• Agaton
    01.09.2016 12:10
    Szkoła ma uczyć,od wychowywania są rodzice!!!
  • Jeszcze Młody Belfer
    01.09.2016 12:44
    "Szkoła będzie otwarta na zdanie rodziców". Szkoła jest otwarta na zdanie rodziców, aż za bardzo. Wolałbym, aby te rozwarte na oścież wrota nieco przymknąć, zwłaszcza tam gdzie nauczyciele nie mają już własnego zdania w niczym. Najlepiej siedzieć cicho i nikomu się nie narażać. A już najbardziej rodzicom.

    Sytuacja sprzed kilku dni. Egzamin poprawkowy ewidentnego lenia. Od września ubiegłego roku same jedynki. Matka ani ojciec po raz pierwszy zainteresowali się postępami dziecięcia w maju. Od razu nagabywanie i wymuszanie. Nauczycieli zmolestowali. Tydzień przed klasyfikacją czerwcową okazał się tygodniem oświecenia. Nagle pozdawał z ośmiu przedmiotów. Tylko mój przedmiot pozostał. I ja jak zwykle nieużyty. Jak ja śmiem wymagać?

    Parę dni temu egzamin poprawkowy. Dyrektor prosi mnie do siebie - tylko żeby wszystko było zgodne z procedurami, bo jak nie zda to będzie szum. W oczach dyrektora błaganie, zrób coś, żeby zdał. Mój Boże, myślę sobie, biedny dyrektorze.

    Na egzaminie żenada kompletna. No to rodzice próbują do końca. Wniosek do rady pedagogicznej o promocję warunkową. No uczeń zasłużony wielce, a to, a tamto, a psińco. Ale on nic nie umie. Analfabetę mamy przepuszczać do następnej klasy? Poprawi się? W jaki sposób? Jakieś resztki instynktu pedagogicznego odezwały się w większości. Decyzja na nie.

    Wczoraj dyrektor prosi mnie do siebie. Trzyma się za głowę. Będzie szum. Już poszła skarga do miasta. Bo szkoła nie udzieliła odpowiedniej pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Jutro kontrola. Ponadto pani Mama już zapowiedziała, że idzie do lokalnej gazety i telewizji. Nie puści płazem.

    Tak jest w każdej szkole publicznej. Doszło do zmiany paradygmatu edukacyjnego. To nauczyciel musi się tłumaczyć z postawionej jedynki. To nauczyciel musi mieć odwagę nie promować. Powszechne tchórzostwo przed wypowiedzeniem własnego zdania. Powszechne tchórzostwo przed obroną racjonalności. Szkoła jest obecnie galerią handlową, w której klienci - rodzice i uczniowie - mogą sobie wybierać co chcą i jak chcą. Nauczyciel ma status sprzedawcy z przyklejonym kretyńsko uśmiechem akceptacji wobec wszelkich szelmostw i głupot swoich klientów.

    Doszło do zmiany paradygmatu edukacyjnego. Polecam artykuł śp. Tomasza Merty:

    http://www.teologiapolityczna.pl/tomasz-merta-zmiana-paradygmatu-tpct-21-/

    Czy ktoś jest jeszcze w stanie przywrócić racjonalność i uczciwość szkole publicznej?

    Głos wołającego na puszczy.
  • Fryderyk
    01.09.2016 15:12
    Mam propozycje do posła Kaczyńskiego, by jeszcze raz przeprowadził dobrą zmianę i zmienił zdanie w sprawie likwidacji gimnazjów. Dobra edukacja polega na ciągłej ewolucji i doskonaleniu programów nauczania a nie likwidację czegoś co zaczęło dobrze działać. Ps. Podejrzewam, że wielu redaktorów/redaktorek Gościa Niedzielnego posiada dzieci, które chodziły do różnych gimnazjów i nie zostały zdeprawowane. Poza tym żelazna zasada mówi o tym, że jeżeli rodzice nie wesprą swoich dzieci w nauce to dzieci te niczego nie osiągną. Moim zdaniem wiele złego zrobiły brak egzaminów do gimnazjów i liceów i rezygnacja z matematyki na maturze.
  • eniac
    01.09.2016 19:18
    Kto pozwala na propagandową hucpę w szkołach?
  • Gość
    01.09.2016 19:40
    drogie kochane dzieci nie bierzcie przykladu z pani Szydlo.Ani pana Dudy.To naprawde ciezki wstyd byc klamczucha i klamczuchem...drogi dzieci nie bierzcie takiego przykladu chocby wam za to zlote korytko dawali...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg