• operator
    12.06.2013 12:54
    Wszystko prawda ale nie mozemy pozwolić na deprawacje naszych dzieci grzecznie czekając aż "jaśnieoświeceni"zmądrzeją.Sorry ks.Andrzeju ale ja nie bedę czekać,nie ma mowy!
  • lu_bieznik
    12.06.2013 13:09
    Oto jest dzień przełomu, świat się właśnie dowiedział, że...

    "...między osobami tej samej płci nie ma prokreacji, natury nie da się oszukać. "

    Made my day!

    Jeśli tygodnik, który według rankingu jest najlepiej sprzedającym się w kraju drukuje takie rzeczy, to moja ocena poziomu intelektualnego większości społeczeństwa jest trafna.

    P.S.
    Sposobów na pojawienie się dzieci w związkach jednopłciowych jest dosyć sporo i wcale nie trzeba oszukiwać natury..
  • lukaszdk
    12.06.2013 13:11
    Nie pojmuję. Jakim cudem formalizacja związków osób tej samej płci ma spowodować spadek narodzin?
    Osoby homoseksualne i tak nie zaczną odczuwać pociągu do płci przeciwnej, nie wejdą w związki różnopłciowe - chyba że zostaną do tego zmuszone. Ale nawet jeśli się tak stanie - to już współczuję im, ich współmałzonkom i ewentualnym dzieciom, choćby adoptowanym. W takich wymuszonych pseudo rodzinach na pewno nie będzie miłości, tylko narastająca frustracja.
    Skoro osób o homoseksualnej orientacji psychoseksualnej jest tak niewiele, to dla demografii nie ma żadnego znaczenia to co robią. W szczególności nie ma żadnego znaczenia to, czy sformalizują swój związek, czy też nie.
    • ZOFIA j.
      12.06.2013 16:36
      Może w taki, że przyznają się przed sobą, że to choroba, i zaczną leczyć, a wtedy dopiero założą normalne rodziny. Dlaczego ludzie, którzy chcą się leczyć z homoseksualizmu, mają takie problemy ze strony środowisk homoseksualnych? I to ma być wolność? Pozwólcie homoseksualistom się leczyć! My chcemy normalnych ludzi na świecie...
      • lol
        27.06.2013 17:18
        Podaj mi przyklad rzetelnego zrodla, ktory wskaze choc jeden przypadek "wyleczenia" z homoseksualizmu? Nie podawaj mi zrodel ukazujacych jakies pseudopsychologiczne albo pseudomedyczne eksperymenty, ktore sprawiaja ze czlowiek zatraca swiadomosc i poczucie osobowosci.

        Druga kwestia - co to jest normalnosc? kto ustanawia normalnosc? skad wiesz, ze cos jest "normalne" a cos nie jest?
  • goscimira
    12.06.2013 13:24
    W komunie też musieliśmy czekać kilkadziesiąt lat i co? Wcale sobie nie poszła tylko zamieniła się w hybrydę zwaną dzisiaj gender.
    I tak jak wcześniej "myśliciele" - pionierzy z zachodu ją powołali do życia, a zakorzenia się bardzo dobrze na wschodzie.
    Jest jak perz, który pozostawiony sobie zagłuszy czy zabije wszystko inne.
  • Stanisław_Miłosz
    12.06.2013 14:01
    "Następuje implozja demograficzna. Rządzący już wkrótce zdadzą sobie sprawę, co jest tego przyczyną – podkreśla ks. prof. Muszala."


    Niekoniecznie muszą sobie zdać sprawę. A nawet jeśli sobie zdadzą, to nie ich biznes: są przekonani, że Oni, to sami się rozmnożą. A bydło (tak myślą, choć głośno tego nie mówią, bo niepolitycznie by to było) po co się ma mnozyć? Na służbę, by było kogo doić, zawsze coś tam się ostanie, a od przybytku przecież głowa boli: i przestrzeń w oborach (to współczesne czworaki) zabiera, i wyżywić trzeba, i policzyć przynajmniej do dziesięciu nauczyć trzeba bo więcej nie potrzeba, a do tego zawsze jacyś buntownicy się wyłonią, to też kłopot z założeniem kagańca i kolczatki (przenośnie, bo bydło się kólkiem w nosie pacyfikuje).

    Tak więc, nie byłbym takim optymistą na miejscu ks. Muszala.



    "Wzorem są dla nas pierwsi chrześcijanie, którzy żyli w sytuacji politycznej, niesprzyjającej moralności ewangelicznej. Choć w cesarstwie rzymskim dopuszczano aborcję, uśmiercanie noworodków, a nawet pedofilię, jednak chrześcijanie tego nie robili. Podobnie i dziś – USTAWODAWSTWO NIE OBLIGUJE [wyr. moje SM] chrześcijanina, aby musiał wchodzić w związki jednopłciowe czy korzystać z in vitro."


    Błąd w rozumowaniu, bo analogia niepełna. JESZCZE NIE obliguje. A co będzie, jak się "ustawodawstwo" ustępstwami z bezwolności ROZOCHOCI? Można być pewnym, że nie zobliguje?!

  • taka prawda
    12.06.2013 14:58
    Czekanie na zmądrzenie u władzy jest po prostu nie mądre. Przy wystarczającej liczbie urodzin, młodzi i normalni będą opuszczać ten padół szukać szczęścia, gdzie da się żyć i bez gender mamy wyludnienie.
  • M.R.
    12.06.2013 17:40
    Czyńcie sobie Ziemię poddaną, nie oznacza: "usiądźcie z założonymi rękami i czekajcie, aż inni to załatwią po swojemu". In vitro na przykład doprowadzi w ciągu kilku pokoleń do eskalacji negatywnych mutacji, które doprowadza do wymarcia gatunku ludzkiego. Dobrze, w tym pokoleniu to się nie stanie. Ale to oznacza, że mój prawnuk, będzie musiał potencjalną narzeczoną wypytać: czy twoi przodkowie do 120 lat wstecz byli katolikami i czy nie stosowali in vitro? Ponieważ nie chcę, by nasze dzieci były obciążone genetycznie. Po pierwsze te dane są zacierane. Po drugie jest to stosowanie na żywca eugeniki przez chrześcijan. po trzecie milczenie teraz oznacza, że moi potomkowie będę mutantami, czy tego chcę, czy nie. Czy ci ludzie, którzy stawiają takie tezy: czekać, aż wszystko SAMO się rozwiąże (w domyśle, aż szatan to załatwi) są normalni?
  • gość
    12.06.2013 19:19
    Ciekawe czy biologia i demografia zweryfikuje nienaturalność celibatu i pedofilii duchownych?
  • czytelnik_wierny
    14.06.2013 17:34
    Czy naprawdę na „spotkaniu moralistów” wszystkie wypowiedzi oscylowały wokół sposobów aktywnego lub biernego wykluczenia osób z problemami homoseksualnymi i NIKT nie wspomniał o – zdawałby się – chrześcijańskim obowiązku udzielenia im praktycznej pomocy w prawidłowej integracji w rodzinie, szkole, miejscu pracy? A może to GN coś pominął, ponieważ wzbudzanie wrogości wobec osób homoseksualnych jest dla niego bezwzględnym priorytetem?

  • Renata
    14.06.2013 19:06
    Jeśli gej czy lesbijka będą się ukrywać i zostaną singlami, to dzieci od tego nie przybędzie.
  • Renata
    14.06.2013 19:08
    Jeśli gej czy lesbijka będą się ukrywać i zostaną singlami, to dzieci od tego nie przybędzie.
  • biolog
    28.02.2014 11:56
    Księże profesorze. Biologia nic nie musi regulować. Kontakty homoseksualne wśród zwierząt są czymś całkiem normalnym i wcale nierzadkim (jakby się zdawało). A że człowiek jest zwierzęciem to homoseksualizm (wg biologii) nie jest niczym nadzwyczajnym. Reasumując więc biologicznie (i moim zdaniem we wszystkich innych zagadnieniach) jest czymś całkiem normalnym.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg