Ja mam mieszane uczucia w stosunku do Kościoła. Jedną z przyczyn jest bardzo rozwodnione pojęcie słowa "Kościół". Dla mnie jest ono jednoznaczne, bo Chrystus kilka razy dokładnie to określił, ale w potocznej mowie to słowo jest używane w różnych znaczeniach. Moją dumę z Kościoła najbardziej podkopuje działalność i nauka bardzo odbiegająca od tego, czego uczy nas Chrystus, a szczególnie na temat praktycznego wypełniania Przykazań Bożych. Bardzo mnie też boli beztroska duchownych z biskupami na czele, z jaką traktują dziejącą się rzeczywistość.
Moją dumę z Kościoła najbardziej podkopuje działalność i nauka bardzo odbiegająca od tego, czego uczy nas Chrystus, a szczególnie na temat praktycznego wypełniania Przykazań Bożych. Bardzo mnie też boli beztroska duchownych z biskupami na czele, z jaką traktują dziejącą się rzeczywistość.