• Gość
    06.08.2018 10:41
    Całej sprawy by nie było, jakbyśmy mieli normalną, uczciwą wolność działalności gospodarczej, gdzie każdy sprzedaje to, co chce i komu chce.
    • kj
      06.08.2018 11:39
      Pod warunkiem, że apteki również byłyby traktowane jak podmioty handlowe, a nie tak, jak obecnie: jak święte krowy w ramach NFZ.
    • Marcin
      06.08.2018 12:09
      Zgoda w całej rozciągłości że każdy powinien w SWOIM ponoć sklepie,aptece, sprzedawać co chce, tym bardziej że to była apteka pana Pichona. Człowiek kształci się lata na farmaceutę, bierze potężny kredyt żeby otworzyć aptekę, a na końcu ktoś mu mówi co ma w niej robić. To jest sedno "wolności" panujące w Europie. Prawo na tym kontynencie jest przeżarte ideologicznym fanatyzmem.
    • Dremor
      06.08.2018 14:14
      Tak się składa, że w aptece nie można sprzedać "czego się chce i komu chce". Towar podlega ścisłej kontroli i reglamentacji, nie da się sprzedać komuś "z ulicy" na przykład morfiny, czy pochodnych amfetaminy. Działa to też w drugą stronę, jeśli ktoś przychodzi z receptą, to aptekarz ma obowiązek wydać lek, a nie oceniać, czy zażywanie tego leku jest zgodne z jego sumieniem.

      Aptekarz starając się o koncesję zaciąga na siebie pewne obowiązki. Nie może się uchylać od tych obowiązków zasłaniając się sumieniem. Jeśli sumienie mu nie pozwala, to nie powinien zabierać się za prowadzenie apteki, proste.
      • Barcio
        06.08.2018 14:28
        A od kiedy to wkładka domaciczna powodująca poronienie jest "lekiem"? Co się w ten sposób wg. pana leczy? Zabójstwo dziecka poczętego to nie leczenie. Być może dobrze, żeby była publicznie dostępna informacja, że dany farmaceuta korzysta z klauzuli sumienia na szyldzie. Wtedy kupowałbym leki tylko u takich.
      • kj
        06.08.2018 15:05
        Niestety: od kiedy jest wpisana do Urzędowy Wykaz Produktów Leczniczych Dopuszczonych do Obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

        Ponieważ apteki korzystają z licznych przywilejów państwowych, więc nie widzę powodu, by miały mieć jeszcze jeden. Niech przestaną być uprzywilejowanymi podmiotami gospodarczymi i wtedy mogą nie sprzedawać nawet aspiryny, jeśli im przeszkadza, że Bayer cyklon B dla niemieckich obozów zagłady.
      • Dremor
        06.08.2018 15:12
        Wkładek domacicznych nie sprzedaje się w aptekach. Sprzedaje się na przykład antykoncepcję hormonalną, która jest stosowana do zapobiegania ciąży, ale też może służyć do uregulowania cyklu podczas starania się o dziecko, albo ratować życie np. podczas krwawienia. Nie jest rolą aptekarza decydować o tym, czy ktoś ten środek/lek otrzyma. Nie jest też obowiązkiem kobiety "spowiadać" się aptekarzowi i prosić, by zrealizował receptę na tabletkę hormonalną, bo potrzebuje jej dla zdrowia, a nie dla antykoncepcji.
      • Dremor
        06.08.2018 15:24
        Przepraszam, mój błąd, sprawdziłem, wkładki da się zakupić w aptece. Jednak założyć musi ją lekarz.
      • kj
        06.08.2018 15:26
        Kolejny raz szacun, Dremor, za przyznanie się do błędu.
      • @ dremor
        06.08.2018 18:24
        "Przepraszam, mój błąd, sprawdziłem". ---- Szkoda, że nie wcześniej. A sprawdziłeś już czy policja nie miała oporu by za użycie racy na manifie aresztować kobietę w ciąży ? Jak to zarzucałeś policji 27 lipca br. -- https://www.gosc.pl/komentarze/pokaz/976775
      • @ KJ
        06.08.2018 18:35
        "Kolejny raz szacun, Dremor, za przyznanie się do błędu." ----
        Nie zawsze on taki skory do przyznawania się do błędu. A poza tym, te błędy mogą być w istocie rzeczy czymś zupełnie innym, zwłaszcza jeśli przytrafiają się w tematach politycznych.
      • Dremor
        06.08.2018 20:40
        Owszem, sprawdziłem, jeszcze zanim to wtedy napisałem. A teraz Ty możesz sobie sprawdzić, kobieta w ciąży, którą szarpali policjanci nazywa się Angelika Domańska. Sprawę opisywały media i sama zainteresowana na swoim facebooku. Podczas manifestacji została wyciągnięta z tłumu przez policję za użycie racy. Policjanci przestali ją szarpać dopiero, gdy krzyknęła, że nie wolno im stosować przymusu bezpośredniego wobec kobiety w ciąży. Policjanci nie zdołali jej aresztować tylko dlatego, że interweniowała posłanka z Nowoczesnej, a sami policjanci przestraszyli się reakcji tłumu i odstąpili od działań. Policja podobnie nie zachowuje się wobec uczestników Marszu Niepodległości, gdzie race też są odpalane, a jakoś żaden policjant nie próbuje wyciągać kogokolwiek z tłumu.

        Oczekuję przeprosin za insynuowanie mi kłamstwa.
      • KJ
        06.08.2018 21:50
        Niewiele osób na tym forum potrafi się przyznać do błędu, nawet jeśli się im to wykaże. Dremor to robi.
      • @ dremor
        07.08.2018 12:34
        Pod tekstem GN z 27. 07. br. "DZIĘKI DZIAŁANIOM POLICJI NIE DOCHODZI DO ESKALACJI WYDARZEŃ NA PROTESTACH" - napisałeś "Policja nie reaguje, gdy tłum wyciąga zakazane race na marszach niepodległości, a nie ma oporów, by za to samo aresztować kobietę w ciąży". ---- to jest insynuacja o aresztowaniu. Twoja ulubiona zresztą metoda. Teraz dopiero raczysz nieco sprostować swój fake news. A wystarczyło napisać, że "policja nie ma oporu, żeby za to samo wyciągać z tłumu ciężarną kobietę ".
        Która być może byla w nierzucającym się w oczy okresie ciązy i jako ciężarna powinna raczej chodzić na spacery do parku zamiast brać udział w ulicznych manifach, co choćby tylko ze względu na silne, agresywne emocje na pewno nie byłoby zalecone przez lekarza.
      • @ KJ
        07.08.2018 13:29
        Widzę, że nie możesz się nacmokać nad "przyznawaniem się do błędu" przez Dremora. A nie lepiej tych "błędów" nie popełniać ? W jaki sposób Dremor się "przyznaje " w innych niż "aptekarski" błąd, to widać z jego wpisu dot. wytkniętej mu ( po raz drugi ) insynuacji o aresztowaniu ciężarnej - sam chce przeprosin. Jako wielbiciel talentów Dremora na pewno będziesz wiedział o jakie kłamstwo mu chodzi?
    • gosc
      06.08.2018 15:36
      Gość i Marcin, popieram w 100% jeżeli mam swoją prywatną aptekę nikt mnie nie może zmusić do sprzedaży tego co nie chcę sprzedawać.
      • Dremor
        06.08.2018 16:14
        "Prywatna apteka" w sensie apteka bez koncesji. Nikt nie będzie ingerować w to, co się sprzedaje, ale też nie będzie się miało dostępu do leków na receptę, refundacji itp. Natomiast jeśli apteka ma koncesję (niezależnie, czy prowadzi ją podmiot prywatny, czy nie), to musi spełniać określone warunki. Coś za coś.
      • kj
        06.08.2018 16:22
        Dokładnie tak, jak napisał Dremor. Albo pełna wolność - i pełna odpowiedzialność, albo wolność adekwatna do odpowiedzialności.
  • Gość
    06.08.2018 12:44
    Walczymy o wolność sumienia w kwestii szczepień, także tych, które są owocem zbrodniczego procederu aborcji. Może gość by nas poparł?
    • kj
      06.08.2018 13:24
      Kwestia szczepień nie ma nic wspólnego z wolnością sumienia. Ma za to dużo wspólnego z prawami obywatelskimi. Sprawa jest złożona i wymaga - tak jak jest to w przypadku wszelkich klauzul sumienia - kompromisu. Jesteście gotowi na kompromis ze społeczeństwem? Jeśli tak, to jaki?
    • Antonio Perera
      06.08.2018 15:49
      Tu jest ten sam problem jeżeli ktoś nie daje szczepić swoje dzieci z powodu swego sumienia to niech temu dziecku powiesi na szyi tablicę z napisem "uwaga! moi rodzice mają sumienie dlatego jestem nieszczepiony" kto się chce ze mną bawić niech przyniesie zaświadczenie swoich rodziców że wyrażają zgodę na zarażenie się różnymi chorobami zakaźnymi które były już zwalczone. Sumienie staje się symbolem mody ciekawe co za 5 lat będzie modne? może unikanie porady lekarskiej i poddanie się w każdej chorobie woli sumienia a dla wierzących woli Boga. Bo każda ingerencja lekarza jest naruszaniem woli Bożej.
  • Antonio Perera
    06.08.2018 13:44
    Niech każdy aptekarz, lekarz, znachor czy dziennikarz powołuje się na klauzulę sumienia ale niech to na swojej wizytówce czy na swoim szyldzie napisze. Jeżeli tego nie chce oficjalnie ujawniać to jest po prostu oszustem. Już mnie cieszy wędrówka po polskich aptekach i lekarzach dla przeciętnego Polaka tu dostaniesz to a tam co innego. Polscy aptekarze swoje sumienie nie pytają gdy sprzedawają viagrę bo to przynosi ogromny zysk na to jest też ogólne zezwolenie bo Polska jest krajem wyznaniowym a w takim decydują o wszystkim tzw. mężczyźni. We Francji nie będzie tego problemu bo aptekarze i lekarze jeżeli nie chcą wszystkich leczyć nie mają też prawa do licencji i mogą sobie otworzyć sklepik z aspiryną czy z tego przeżyją to już ich sumienie musi wiedzieć.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg