• west
    12.11.2014 09:56
    Czyżby Pani Marszałkini nie dostała premii od firm,na których liście płac o czym powszechnie wiadomo figuruje ?
    • aliha
      12.11.2014 17:05
      Ta pani dostaje i to duze pieniadze za swoja prace ,tylko ze nic na sile bo najwazniejsze jest ludzkie sumienie,ktore nam mowi co dobre ,a co zle,Chyba ze sie ma go zagluszone to sie tego nie rozumie,
      • mmm
        13.11.2014 18:01
        Skąd ta pani ma wiedzieć że ma sumienie skoro nie podpisała żadnej klauzuli???
        Chazan też się dowiedział że je ma, dopiero niedawno :)
  • J57
    12.11.2014 12:34
    Stare przysłowie(ale jak, że aktualne) powiada - GDZIE DIABEŁ NIE MORZE - TAM BABĘ POŚLE (To przysłowie, znane wszystkim, można rozumieć jako uznanie dla kobiecego sprytu, choć w baśni, z której pochodzi, istota płci żeńskiej nie odgrywa zbyt pochlebnej roli. Przychodzi z pomocą kusicielowi i podstępem nakłania ludzi do grzechu.) Pani Nowicka zaś
    szuka tego,czego nie zgubiła.
    Niech NIK zajmie się panią Nowicką i jej podróżami służbowymi za społeczne pieniądze.
  • J57
    12.11.2014 12:48
    Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle
    Siedem lat już siedział diabeł u jednego gospodarza za piecem, a nie mógł w żaden sposób skusić go, ażeby się kiedy pokłócił ze swoją kobietą i żeby stąd była jaka boska obraza. Tak już i wysechł całkiem diabeł za onym piecem, bo się czart tylko złością ludzką pasie. I trza mu było wyleźć stamtąd. Już miał uciekać na bagniska, aż tu spotyka babę jedną, która się go pyta: czemu taki suchy?
    A on jej opowiedziawszy rzecz całą, tak zakończył:
    - A może byście wy poradzili co na to? A dałbym wam tak duży worek pieniędzy jak sami jesteście.
    Tak się i zgodzili, a diabeł i baba razem znowu wrócili do tej chałupy. I zaczęła się pogadanka między kobietami w chałupie. Baba pyta gospodyni o jej chłopa, czy dobry.
    - A dobry, ani raziczku mnie też jeszcze nie uderzył, ani swarów nie robi nigdy - powiada gospodyni.
    - A wiecie wy - rzecze znowu baba - on jeszcze będzie lepszy, tylko musicie mu uciąć brzytwą trzy włoski z brody, ale tak, żeby on nic o tym nie wiedział.
    - Tak mówicie, babko? - rzecze uradowana kobiecina. - O moiściewy, utnę mu, utnę, choćby dziś, zaraz.
    I podarowała babce nawet serek jeden.
    A ta baba poszła i do gospodarza, który orał w polu, i zaczęła mu opowiadać, że była na wsi w tej a w tej chałupie (i wymieniła jego własną) i podsłuchała, jak gospodyni z parobkiem się umawiali, aby dziś gospodarza zarżnąć, kiedy tylko ten z pola powróci i spać się położy. Tak już i gospodarz nie mógł dłużej wytrzymać, ino jej się przyznał, że to w jego było chałupie, i prosił zaraz babę o jaką radę. Ona mu powiada, żeby nic o tym nie wspomniał, kiedy do domu wróci, ale po wieczerzy, gdy jak zwykle spać się położy, żeby (jak tylko parobek wyjdzie), udawał, że śpi, a wtedy przekona się, że mu kobieta na zdradzie stoi i zgładzić go chce ze świata, a on będzie ją mógł za ten zamierzony zły uczynek ukarać.
    Zrobił gospodarz tak jak mu doradziła, i złapał swoją kobietę wtedy właśnie, kiedy z brzytwą szła do niego i nuż ją bić, tłuc, kopać i przeklinać.
    Natenczas diabeł zza pieca wyskoczył, klasnął w łapy, roześmiał się głośno: ha, ha ha! - ha, ha, ha! - i uciekł. Babie dał obiecany worek pieniędzy i do różnych używał jej posług.
    Ale kiedy się ta gadka rozeszła po całej wsi i po całej okolicy, wtedy naród tę babę czarownicę utopił w stawie.
  • Darek
    12.11.2014 16:12
    Coraz gorzej wygląda ta pani ze zdjęcia. Głupoity mówiła zawsze, ale teraz dochodzi jeszcze zgryzota.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg