• Fanatyk duchów
    03.08.2015 21:41
    Niewatpliwie ta Pani jest bardzo gorliwa w służbie dla Boga,ale niestety treści przez nia głoszone moga okazać sie bardzo destruktywne.Nauke
    Pani Vadii można podsumować w nastepujacych słowach: wola Boga jest zawsze uzdrowienie i pomyślność materialna, a jeżeli Ci tego brakuje,to jest to wyłacznie twoja wina,bo nie przyjałeś jeszcze przez wiare swojego dziedzictwa od Boga.
    To nic innego jak tzw. Ewangelia sukcesu, choć w troche łagodniejszej formie od tej serwowanej w Ameryce.Ciekawe co Pani Vadia myśli o ostnich dniach Jana Pawła II, które były pełne cierpienia i bólu.
    • Edyta
      05.08.2015 03:04
      Maria Vadia nie głosi żadnej prywatnej nauki, stwierdza tylko ze trzeba robić to co głosi Pismo Święte- wielbić Boga, ze jest ono mile Bogu.
      Nie padło nawet słowo o "Ewangelii sukcesu".
      A Bóg uzdrawia kogo chce, wiedząc co komu może pomoc w zbawieniu- może cierpienie, a może uzdrowienie. Każdemu daje łaski wedle możliwości.
  • Fanatyk duchów
    05.08.2015 15:22
    Pani Edyto, twierdzi Pani, że Maria Vadia nie głosi żadnej prywatnej nauki. Otóż jest Pani w wielkim błędzie. Katechizm Kościoła, który zawiera oficjalną naukę Kościoła Katolickiego stwierdza w punkcie 1505, że cierpienie związane z chorobą może "upodabniać nas do Chrystusa i jednoczyć nas z Jego zbawczą męką". Natomiast Pani Vadia na Szkole proroczej, która odbyła się w tym roku, w Krakowie nauczała, że choroba nie może być wolą Boga i nie może być także krzyżem chrześcijanina. Jeżeli Pani tam nie było, to proszę sobie kupić nagrania z tego wydarzenia. kosztują ok 15 zł. Twierdzi Pani także, że Maria Vadia nie wspomina ani słowem o Ewangelii sukcesu. Jak już Pani zaopatrzy się ww. nagranie, to proszę się uważnie przysłuchać z jakim zaangażowaniem naucza o prosperity (dobrobyt,powodzenie). Myślała Pani o osobach ciężko chorych, które słyszą takie nauczanie, a nigdy nie zostaną uzdrowione?. Albo zwątpią w miłość Boga, albo w sens własnej wiary. Uwielbiać Boga trzeba zawsze, ale uwielbienie nie może być środkiem do zapewnienia sobie dobrobytu i życia bez chorób i cierpienia.
  • Gość
    27.10.2016 05:47
    Jezus wszystkie cierpienia i choroby przybil do krzyza.po to umarl.czytajcie Pismo Sw.to nieprawda ze uzdrawia tylko niektorych.nie uzdrawia tych ktorzy o to nie prosza albo maja mala wiare.Maria Vadia ma racje.tylko my katolicy mamy taka filozofie robienia z siebie cierpietnikow a jak cos nam nie wychodzi albo nie pasuje to mowimy ze tak mialo byc.
  • Fanatyk_duchów
    07.11.2016 21:39
    Drogi Gościu, pozwól, że zacytuję Katechizm Kościoła Katolickiego, który w punkcie 1508 stwierdza:"Duch Święty udziela niektórym specjalnego charyzmatu uzdrawiania, by ukazać moc łaski Zmartwychwstałego. Nawet najbardziej intensywne modlitwy nie przynoszą jednak uzdrowienia wszystkich chorób. I tak św. Paweł musi usłyszeć od Pana: "Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali" (2 Kor 12, 9), i że cierpienia, jakie znosi, mają sens, ponieważ "ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół" (Kol 1, 24). Widzisz szlachetny Gościu, że nie chodzi tu wcale o jakąś filozofie nieporadnych katolików, ale o prawdziwą naukę Kościoła. Oczywiście jeżeli taka interpretacja Biblii Ci nie odpowiada zawsze możesz stać się nie tylko zwolennikiem nauki Pani Marii Vadii, ale także takich osób jak Bennego Hinna Joela Osteena, Kennetha Copelanda, Crefla Dollara czy Joyce Meyer. Gwarantuje Ci, że niniejsze osoby zaprezentują Ci o wiele atrakcyjniejsze rzeczy, niż ma do zaoferowania Pani Vadia.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg