogi. Złu trzeba się przeciwstawiać, a nie mu schodzić lub tkliwie po główce głaskać, jakie to ono nieszczęśliwe.

         

      • Antek
        03.05.2013 20:28
        Rozumiem, że gdy para homo idzie ulicą trzymając się za ręce, to niejaki @Stanisław_Miłosz powiada, że epatują , gorszą publicznie i , że jest to choroba i zboczenie, wymagające nie akceptacji, ale miłosierdzia, pod warunkiem, że chcą ze swoją chorobą się uporać.
        Ba przyrównał homo do huliganów, którym nie należy zchodzić z drogi, tylko jako złu stanowczo się przeciwstawić.

        To już mamy himalaje głupoty ludziej
      • Jadźka
        05.05.2013 13:19
        @ Owieczka,

        piszesz, że norma "róbta co chceta, byleśta się na to oboje zgadzali" jest dla ciebie niewystarczająca. Jak mam to rozumieć, że chcesz dyktować innym, zwłaszcza dorosłym jak mają uprawiać seks, czy tak?
        Ponownie pytam, czy seks ma być wyłącznie prokreacją, czy czymś więcej ? Nie rób uników w odniesieniu do niewygodnych pytań.
        Ponadto nikt ci nie broni edukować swoje dzieci, odnośnie zagrożeń związanych z seksem wśród młodzieży, ale do szkoły chodzi wiele dzieci, i szkoła ma obowiązek o pewnych sprawach, w określonym wieku uczniów uczyć. na wszystko jest czas i miejsce.
      • owieczka_
        05.05.2013 17:09
        @ Jadźka

        Może zacznę od końca. Nauką przedmiotu "Wychowanie do życia w rodzinie" z tego co mi wiadomo objęci są wszyscy uczniowie, bodajże od IV klasy szkoły podstawowej. Zerknij na podstawę programową (dostępna w internecie), to przekonasz się czego uczy się Twoje dziecko/dzieci na tych lekcjach. Jeśli treści zawarte w tej podstawie programowej wydają Ci się niewystarczające, to nic nie stoi na przeszkodzie żebyś napisała do MEN w tej sprawie lub sama wyedukowała swoje dzieci tak jak uważasz.

        Pytasz mnie jako kobietę, żonę, matkę i katoliczkę o to czy seks to tylko w celach prokreacyjnych czy może jest czymś więcej? Forma pytania trochę zaczepna, ale jak najpełniej postaram Ci odpowiedzieć.

        Patrząc z perspektywy historycznej na poglądy odnośnie ludzkiej seksualności można zauważyć, że istniało na ten temat kilka doktryn. Jedna z nich mówiła o tym, że

        - stosunki seksualne są dozwolone tylko w małżeństwie i mają być nastawione na prokreację. Były to poglądy większości pisarzy Starego Testamentu. Lub inna mówiąca o tym, że np.

        - preferuje się dziewictwo, jednakże w małżeństwie stosunki seksualne są dozwolone pod warunkiem, że ich celem jest prokreacja. Była to teza większości Ojców Kościoła.

        Natomiast Sobór Watykański II w swoim nauczaniu podkreśla, że akt seksualny małżonków ma charakter jednoczący i prokreacyjny (potencjalnie).

        Ewolucja poglądów na erotyzm małżeński spowodowała, że odkryto wartość aktu seksualnego jako zewnętrznej formy wyrazu miłości, która jednoczy dwojga ludzi i scala ich we wzajemnym darowaniu siebie, także na płaszczyźnie fizycznej. A więc sama widzisz, że seks małżeński dla katolika, to nie tylko prokreacja.

        Nie wiem skąd u Ciebie pojawiła się myśl, że chcę dorosłej osobie narzucać, jak ma uprawiać seks. Chyba mnie przeceniasz :)

        Gdybyś chciała się dowiedzieć więcej na temat katolickiej etyki seksualnej to polecam artykuł "Erotyzm w służbie miłości małżeńskiej" Jerzego Szyrana OFMConv.
      • Jadźka
        05.05.2013 17:46
        @ Owieczka,

        Jeżeli Twój rys historyczny na temat ewolucji poglądów na erotyzm małżeński, ma być odpowiedzią na moje pytanie, czy dla ciebie seks jest czymś więcej niż tylko prokreacją, to właściwie nie odpowiedziałaś mi na to pytanie. To może spróbuje ci pomoc i ja, jako katoliczka odpowiem ci na nie.

        Stanowisko Kościoła w tych sprawach interesuje mnie bardzo ogólnie. Zresztą Kościół przez wieki próbował, ale dziś już nie ma na to żadnych szans, uzależnić seksualność człowieka wyłącznie od jego wiary. Przez wieki kontrolował seksualność człowieka, ale to się kończy. Dla mnie seks jest czymś odpowiedzialnym, ale od kiedy pamiętam zawsze był przyjemnością. Miłość dwojga ludzi kochających się, niekoniecznie związanych węzłem małżeńskim, jest zawsze piękna i wcale nie musi być związana z prokreacją. Powiem więcej, nie powinna i na szczęście nie jest.

        Ja swoją wiedzę na temat katolickiej etyki seksualnej czerpałam głównie od publikacji i książek ojca kapucyna Ksawerego Knotza.
      • owieczka_
        05.05.2013 18:33
        @ Jadźka

        No to teraz jak przeczytał Twoją wypowiedź ojciec Knotz, to będzie miał nie lada zagwozdkę: co powinien zmienić w swoim przekazie katolickiej etyki seksualnej, żeby nie była odbierana jako zachęta do rozpusty i zamknięcia na nowe życie (czerpanie przyjemności z seksu pozamałżeńskiego), ale jeszcze większą zagwozdkę powinien mieć Twój proboszcz, który jest odpowiedzialny za głoszenie nauki katolickiej w Twojej parafii.

        Aha, żeby Cię uspokoić, seks małżeński jest jak najbardziej przyjemny.
      • Jadźka
        05.05.2013 19:09
        @Owieczka,

        Dobrze, że napisałaś to ostatnie zdanie, bo już myślałam, że poprzestaniemy na rozważaniach o seksie, ukrywając prawdę czym jest faktycznie. A ponieważ ludzie niezależnie od tego, czy są małżonkami, czy w jakimś innym związku odczuwają przede wszystkim taką samą przyjemność z seksu, to odnoszę wrażenie, że ojciec Knotz nie będzie wcale rozczarowany moją wypowiedzią. Wbrew bowiem temu co piszesz, jak nie propagowałam seksu pozamałżeńskiego, ale tez nie jestem obłudna i nie twierdzę, że ludzie go nie uprawiają.

        Co do proboszcza mojej parafii, to on wie lepiej ode mnie, że ja mam rację, że nauka Kościoła swoje , a parafianie swoje.
      • owieczka_
        06.05.2013 16:44
        @ Jadźka

        No cóż, mogę tylko współczuć proboszczowi i mieć nadzieję, że i w Twojej parafii znajdzie się co najmniej 10 sprawiedliwych, którzy biorą na serio Ewangelię i całościowe nauczanie Kościoła.
      • Jadźka
        06.05.2013 16:52
        @ Owieczka,

        Jestem przekonana, a nawet pewna, że u ciebie w parafii jest podobnie, więc z tymi sprawiedliwymi nie przesadzaj. Tak jest wszędzie i to jest to, o czym pisze forumowisz powyżej o nicku "idzie Nowe".
      • owieczka_
        06.05.2013 19:38
        @ Jadźka

        Idzie Nowe? A dokąd zmierza i kto mu przewodzi?
      • Jadźka
        07.05.2013 11:52
        @ Owieczka,

        Nowe ma to do siebie, że lubi zaskakiwać, a dowiadujemy sie o nim wiecej wtedy, kiedy juz jest. Zwiastuny tego, ze jest juz mamy. Pozostaje nam się dobrze przygotowac na jego przyjście.
      • owieczka_
        07.05.2013 16:45
        @ Jadźka

        Masz rację, trzeba się przygotować na przyjście tego Nowego, którego zwiastuny już są. Bardzo pomocne w tym przygotowaniu było dla mnie przeczytanie Listu św. Judy Apostoła. Krótki i na temat (jak się okazuje to Nowe jest stare jak ludzkość).
  • Małgorzata
    03.05.2013 13:33
    Bardzo dobre i mocne wystąpienie. mnie osobiście zachęciło do walki
  • gut
    03.05.2013 15:03
    Super wymowa.Co Ekspert to Ekspert. :)
  • Obrońca Freuda
    06.05.2013 09:29
    Warto przy okazji tego ważnego tematu nadmienić, że to NIE Freud był ojcem ideologicznym ruchów panseksualnych, tylko Wilhelm Reich, jego uczeń. Warto o tym pamiętać. Psychoanaliza i tak obrywa niesłusznie przez to, że lewicowcy źle ją interpretują.
  • Obrońca Freuda
    06.05.2013 09:30
    Warto przy okazji tego ważnego tematu nadmienić, że to NIE Freud był ojcem ideologicznym ruchów panseksualnych, tylko Wilhelm Reich, jego uczeń. Warto o tym pamiętać. Psychoanaliza i tak obrywa niesłusznie przez to, że lewicowcy źle ją interpretują.
  • Moria
    06.05.2013 17:32
    Moria
    Benedykt XVI przeciw gender.
    Zobacz:
    http://www.naszdziennik.pl/wp/21545,zdecydowane-nie-dla-gender.html

  • qwertynable
    07.05.2013 13:42

    TOTALITARNA REWOLUCJA GENDER - tytul godny tabloidu. Ale jak to jest z tym "totalitaryzmem"?

    Termin totalitario stworzył Mussolini dla określenia systemu który wprowadzał, charakteryzując go: Wszyscy w państwie, nikt poza nim, nikt przeciw niemu.
    W systemach totalitarnych życie ludzi podporządkowane jest wszechobecnej kontroli ze strony władzy. Wyznacza ona standardy i normy zachowaniaustala kierunki, obszary i granice aktywności publicznej oraz kształtuje wzorce życia osobistego. Władza wpływa na świadomość społeczną, posługując się propagandą i indoktrynacją. Nie istnieje pluralizm. 
    [podane za Wikipedia]

    Hmm... Nie wyglada mi to na opis Genderowcow, raczej dzialalnosci pewnego dominujacego w Polsce Kosciola...

    A teraz "The best of" prof. Oko (to tylko z pierwszych 20 minut bo nie dalem rady wiecej):

    - porownuje Gender do faszyzmu i komunizmu (mimo ze jak widzimy katolicyzm ma z nimi wiecej wspolnego)

    - "Szatan jest w tej grze" - czyli Gender jest dzielem Szatana (jak wszystko co niekatolickie)

    - "Gender to duchowe AIDS 21-go wieku"

    Strategia jest prosta i od stuleci ta sama: nastraszyc tym co najgorsze - tym wlasnie jest Gender i jeszcze jest Baba Jaga na dodatek.

    - Gender to ideologia "absurdalna". Nie wiem co takiego absurdalnego jest w tym zeby uznac fakt ze istnieja ludzie ktorych psychiczna plec nie zgadza sie z biologiczna. Nazywa sie ich transwestytami. Czyli co, udajemy ze ich nie ma? Zamykamy ich? Zmuszamy do tego zeby grali falszywe dla siebie role? Rzeczywiscie - filozofia Gender uznajaca ich prawo do zycia w zgodzie z wlasna psychika jest czystym absurdem. I do tego totalitaryzmem.

    - "tertium non datur" – czyli kto nie z nami ten przeciw nam (w odniesieniu do tego ze jesli popierasz Gender to jestes po stronie Szatana (typowy lagodny pluralizm katolicki - oczywiscie zupelnie nietotalitarny).

    Najgorsza zbrodnia "filozofii gender" to jednak to ze jest to "dzielo umyslu ateistycznego" a ateisci jak wiadomo to tacy idioci “bo jezeli wszystko pochodzi od Boga to powiedziec ze [Bog] nie  istnieje jest fundamentalnym bledem w rozumowaniu”  i jeszcze: "Powiedziec ze Boga nie ma gdy dzieki niemu istniejemy to absurd – blad intelektualny". Oczywiscie ateista nie wierzy ze wszystko pochodzi od Boga i ze dzieki niemu istnieje wiec brak logiki tego wywodu jest przekomiczny. Ja wiem ze prof Oko uzyskal tytuly naukowe na katolickich i papieskich uczelniach ale chyba nawet tam ucza logiki?

    No ale oczywiscie to ze Bog istnieje nie podlega zadnej dyskusji, a ci ktorzy w to nie wierza sa slugami szatana. (to takie calkowicie tolerancyjne podejscie typowo katolickie i znowu pluralistyczne i w ogole nie totalitarne)

    - "Ci ktorzy sa w sluzbie szatana klamia i pogardzaja innymi" - na tych forach rzeczywiscie widze duzo pogardy ze strony katolikow  wobec nie--katolikow - to fakt, (i pewnie zobacze takiez komentarze pod tym postem o ile to w ogole tutejsza cenzura - jak najbardziej demokratyczna bo katolicka -  pusci).  Prof. Oko tez nie stroni od klamstwa i pogardy, ergo: wedlug wlasnych slow sluzy szatanowi. 

  • qwertynable
    07.05.2013 15:13

    TOTALITARNA REWOLUCJA GENDER - tytul godny tabloidu. Ale jak to jest z tym "totalitaryzmem"?


    Termin totalitario stworzył Mussolini dla określenia systemu który wprowadzał, charakteryzując go: Wszyscy w państwie, nikt poza nim, nikt przeciw niemu.
    W systemach totalitarnych życie ludzi podporządkowane jest wszechobecnej kontroli ze strony władzy. Wyznacza ona standardy i normy zachowania, ustala kierunki, obszary i granice aktywności publicznej oraz kształtuje wzorce życia osobistego. Władza wpływa na świadomość społeczną, posługując się propagandą i indoktrynacją. Nie istnieje pluralizm.
    [podane za Wikipedia]


    Hmm... Nie wyglada mi to na opis Genderowcow, raczej dzialalnosci ulubionego Kosciola Polakow...


    A teraz "The best of" prof. Oko (to tylko z pierwszych 20 minut bo nie dalem rady wiecej):


    - porownuje Gender do faszyzmu i komunizmu (mimo ze jak widzimy katolicyzm ma z nimi wiecej wspolnego)


    - "Szatan jest w tej grze" - czyli Gender jest dzielem Szatana (jak wszystko co niekatolickie)


    - "Gender to duchowe AIDS 21-go wieku"


    Strategia jak dotad jest prosta i od stuleci ta sama: nastraszyc tym co najgorsze - tym wlasnie jest Gender i jeszcze jest Baba Jaga na dodatek.


    - Gender to ideologia "absurdalna". Nie wiem co takiego absurdalnego jest w tym zeby uznac fakt ze istnieja ludzie ktorych psychiczna plec nie zgadza sie z biologiczna. Nazywa sie ich transwestytami. Czyli co, udajemy ze ich nie ma? Zamykamy ich? Zmuszamy do tego zeby grali falszywe dla siebie role? Rzeczywiscie - filozofia Gender uznajaca ich prawo do zycia w zgodzie z wlasna psychika jest czystym absurdem. I do tego totalitaryzmem.


    - "tertium non datur" – czyli kto nie z nami ten przeciw nam (w odniesieniu do tego ze jesli popierasz Gender to jestes po stronie Szatana (typowy lagodny pluralizm katolicki - oczywiscie zupelnie nietotalitarny).


    Najgorsza zbrodnia "filozofii gender" to jednak to ze jest to "dzielo umyslu ateistycznego" a ateisci jak wiadomo to tacy idioci “bo jezeli wszystko pochodzi od Boga to powiedziec ze [Bog] nie istnieje jest fundamentalnym bledem w rozumowaniu” i jeszcze: "Powiedziec ze Boga nie ma gdy dzieki niemu istniejemy to absurd – blad intelektualny". Oczywiscie ateista nie wierzy ze wszystko pochodzi od Boga i ze dzieki niemu istnieje wiec brak logiki tego wywodu jest przekomiczny. Ja wiem ze prof Oko uzyskal tytuly naukowe na katolickich i papieskich uczelniach ale chyba nawet tam ucza logiki?
    No ale oczywiscie to ze Bog istnieje nie podlega zadnej dyskusji, a ci ktorzy w to nie wierza sa slugami szatana. (to takie calkowicie tolerancyjne podejscie typowo katolickie i znowu pluralistyczne i w ogole nie totalitarne).


    - "Ci ktorzy sa w sluzbie szatana klamia i pogardzaja innymi" - na tych forach rzeczywiscie widze duzo pogardy ze strony katolikow wobec nie--katolikow - to fakt, (i pewnie zobacze takiez komentarze pod tym postem o ile to w ogole tutejsza cenzura - jak najbardziej demokratyczna bo katolicka - pusci).

    Prof. Oko tez nie stroni od klamstwa i pogardy, ergo: wedlug swoich wlasnych slow sluzy szatanowi.

  • Perła
    20.05.2013 18:30
    Tak naprawdę to tylko zło walczy o tolerancję.
    Dobro jest tolerowane i dlatego zło chce być jak ono również tolerowane. Cóż wspólnego ma ciemność ze światłem. Ciemność światła nigdy nie przezwycięży. To nie zgodne z naturą.
    Bóg człowiekowi zawsze wybacza, człowiek człowiekowi nie zawsze, natura nigdy.
    Po co filozofować głupio nad tym co oczywiste -bo naturalne! Wystarczy uruchomić rozum z dodatkiem życzliwości i .. robi się jasno.
    Tu nie chodzi czy katolickie, czy żydowskie , czy buddyjskie poglądy. Tu chodzi o bycie normalnym:
    najpierw człowiekiem, a potem resztę dodatków,.. na końcu wyznanie.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg