• teresa
    20.07.2014 11:44
    Myślę, że o ile byłoby to możliwe, ważne jest objęcie opieką duszpasterską dzieci lub w ogóle osób z in vitro. Ciekawe, czy ktoś już się nad tym zastanawiał. Może to być trudne, dlatego, że często te osoby czują się pewnie w wewnętrznym konflikcie z Bogiem i Kościołem, ciekawe, czy w ogóle są takie w naszym Kościele Katolickim, czyli powszechnym...
  • maciej pakowski
    06.08.2014 11:07
    Wydaje się jednak, że tak stanowcze NIE dla antykoncepcji jest wynikiem jakiegos "zapędzenia się w kozi róg" Kościoóa instytucjonalnego. Skoro nie ma zakazu pożycia intymnego w czasie gdy zajęcie w ciąże nie jest możłiwe a więc w okresie bezpłodnym to tym samym zgodnie z arumentacją należłoby przyjmąć, że pożycie w tym czasie "traci na znaczeniu".Tym czasem metody naturalne antykoncepcji to właśnie "konik" teologów morlanych. To się "kupy nie trzyma". Albo zakazujemy współżycia w okresie niepłodnym bo jest "bez znaczenia" bo "odrzucam Cię jako niepłodną w trym czasie a przyjmuję jako płodną w innym" albo nie zakazujemy pewnych metod antykoncepcji. Sprowadzanie seksu do tego by zapewniał prokreację jest "zezwierzęćeniem człowieka" zredukowaniem go do sfery cielssnej. jest dokładnie tym samym czym zredukowanie seksu do prostej powszechnej przyjemności. Również zredukowanie kwestii in vitro jest błędem - te dzieci poczynają się w akcie miłości choć ja nie poczałbym dziecka w ten sposób. Nie wiem czemu małzeństwa sakramentalne nie maiłby w ten s[posób poczynać dzieci. Tylko błagam proszę nie argumantować, że skoro Bóg ich nie obdarza dzieckiem to taki ich los - oznaczałoby to bowiem, że lekarze są sprytniejsi od Boga, że coś może istnieć wbrew Jego woli a to już czyste bluźnierstwo.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg