Oj, ale zawiało socjalizmem! Pieniądz po socjalistycznemu, to bilet na branie, którego rządzący nie wiadomo czemu skąpią. Pieniądz po kapitalistycznemu, to nośnik władzy, zaspakajania żądz i pokazywania czyjejś wielkości, który wydziera się z gardeł wszelkiej hołoty. Pieniądz po chrześcijańsku, to zamiennik wartości wykonanej pracy potrzebnej dla dobra wspólnego, ułatwiający wzajemne sobie służenie, mierzonej tą samą jednostką pracę każdego. Pieniądz po socjalistycznemu i kapitalistycznemu, to wersję wyznania materialistycznego różnych obrządków tej religii. Gdy ulega się wyznawcom materii, to zmierza się w kierunku piekła. "Konwencja przemocowa", to już prawie piekło!
Zapewne szalonymi wolontariuszami propagowania >tej równości< będą ci >braterscy hejtownicy<, którzy brutalnie zaatakowali Panią Agatę i jaki Panią Natalię Niemen po jej wystąpieniu na konwencji PIS-u, co znaczy w ich stylu anty-przemoc - widzimy jak na dłoni.
Pieniądz po socjalistycznemu, to bilet na branie, którego rządzący nie wiadomo czemu skąpią.
Pieniądz po kapitalistycznemu, to nośnik władzy, zaspakajania żądz i pokazywania czyjejś wielkości, który wydziera się z gardeł wszelkiej hołoty.
Pieniądz po chrześcijańsku, to zamiennik wartości wykonanej pracy potrzebnej dla dobra wspólnego, ułatwiający wzajemne sobie służenie, mierzonej tą samą jednostką pracę każdego.
Pieniądz po socjalistycznemu i kapitalistycznemu, to wersję wyznania materialistycznego różnych obrządków tej religii.
Gdy ulega się wyznawcom materii, to zmierza się w kierunku piekła.
"Konwencja przemocowa", to już prawie piekło!