Św. Jan Paweł II mówił, >>> że to rodzice mają niezbywalne prawo do wychowania swoich dzieci, nikt inny nie ma prawa w to ingerować, nikt inny w tym ich nie zastąpi, żadna instytucja. <<< Wypowiedź pana dyrektora to gigantyczny cynizm. Ale ta sytuacja ujawnia jasno, że kluczem do rozumienia obecnej rzeczywistości jest Szkoła Frankfurcka nad Menem.
Szkoła frankfurcka nie wzięła sie z powietrza. Właśnie w okolicach Frankfurtu na pocz. XVIII w działał Jakub Frank, założyciel i guru sekty frankistów ( wychrztów ) katolickich, chrześcijańskich żydów zwanych Polakami (!) Frank wzorował się na Sabbataju Cwi z XVII w samozwańczym mesjaszu żydowskim. Cechą tych sekt było kultywowanie wynaturzeń obyczajowych oraz co charakterystyczne: endogamia. Dzisiaj mamy ok 15 uszkodzeń genetycznych (dziedzicznych) występujących bardzo często u żydów aszkenazyjskich. Zainspirował nie wtych poszukiwaniach prof. (!) Hartman i jego powiązanie z reaktywowaną przez Prezydenta Kaczyńskiego lożą masońską b`nai b`rith. Józef Frank zakończył swój żywot pozostawiając swych wyznawców i bliskie kontakty z rozwijającym sie ruchem iluminatów A. Weisshaupta. Mamy więc od blisko 300-tu lat rozwijającą się siłę nie tylko obyczajową, ale i polityczną z programem demolki społecznej, cywilizacji chrześcijańskiej
Jestem mamą dwunastolatka i uważam, że odpowiedzialni rodzice nie powinni bać się takich lekcji. Zadaniem rodziców jest dzieci odpowiednio do miłości wychowywać. Jeśli na lekcji biologii miałam rozcinanie żaby to robiłam to poza szkołą? Nie. Jeśli na chemii robiliśmy różne doświadczenia to podpalałam dom? Nie. Ktoś, kto uważa, że nastolatki nie wiedzą co to seks, jest co najmniej naiwny. Uczmy dzieci miłości, czułości, życzliwości mówmy, co jest dobre, a co złe... ale ostrzegajmy przed niebezpieczeństwem, a nie udawajmy, że nie ma tematu.
Z tym się akurat zgodzę, że odpowiednie wychowanie do miłości to ZADANIE RODZICÓW. Tylko że nijak nie współgra to z resztą Twojej wypowiedzi.
Uczmy dzieci miłości, czułości, życzliwości; mówmy co jest dobre a co złe. Ale czy akurat musimy pokazywać co jest złe na przykładzie? Wystarczyłoby powiedzieć: "Z pewnością spotkacie w życiu takich ludzi, którzy będą twierdzić, że miłość=seks, że możecie gwizdać na odpowiedzialność, jeśli zastosujecie antykoncepcję - a jeśli ta zawiedzie to macie prawo do zabicia człowieka. Ci ludzie są w błędzie". I tyle.
Przepraszam, jesteś rodzicem? W swoim imieniu mówisz? Czy jakieś szeroko zakrojone badania masz na poparcie swojej tezy? Bo wiesz, argumenty typu "wszyscy wiedzą", albo "ktoś kiedyś powiedział" to żadne argumenty.
A co ma wspólnego wychowywanie do miłości z instruktażem korzystania z prezerwatyw? Dokładnie tyle samo, co wilk z astronomią.
Ostrzegajmy przed niebezpieczeństwem - tzn w tym przypadku przed czym - przed ciążą? Uwaga! ten straszny potwór -ciąża - wam zagraża w bezpiecznym korzystaniu z przyjemności więc pokażemy wam jak to robić żeby jej nie było. Cóz, tylko pogratulować logiki... Na nic statystyki z krajów "uświadomionych" od przedszkola gdzie jest dużo więcej ciąż u nastolatek aborcji zakażeń hiv i innych chorób przenoszonych droga płciową. Niebezpieczeństwem w tym przypadku jest udawanie, że seks dla nastolatków jest OK - a taki sygnał jednoznacznie idzie od dorosłych do uczniów w szkole, w której się organizuje tego typu zajęcia. Seks NIE jest dla dzieci
"Ostrzegajmy przed niebezpieczeństwem". Właśnie. Tym niebezpieczeństwem są lekcje edukacji seksualnej. Przykład wielu krajów, gdzie się takie lekcje odbywają już od przedszkola pokazuje, że "nie tędy droga". Edukacja seksualna jest prowadzona z tego powodu: "Mieliśmy cały plan, jak sprzedawać aborcję. Nazywał się "edukacja seksualna". Złamać ich naturalny wstyd, oddzielić je od rodziców i wartości, stać się ekspertem od seksu w ich życiu tak, aby przychodziły do nas. Dawaliśmy im niskodawkowe pigułki antykoncepcyjne albo uszkodzone prezerwatywy, żeby zachodziły w ciążę. Naszym celem było doprowadzenie do 3-5 aborcji u każdej dziewczyny w wieku 13-18 lat" Carol Everette, była właścicielka kliniki aborcyjnej, uwikłanej w śmierć 35 tys. ludzi.
W jednym z Chicagowskich liceow nauczycielka biologii puscila film z porodu (czlowieka). Zareaguje na pewno ale skoro juz nic nie szokuje i nie oburza zastanawiam sie nad forma listu by dotarlo do nauczycielki / dyrekcji, ze to nie ma wartosci edukacyjnych, naukowych, etycznych a moze byc wrecz szkodliwe. Zaledwie rok temu na wykladzie jednej z prestizowych uczelni, facet zaprezentowal na narzeczonej jak sie uzywa zabawek do seksu doprowadzajac ja do orgazmu przy studentach. Przewraca sie w glowach z nudow, niedouczenia? Jak wychowac normalne dzieci ze zdrowymi pogladami?
Już bez przesady. 3 klasa gimnazjum to nie są 5 latkowie. Można mówić o pewnych rzeczach wprost. Mamy udawać przed nimi, że pewne rzeczy nie istnieją. Popieram propagowanie wiedzy o seksualności (oczywiście bez żadnych gender itp.) w szkole, ale wychowanie jest oczywiście domeną rodziny (szkoła informuje, a rodzina mówi co dobre, a co złe - pisząc w dużym uproszczeniu)
Pełna zgoda. Dlatego tak jak już wcześniej pisałem - szkoła informuje, rodzina wychowuje. Nie można przed 15-latkiem udawać, że pewne rzeczy nie istnieją, stąd potrzebna jest wiedza o seksualności w szkole i wychowanie w tej kwestii w rodzinie.
Przysłowie mówi: "Polak mądry po szkodzie". Najpierw Większość jest za edukacją seksualną w szkole a teraz protestują ??????? o co chodzi ???Ludzie obudźcie się i zacznijcie wcześniej zwalczać zło a nie po fakcie
Możemy dyskutować jak wychowywać dzieci. Ale pamietajmy, że dyrektor wyręczając w tym rodziców i, jak wynika z relacji, wbrew ich woli takie lekcje wprowadził, tym samym złamał prawo i to wprost konstytucję. A prawo zapisane w konstytucji stosowane jest wprost, nie potrzebuje aktów wykonawczych. Teraz dyrektor ucieka przed odpowiedzialnością. Czy jest rzeczywiście przygotowany do swej funkcji. Mam wątpliwości.
Właśnie sobie wyobraziłam jak szanowny pan dyrektor i jego małżonka wyzbyci hipokryzji instruują swoje dzieci na temat antykoncepcji zakładając prezerwatywy na banany, a później w rodzinnym gronie na deser te banany zjadają. Ot i nie ma już w domu pana dyrektora wiecej dzieci. Jak Bóg da to i wnuków nie będzie. Lepsze od komedii. Powinni film nakręcić jak wyzbyty hipokryzji dyrektor na wszelki wypadek zabezpiecza banany by nie zaszły. A może wyszły?
No i wiadomo teraz dlaczego nie ma dziewic... 17 dziewice ciężko znaleźć ehh uważam że głównym problemem na temat wiary itd jest to że kościół nie umie trafić do dzisiejszego młodego człowieka :(
Edukacja seksualna winna polegac na analizie tresci, dotyczacej spraw seksu, zawartych w przykazaniach religijnych oraz w Biblii. Pokazane w artykule eksperymenty, a w rzeczywistosci, propagujace seks wsrod dzieci, powinny spowodowac usuniecie dyrektora szkoly, jako osoby nieodpowiedzialnej do pelnienia takich funkcji. Spoleczenstwo musi bronic sie przed glupota ludzka wsrod osob pelniacych funkcje publiczne.
Św. Jan Paweł II mówił, >>> że to rodzice mają niezbywalne prawo do wychowania swoich dzieci, nikt inny nie ma prawa w to ingerować, nikt inny w tym ich nie zastąpi, żadna instytucja. <<< Wypowiedź pana dyrektora to gigantyczny cynizm. Ale ta sytuacja ujawnia jasno, że kluczem do rozumienia obecnej rzeczywistości jest Szkoła Frankfurcka nad Menem.
Uczmy dzieci miłości, czułości, życzliwości; mówmy co jest dobre a co złe. Ale czy akurat musimy pokazywać co jest złe na przykładzie? Wystarczyłoby powiedzieć: "Z pewnością spotkacie w życiu takich ludzi, którzy będą twierdzić, że miłość=seks, że możecie gwizdać na odpowiedzialność, jeśli zastosujecie antykoncepcję - a jeśli ta zawiedzie to macie prawo do zabicia człowieka. Ci ludzie są w błędzie". I tyle.
Przepraszam, jesteś rodzicem? W swoim imieniu mówisz? Czy jakieś szeroko zakrojone badania masz na poparcie swojej tezy? Bo wiesz, argumenty typu "wszyscy wiedzą", albo "ktoś kiedyś powiedział" to żadne argumenty.
Dokładnie tyle samo, co wilk z astronomią.
Ostrzegajmy przed niebezpieczeństwem - tzn w tym przypadku przed czym - przed ciążą? Uwaga! ten straszny potwór -ciąża - wam zagraża w bezpiecznym korzystaniu z przyjemności więc pokażemy wam jak to robić żeby jej nie było.
Cóz, tylko pogratulować logiki... Na nic statystyki z krajów "uświadomionych" od przedszkola gdzie jest dużo więcej ciąż u nastolatek aborcji zakażeń hiv i innych chorób przenoszonych droga płciową.
Niebezpieczeństwem w tym przypadku jest udawanie, że seks dla nastolatków jest OK - a taki sygnał jednoznacznie idzie od dorosłych do uczniów w szkole, w której się organizuje tego typu zajęcia. Seks NIE jest dla dzieci
Carol Everette, była właścicielka kliniki aborcyjnej, uwikłanej w śmierć 35 tys. ludzi.
Lepsze od komedii. Powinni film nakręcić jak wyzbyty hipokryzji dyrektor na wszelki wypadek zabezpiecza banany by nie zaszły. A może wyszły?
17 dziewice ciężko znaleźć
ehh uważam że głównym problemem na temat wiary itd jest to że kościół nie umie trafić do dzisiejszego młodego człowieka :(
Pokazane w artykule eksperymenty, a w rzeczywistosci, propagujace seks wsrod dzieci, powinny spowodowac usuniecie dyrektora szkoly, jako osoby nieodpowiedzialnej do pelnienia takich funkcji. Spoleczenstwo musi bronic sie przed glupota ludzka wsrod osob pelniacych funkcje publiczne.