• Sylwia
    14.11.2014 14:24
    Redakcjo, dajcie ten wywiad na pierwszą stronę portalu! Świetny tekst!
  • Plum
    14.11.2014 20:54
    Również dziękuje za tekst. Bardzo mi pomógł i konkretnie.
  • mmm
    18.11.2014 11:57
    Pierwsze pytanie p. Weroniki, nikt nie chciał podnieść welonu i teza, ludzie boją się małżeństwa. Zastanawiam się czy nie mogło być tak, że akurat na tym weselu byli sami konserwatywni katolicy, którzy nie wierzą w zabobony i ich nie przestrzegają bo podobno to grzech???
    Drugie pytanie i odpowiedź że ludzie przychodzą do poradni po roku małżeństwa szczególnie ci którzy żyli wspólnie przed ślubem.
    Trzecie pytanie: przychodzą tak szybko bo po ślubie dowiadują się prawdy o sobie.
    Przecież w tym wywodzie brakuje logiki najpierw przed ślubem ileś tam lat żyją ze sobą a po ślubie przychodzą do poradni bo się nie znają :)). Miałoby to jakiś sens gdyby przed ślubem nie żyli wspólnie, po ślubie zamieszkują ze sobą i zaczynają się poznawać i przychodzą rozczarowania.
    Poza tym dalsza część dialogu to nic nowego dla ludzi żyjących w związkach, normalne jest, że zawsze przychodzą momenty kryzysowe i tak jest w każdym małżeństwie. Inny problem to ten w jaki sposób ludzie sobie radzą z tymi kryzysami.
    • vanitas
      18.11.2014 16:30
      @mmm
      Jak zwykle nic nie zrozumiałeś...

      Po pierwsze - nie spotkałem nikogo kto by traktował welon poważnie (albo się do tego przyznał...)

      Po drugie - "mieszkanie razem PRZED ślubem" i "mieszkanie razem PO ślubie" - to 2 zupełnie inne światy. Pierwsze to "wersja demo", drugie jest prawdziwe do bólu. To nie kwestia "rozczarowania" a pokazania swojej prawdziwej twarzy. Poza tym po ślubie mija "zakochanie" - a wtedy jest ciężko...
  • MateuszPJDec
    18.11.2014 12:21
    Nie przetrwałbym gdyby nie:
    a) postawa moich rodziców
    1. "dryl pruski" ze strony mamy,
    2. byłem/jestem traktowany jak gówniarz, więc czasem przystoi zachowywać się jak na gówniarza przystało,
    b) gdyby Anka nie grała na moich uczuciach i emocjach.

    Bóg uzmysłowił mi to w trakcie próby niszczenia, którą podjęło pogaństwo i ateiści.

    Chciałbym, żeby moje przyszłe małżeństwo było szczęśliwe. Niezależnie od tego z którą kobietą. Nie będę ukrywał, że najbardziej komfortowo czułbym się z nią, lecz jeśli Bóg wybrał inaczej niech wydarzy się wg JEGO woli.

    Cisza jak ta - "Ciebie szukałem"
  • Szaweł
    18.11.2014 13:38
    Nie przetrwałbym gdyby nie:
    a) postawa moich rodziców
    1. "dryl pruski" ze strony mamy,
    2. byłem/jestem traktowany jak gówniarz, więc czasem przystoi zachowywać się jak na
    gówniarza przystało,
    b) gdyby Anka nie grała na moich uczuciach i emocjach.

    Bóg uzmysłowił mi to w trakcie próby niszczenia, którą podjęło pogaństwo i ateiści.

    Chciałbym, żeby moje przyszłe małżeństwo było szczęśliwe. Niezależnie od tego z którą kobietą.
    Nie będę ukrywał, że najbardziej komfortowo czułbym się z nią, lecz jeśli Bóg wybrał inaczej niech
    wydarzy się wg JEGO woli.

    Cisza jak ta - "Ciebie szukałem"
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg