• elaja
    06.10.2016 18:28
    ciekawe, że kiedy klikam ocenę "jedna gwiazdka", to automatycznie zaznaczają się trzy :)))
  • asla73
    06.10.2016 23:41
    Eseju - ja zaznaczyłem pięć gwiazdek a pokazały się 4 Wtedy zrozumiałem że wyświetla się średnia czyli aktualnie 3.91
  • Ja, kaleka!
    07.10.2016 13:47
    Ja też jestem kaleką. Jest mi przykro, że pod płaszczykiem upominania się o prawa kobiet dyskryminuje się osoby z niepełnosprawnością/ Kobiety twierdzą, że nie są przygotowane do przyjęcia chorych dzieci. A moja matka była? Pewnie też nie, ale mnie przyjęła z miłością, wykształciła i nadal się mną opiekuje 24 h / dobę. Ona mnie kocha! Smutne, że "Czarne Panie" bez odrobiny miłości chcą decydować o życiu dzieci.
  • Teresa
    07.10.2016 14:24
    Żeby kochać drugą osobę potrzeba serca z ciała. I trzeba mieć oczy patrzące sercem. Zdecydowanej większości z nas tego serca brak. Większość z nas strasznie zawodzi. Większość z nas. I tych z lewa i tych z prawa. Ultra lewaków i ultra katolików. I tych pomiędzy. Nie wyłączając samej piszącej te słowa. Uczyń Jezu serca nasze według Serca Twego.
  • Zmęczona
    07.10.2016 21:08
    To jest bardzo miłe uczucie, przeczytać tekst i mieć wrażenie, że to się napisało. Tak dokładnie widzę tolerancję osób niepełnosprawnych. . Z jednej strony, to co niesie ten tekst mnie smuci. Pewnie dlatego sama z nim się nie zmierzyłam. Tak bardzo chciałabym widzieć prawdziwą akceptację. A niestety widzę jak jedni pieją hymny - jaką to jestem matką, a z drugiej zdarza mi się spotykać z taką agresją, że czuję lęk o moich synów. Z drugiej strony jednak czuję ulgę, że wybrzmiały moje słowa. te które noszę od jakiegoś czasu. Dziękuję.
  • Gość
    09.10.2016 00:41
    Nikt nie dyskryminuje osób niepełnosprawnych. Są choroby o krórych istnieniu połowa z was nie słyszała. Ja osobiście chyba nie chciałabym urodzić dziecka, które będzie roślinką do końca życia, nie mówiącą, nie wiadomo czy myślącą, a może istotą myślącą zamkniętą w bezwładnym ciele. Nie chciałabym urodzić dziecka które miałoby cierpieć całe swoje życie tylko dla czystego mego sumienia. I nikt z nas nie jest od osądzania innych. I nikt nie dyskryminuje osób niepełnosprawnych! Wiele kobiet decyduje się rodzić dzieci pomimo wykrytych wad, mam tylko nadzieję, że wszystkie te dzieci są kochane. I to nie chodzi tylko o aborcję samą w sobie, tylko o prawo do wolności, do prawa wyboru jaki by on nie był, bo ponoć żyjemy w kraju demokratycznym...
    Pozdrawiam serdecznie
  • Gość
    09.10.2016 15:15
    Wszystko pięknie, tylko po co jeszcze ten kot w tekście?

    Gdzie są te profile na twiterze niepełnosprawnych dzieci? Chętnie kliknę i zostanę fanem.
  • G
    09.10.2016 18:04
    "Większość krajów europejskich skutecznie prowadzi politykę wczesnej interwencji. W Norwegii – natychmiast po diagnozie czy wypadku – wkraczają wyspecjalizowane Sorlandet Resource Centre (Centra Wspomagania Sorlandet), zaczynające od ustalenia listy osób, którym zależy na dziecku, mogą i zechcą zaangażować się w pomoc. Rodzice, ale też dziadkowie, sąsiedzi, przyjaciele. Z tego grona wybiera się grupę wsparcia, której członkowie spotykają się później regularnie, żeby omówić postępy dziecka, ustalić, jaka pomoc jest potrzebna. Delegowany do rodziny pracownik centrum pilotuje grupę, służy wsparciem i pomocą.


    W Holandii, w ośrodkach wczesnej interwencji, w interdyscyplinarnych zespołach wyznacza się cele do osiągnięcia dla każdego niepełnosprawnego dziecka – we współpracy z rodzicami, a potem ten sam zespół monitoruje postępy.


    Polska praktyka to bezradność rodziców i chaos informacyjny. Diagnoza, a potem samotne miotanie się w poszukiwaniu pomocy. "

    o zespole Aspergera w zakątku 21
    https://www.zakatek21.pl/portal/publikacje/artykuly/692-wyszarpac-pomoc-dla-niepelnosprawnych-dzieci
  • Gość
    10.10.2016 08:50
    Po kolejnym felietonie w podobnym tonie odnoszę coraz silniejsze wrażenie, że cały problem wg Pani Redaktor opiera się na tym, że wszyscy chcą być "piękni i młodzi" i nie tolerują mniej sprawnych. Że dziecko z głęboką wadą to dziecko trochę wolniejsze, mniej sprawne, być może mniej bystre czy może mniej ładne. Że wystarczy trochę więcej opiekuńczości i troskliwości od rodziców i sympatii od otoczenia (to ostatnie na pewno jest ważne, i jakkolwiek nie znam w moim otoczeniu ludzi niechętnych mniej sprawnym dzieciom, zdaję sobie sprawę, że w innym miejscu jest to możliwe).
    Tymczasem nie mówimy o dzieciach, które przychodzą na świat w stanie "constans". To są dzieci, które nieustannie wymagają uwagi specjalistów innych niż rodzice: lekarzy, rehabilitantów, rewalidatorów. Nie każda matka jest w tej szczęśliwej sytuacji, że może sobie pozwolić na nie chodzenie do pracy lub na zmienne czy niepełne godziny. Korzystanie z opieki medycznej przez teoretycznie sprawną osobę jest już wyzwaniem, a co dopiero mówić o stałej pomocy ze strony specjalistów i tysiącu codziennych problemów nie znanych zdrowym ludziom i codziennego tłuczenia głową o ścianę.
    A rady w rodzaju "oddać do adopcji" to już w ogóle fantastyka. Kto adoptuje niepełnosprawne dziecko? Pozostawione w jakimś ośrodku te dzieci będą się cofać.
    Nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale powiem szczerze, na myśl o tym jestem przerażona. I ostatnia, jeśli chodzi o potępianie kobiet w ciąży.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg